Koronawirus w Polsce. Punkt szczepień przeciwko Covid-19 w holu dworca PKP Poznań Główny. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Koronawirus w Polsce. Punkt szczepień przeciwko Covid-19 w holu dworca PKP Poznań Główny. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

B. szef NRL: To nie jest tak, że jak zaszczepi się połowę Polaków, to ona nie zachoruje

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 136
Dla systemu medycznego to, że polowa Polaków się zaszczepiła nie ma aż takiego znaczenia. Bo w tej połowie zaszczepionej także zdarzają się osoby, które ciężko chorują. Na moim oddziale w szpitalu także znajdują się zaszczepieni, choć jest ich mniej, od osób niezaszczepionych – mówi Salonowi 24 dr Maciej Hamankiewicz, były szef Naczelnej Rady Lekarskiej.

Gdy rozmawialiśmy poprzednio, kilka tygodni temu, zaczynał się protest ratowników medycznych. Teraz o sprawie jest ciszej, czy można stwierdzić, że sytuacja jakoś się uspokoiła, a może jest lepiej?

Dr Maciej Hamankiewicz: Absolutnie nie! Na korzyść na pewno nie zmieniło się nic. Mało tego, można powiedzieć, że dziś pod pewnymi względami sytuacja jest jeszcze trudniejsza! I dotyczy to całego systemu ochrony zdrowia, nie tylko ratownictwa medycznego. Przecież na pracowników ochrony zdrowia przerzuca się odpowiedzialność za walkę z czwartą falą koronawirusa SARS-COV-2. Czoła pandemii koronawirusa musi stawić cały polski system medyczny. Problem w tym, że jest on całkowicie na to wyzwanie nieprzygotowany. I jedyne na co możemy liczyć to to, że ci lekarze i szerzej pracownicy medyczni staną na wysokości zadania i po prostu nadstawią za kogoś głowę.

Przeczytaj też:

Każdy powód do szczepienia jest dobry. Przykład? Pieniądze, dużo pieniędzy

Najnowszy banknot kolekcjonerski NBP: „Lech Kaczyński. Warto być Polakiem”


Jest jednak pod pewnym względem lepiej – lekarze chorobę już znają, to nie jest wielka niewiadoma, jak na wiosnę 2020 roku. Poza tym, przecież połowa Polaków jest przeciwko SARS-COV-2 zaszczepiona?

I co w związku z tym, że tylu ludzi się zaszczepiło?

Przynajmniej oni nie będą stanowili obciążenia dla systemu, zakażeń będzie mniej?

Nie do końca. Dla systemu medycznego to nie ma aż takiego znaczenia. Bo w tej połowie zaszczepionej także zdarzają się osoby, które ciężko chorują. Na moim oddziale w szpitalu także znajdują się zaszczepieni, choć jest ich mniej, od osób niezaszczepionych. To nie jest tak, że jak zaszczepi się połowę populacji szczepionką przeciwko SARS-COV-2, to jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki nagle wszyscy zaszczepieni będą na pewno zdrowi i można dać gwarancje, iż nie zachorują. Aż tak to nie działa.

Szczepionka daje ochronę przed cięższym przebiegiem?

Z tych 50 proc. zaszczepionych także będzie zawsze 10-15 proc. ludzi, którzy się zarażą. A spośród nich także będą i tacy, którzy przejdą to zakażenie ciężko. I zresztą nikt nie mówił, że szczepionka daje stuprocentowa ochronę, ale, że ona te ochronę znacząco zwiększa. I zmniejsza ryzyko zakażenia, bardzo poważnie zmniejsza ryzyko ciężkiego przebiegu. Ale nie eliminuje go w pełni. Dlatego dla systemu ochrony zdrowia to, że polowa ludzi jest zaszczepionych nie ma aż takiego znaczenia.

Przeczytaj też:

"Konfederacja gra o elektorat antyszczepionkowców. Nawet kosztem przedsiębiorców”

Poseł Konfederacji przerwał konferencję PiS. "To jest najobrzydliwsza forma segregacji"

Polski generał: Mam wrażenie, że niektórzy czekają aż dojdzie do rozlewu krwi na granicy

Były szef MON wprost o wojsku i wojnie z Białorusią. "Pierwszej wojny też nikt nie chciał"


Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości