Harley Porter Harley Porter
864
BLOG

Bartłomiej Niedźwiecki pluje na Wojsko Polskie

Harley Porter Harley Porter Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 20

Kim jest Bartłomiej Niedźwiedzki? Prawdę powiedziawszy trudno mi coś więcej o nim powiedzieć jak to, że właśnie napisał artykuł na stronie Wirtualnej Polski pod tytułem: "Parada Wstydu czyli rzeczy, których polska armia nie pokaże". W artykule autor wymienia niedociągnięcia, zaniedbania i braki w polskim wojsku stawiając je w opozycji do dzisiejszej parady sugerując, że tak jak jest w tytule, bardziej powinniśmy się wstydzić niż paradować.

A więc do rzeczy. Niedźwiecki peroruje o niedostatecznej liczbie Rosomaków i o tym, że w poligonowej rzeczywistości udział biorą przestarzałe BWP-1 powstałe w latach siedemdziesiątych i według autora już wtedy przestarzałych. Dalej kontestuje polskie czołgi pisząc o Leopardach z demobilu i olbrzymiej liczbie przestarzałych czołgów T-72, które tak jak BWP-1 okupują polskie poligony. Dalej słyszymy narzekania, że nie ma wystarczającej ilości nowoczesnych hełmów, a żołnierze biegają w zwykłych mundurach nie naszpikowanych elektroniką. Równie źle Niedźwiecki ocenia stan uzbrojenia osobistego żołnierza drąc koszulę z powodu tego, że wielu według niego, żołnierzy posługuje się jeszcze starymi kałasznikowami 7,62 x 39 mmm. zamiast nowoczesnymi "Grotami" W artykule czytamy także o złym stanie polskiej marynarki wojennej, uziemionych MiG-ach 29 i, że żołnierze jeżdżą przestarzałymi  Honkerami.

O dziwo, to wszystko prawda z tą jednak różnicą, że podana w sposób specyficzny. Należy zacząć od tego, iż nie ma na świecie armii zaopatrzonej od a do z w sprzęt jedynie nowoczesny. Wojska każdego państwa to konglomerat sprzętu starszego i nowego. Po prostu z przyczyn oczywistych - finansowych i logistycznych i technologicznych jest to niemożliwe. O tym już autor nie wspomina, podobnie jak o tym, że obecny rząd przeznaczył znacznie więcej środków na wojsko niż rząd poprzedni.

Trzeba zauważyć, że Niedźwiecki w głównej mierze popisuje się swoją indolencją pragnąc więcej transporterów opancerzonych Rosomak w zamian za wyeksploatowane BWP - 1.Pan Niedźwiecki nie rozróżnaia transporterów opancerzonych od BWP -ów czyli bojowych wozów piechoty, które biorą udział we frontalnych atakach tuż obok czołgów, gdy transportery opancerzone mają tylko przywieźć żołnierzy w pobliże pola walki tudzież patrolować tereny zagrożone tak jak to miało miejsce w Iraku czy Afganistanie. Autor pisząc o tym, że część wojska polskiego posługuje się starszymi wersjami kałasznikowa sugeruje ów fakt czynił polskiego żołnierza zupełnie bezbronnego, gdy tym czasem konstrukcja Kałasznikowa jest jest uniwersalna i lepsza od amerykańskiego M - 16, znosząca bez problemu trudne warunki walki zaś nabój 7,62 x 39 mm to potwornie silna i śmiercionośna amunicja potrafiąca zatrzymać każdego wroga. Aby dopełnić swoich złych intencji pan Niedźwiecki nie wspomina nic o tym, że popularny kałasz już dawno został przerobiony na standardy NATO i jako "Beryl" jest na razie podstawowym karabinkiem polskiego żołnierza.

Na prawdę jednak ręce mi opadły gdy przeczytałem, że hańbą tego rządu jest to, że nie ubrał żołnierza polskiego w nowoczesny, będący w standardach XXI wieku mundur - zbroję z różnymi elektronicznymi cudeńkami. Należy zastanowić się czy autor za dużo oglądał film Robocop czy też jest najzwyczajniejszym ignorantem i głupce, bowiem nie ma świecie żołnierzy pola walki ubranych w takie mundury.

Autor nie wspomina także o tym, co jest robione aby stan polskiej armii poprawić. Nie ma się co dziwić takiemu podejściu, w końcu ma to być parada wstydu, a nie sukcesu i nadziei... A zrobione już trochę zostało. Powołano  formację obrony terytorialnej, opracowano nowy karabinek podstawowy i zamówiono go w ilości pięćdziesięciu tysięcy sztuk, wdrożono do użytku armato haubicę "Krab" i samobieżną moździerz "Rak". Prezydent Duda w Australii, do której jedzie, będzie rozmawiał o zakupie dwóch fregat dla marynarki wojennej. Zreorganizowano sztab generalny, tak aby mógł być on naprawdę przydatny w czasie pokoju ale i wojnyCo nam nie wyszło to zakup nowych śmigłowców o których Macierewicz mówił, że to kwestia miesięcy, a finalnie okazało się, że to nie miesiące a lata. 

Co jednak naprawdę odstręcza od autora i jego artykułu to owa wirtualnopolska ślepota na dokonania obecnego rządu i relatywizujące ocenę najzwyklejsze kłamstwa nakazujące autorowi wymieniać nazwiska Macierewicza i Błaszczaka w kontekście owej hańby i nie wspominanie o prawdziwych sprawcach upadku Wojska Polskiego, Tuska, psychiatry Klicha, Sikorskiego, Siemoniaka, którzy to zamienili wojsko polskie w wojsko malowane, wmawiający, narodowi, że prawdziwe wojny już się skończyły, zaś zadzierzgnięta na sopockim molo przyjaźń tuskowo putinowska jest najlepszym gwarantem naszego bezpieczeństwa. Historia pokazała, że jest zupełnie inaczej, a rządy, które przyszły po specach od ciepłej wody w kranie i malowanego wojska zaczęły przywracać siłę i godność Polskiego Żołnierza.

Czemu mają służyć takie artykuły? Ano temu, czemu hołduje opozycja totalna - negowaniu wszystkiego, ukazywaniu polskich sukcesów jako porażek, polskiej armii jako frontowych maruderów na usługach Prawa i Sprawiedliwości, zaś przemarszu wojsk przez Wisłostradę jak demolki centrum miasta i niszczenia spokoju mieszkańców. Aż żal, że nie ma już Marszałka, który wreszcie poukładał by do końca te nasze biało czerwone klocki.

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura