Boris Pistorius
Boris Pistorius
Republikaniec Republikaniec
1465
BLOG

Nowy minister obrony Niemiec. Kim pan jest, panie Borysie?

Republikaniec Republikaniec Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 66

Medialne osiągnięcia Chistine Lambrecht jako ministra obrony Republiki Federalnej wydawały się nie do pobicia, ale bardzo krótko. Oto jej następca, Pistorius, przedstawiany w Niemczech jako polityk – fachowiec od spraw wojskowych i bezpieczeństwa, zaraz po objęciu stanowiska oświadczył, że …właśnie zlecił dokonanie przeglądu stanu posiadanych przez jego kraj czołgów. Rok po wybuchu wojny w Europie. Znakomite, wręcz niesamowite, rekordowe - adekwatnego skomentowania można dokonać tylko cytując Jaroslava Haška, i jego bohatera, kaprala Szymka z Budziejowic. Wspaniały początek urzędowania zachęca do dokładniejszego przyjrzenia się postaci nowego szefa resortu obrony naszych sąsiadów, o rdzennie niemiecko brzmiącym imieniu Borys.

Urodził się w 1960 r. w Osnabrück, ukończył studia prawnicze w miejscowym uniwersytecie, oraz w Münster. W 1990 r. zdał państwowe egzaminy prawnicze I i II stopnia, i podjął, na krótko, praktykę adwokacką. Jeszcze jako uczeń szkoły średniej (1976) wstąpił do Socjademokratycznej Partii Niemiec,której lokalną działaczką była jego matka. W latach 1991–1996 był osobistym doradcą i szefem gabinetu politycznego Gerharda Glogowskiego, wówczas ministra spraw wewnętrznych Dolnej Saksonii.  Od 1997 kierował różnymi departamentami w administracji okręgu Weser-Ems. W latach 1996–2013 zasiadał w radzie miejskiej w Osnabrücku. Od 1999 do 2002 pełnił funkcję zastępcy burmistrza tego miasta. W 2006 wygrał wybory na burmistrza.  Urząd sprawował do 2013r., kiedy to objął stanowisko ministra spraw wewnętrznych i sportu w rządzie Dolnej Saksonii  Funkcję tę utrzymywał również w jego kolejnych gabinetach krajowych powoływanych w 2017 i 2022. W 2017 po raz pierwszy został wybrany na posła do landtagu, w 2022 z powodzeniem ubiegał się o reelekcję. Od 2018 reprezentował Dolną Saksonię w Bundesracie. Wszedł w skład Zgromadzenia Parlamentarnego NATO jako zastępca członka delegacji niemieckiej.
W 2019 ubiegał się o wybór na współprzewodniczącego SPD. Wróćmy na chwilę do postaci jego wspomnianego wyżej mentora, Glogowskiego, długoletniego członka, a następnie szefa rządu krajowego Dolnej Saksonii. To zaufany człowiek Gerharda Schrödera, (mam nadzieję, że tego akurat nikomu z czytelników specjalnie przedstawiać nie trzeba), uważany za jego osobę do specjalnych poruczeń. Kariera Glogowskiego, typowanego przez niektórych na następcę Schrödera po skandalu finansowym z jego udziałem w 1999 r.  (chodziło o łapówkarstwo na wielką skalę i nielegalne finansowanie kampanii wyborczej SPD). Nie od rzeczy będzie wspomnieć, że Glogowski czynnie popierał działalność ziomkostw śląskich i sudeckich, wprowadzając w te środowiska także swojego ucznia Pistoriusa. Pistorius w latach 2017 – 2021 był bardzo aktywnym członkiem  Grupy Przyjaźni Niemiecko-Rosyjskiej Rady Federalnej, uważanej za czołową organizację lobbingową na rzecz Rosji wśród niemieckich polityków, której promotorem był długo Gerhard Schröder. Przewodniczyła tej organizacji, aż do jej rozwiązania w ubiegłym roku sławna z niezupełnie legalnych działań na rzecz gazociągów Nord Stream premier Meklemburgii-Pomorza Przedniego Manuela Schwesig. W wielu oficjalnych dokumentach Grupy możemy znaleźć propagowanie strategicznych relacji z Kremlem, także  po roku 2014. Była ona bardzo aktywna w krytykowaniu ówczesnych sankcji wobec Rosji.
Entuzjastycznie wybór Pistoriusa na szefa resortu obrony ocenił wielki zwolennik Putina, profesor politologii Johannes Varwick z Uniwersytetu w Halle-Wittenberdze, znany z krytyki NATO i obrony aneksji Krymu przez Rosję,  oraz rosyjski lobbysta Alexander Rahr, z pochodzenia pół-Rosjanin, osobisty przyjaciel Putina i autor kilku książek o nim. Jedna pod znamiennym tytułem  „Wladimir Putin. Der Deutsche im Kreml”.

Trudno się więc dziwić, że minister obrony Republiki Federalnej Niemiec komentując dla dziennikarzy kwestię pomocy militarnej dla Ukrainy w 2023 roku mówi: „Istnieją dobre powody dla dostaw i są dobre powody przeciw, a biorąc pod uwagę cała sytuację wojny, która trwa już niemal rok, należy bardzo dokładnie rozważyć wszystkie za i przeciw”. Cel krętactw Berlina jest oczywisty – dać czas Rosji, aby odbudowała swój potencjał i wreszcie wygrała tę wojnę.
 Przyjmijmy wreszcie do wiadomości, że niemiecką polityka kierują dziś Russlanddeutsche.

Na marginesie: gdy podczas I wojny w Zatoce Perskiej minister obrony Francji Jean-Pierre Chevènement okazał się być aktywnym członkiem Towarzystwa Przyjaźni Francusko-Irackiej, Francja, mimo militarnego udziału w antysaddamowskiej koalicji, została odcięta od wszelkich informacji wojskowych - tak przynajmniej relacjonował w swoich pamiętnikach gen. Norman Schwarzkopf.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka