Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
1043
BLOG

Opis obsesji seksualnych w Polsce

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Kultura Obserwuj notkę 32

 Nie wiem jak to najlepiej nazwać - regres, zapaść cywilizacyjna, spirala upadku?

Znaków złowróżbnych jest wiele, coraz więcej, coraz gęściej od nich w powietrzu. Czarna ignorancja ogarnia swoim cieniem coraz to nowe domeny i coraz nowe instytucje. Linie obrony przed nawałą głupoty kruszą się, pękają, walą w gruz. Co jeszcze nie tak dawno byłoby wyśmiane staje się prawdą obowiązującą i powszechnie wyznawaną. Obrońcy rejterują, eimgrują, zamykają się w tajnych komórkach biernego oporu. 

Powiedzmy sobie, że Polska raczej zawsze wlokła się w ogonie intelektualnym Europy. Niewiele z siebie dawała, nowinki intelektualne przyswajała częstokroć z oporem i niechęcią. Ale nigdy nie było tak źle, jakiś tam średni poziom był zachowywany, od czasu do czasu trafiał się, powiedzmy, Wojciech Oczko.

Nawet nieszczęsny Benedykt Chmielowski miał ambicje, coż, że nieco w nietakt z obowiązującym stanem nauki w świecie. No a potem już jednak Polska załapywała się nawet na wyższych miejscach w rankingu, począwszy od braci Śniadeckich i reform stanisławowskich.

Nie przypominam sobie z historii by polskiemu życiu intelektualnemu nadawali ton szalbierze w rodzaju ks. Oko, oszuści w rodzaju ks. Guza, neurotycy seksualni w rodzaju ks. Leksa, przybysze z Księżyca w rodzaju biskupów Michalika i Hosera. Nie przypominam sobie, by w Sejmie ton nadawali pobratymcy Artura Górskiego, tego o cywilizacji białego człowieka, czy Krystyny Pawłowicz, rzucającej wkoło diamenty swoich przemyśleń w rodzaju: Czy współżycie do odbytu to jest miłość?

Nie mogę sobie wyobrazić występów w Sejmie podobnych do występów ks. Oko, gromadzących po kilkudziesięciu posłów i dziennikarzy.

Nie mogę sobie wyobrazić, by w jakimkolwiek momencie historycznym mógł powstać zespół parlamentarny skierowany przeciwko części obywateli Polski, Zespół d/s zapobiegania ateizacji Polski. To co dalej? - Zespoły d/s zapobiegania  judaizacji, islamizacji, protestantyzacji, buddyzacji, katolizacji?

Szał, szał i opętanie, gdybym był wierzący powiedziałbym, że zacnych Polaków opętał Szatan i potrzebne są ogólnonarodowe egzorcyzmy i wypędzanie Złego. Ponieważ nie wierzę mogę tylko wzywać do opamiętania, ale jak wzywać, gdy nawała przybiera na sile i ustąpić nie chce. W portalu fronda.pl większość artykułów tamtejszych publicystów nosi znamiona ciężkich fobii seksualnych, nie chcę być gołosłowny:

Prof. Pawłowicz: Czy współżycie do odbytu to jest miłość?Pawłowicz: Czy współżycie do odbytu to jest miłość?

Narzeczeństwo to jest jedno wielkie kłamstwo!Narzeczeństwo to jest jedno wielkie kłamstw

o!Szczepkowska do ks. Oko: Nie jest ksiądz wariatem ani dewiantemSzczepkowska do ks. Oko: Nie jest ksiądz dewiantem

Ks. Dariusz Oko dla Fronda.pl: Raport prof. Regnerusa obala mity homoideologii, homoadopcji tak, jak książki Sołżenicyna obalały mity komunizmuKs. Oko: Raport Regnerusa jak książki Sołżenicyna

Nie damy się hydrze gender. Razem ją pokonamy. Fronda.pl powołuje Straż przeciw GenderPowołujemy Straż przeciw Gender!

A, islamizacja. Przykro patrzeć i czytać, jak tzw prawicowi publicyści straszą nawałą islamską. Nie wiem skąd się to bierze, to powtarzanie w polskim prawicowym mainstreamie rasistowskich ekscesów marginalnych zachodnich ugrupowań politycznych i ideologów, którzy puścili się poręczy intelektualnej uczciwości i przyzwoitości. Dlaczego taki Warzecha, Magierowski, Terlikowski i dziesiątki innych, traktowanych poważnie, powtarza brednie o islamizacji Europy Zachodniej, o upadku "naszej cywilizacji" o tym, że to już pewne, że w roku 2050 albo 2060 we Francji, Holandii, Niemczech, Wielkiej Brytanii większość stanowić będą muzułmanie a obowiązującym prawem stanie się szariat?

Rozumiem, że można próbować straszyć najazdem islamu w krajach Zachodniej Europy. Ale w Polsce? Przez setki lat Polska była najdalej na Zachód wysuniętm obszarem zwartego osadnictwa wyznawców islamu. To potomkowie osiadłych w Polsce w kilku falach Tatarów. Pierwsza fala nastąpiła zresztą na skutek islamizacji Złotej Ordy. Wyznawcy starych obrzędów szamańskich chronili się od Litwy po Sandomierszczyznę. W krótkim czasie spolonizowali się i zchrześcijanili dokumentnie, zostało po nich jedynie nieco onomastyki. Inaczej było z następną falą o wiek późniejszą. Ci Tatarzy byli już wyznawcami islamu, ale osiadając w Polsce zachowywali swobodę tradycji, obyczaju, języka i religii. Nie było widać w owych czasach zelotów i nienawistników w rodzaju wyżej wymienionych, którzy powodowani chrześcijańską miłością bliźniego szczuli by na przybyszów i straszyli nieszczęściami, które dotknęłyby Rzeczposplitą za ich przyczyną. Osadnicy zachowali swoją kultywowaną odrębność i w wielu przypadkach religię, ale proces integrcji i rusycyzacji następował szybko. Już w wiek później polscy (litwescy) Tatarzy porzucili dialekty języka tureckiego przechodząc na białoruski i polski. Wielu z nich wybierało również chrystianizację, choć dalece nie wszyscy, jako strategię najbardziej korzystną. Przez cały okres I Rzplitej, przez okres rozbiorów, II Rzplitej i po wojnie nie było w zasadzie większych zgrzytów czy niepokojów. Tatarzy byli obywatelami polskimi na równych prawach co inni.

Tak więc na niepokoje związane z osadnictwem islamskim Polacy mogliby z doświadczenia odpowiedzieć na pytanie "czym to grozi?": Niczym. Niczym, o ile zachowane zostaną pewne warunki - szacunek, wolność tradycji i religii, faktyczne równouprawnienie. Jeśli jednak te warunki nie zostaną zachowane, to może się skończyć tak, jak łamanie kręgosłupa Kozakom.

A jeśli i ten argument nie przemawia do przekonania domorosłym ekspertom od imigracji, to niech i tak raczej się zamkną i niech nie zapominają, że coraz liczniejsza imigracja polska na Zachodzie może być traktowana przez miejscowych rasistów zupełnie tak samo. Zresztą, nie muszą to być rasiści, nie przypuszczam, by premier Wielkij Brytanii był rasistą, on tylko gra na ksenofobicznych resentymentach swoich wyborców. Nie wiem, czy te ksenofobiczne resentymenty propagować powinni polscy publicyści i politycy? Jak wam się wydaje?

I na koniec, aktualność ostatnich dni, nieco luźniej związana z tematem: Po raz kolejny okazałem się cholernym prorokiem. Oto przywódca opozycji zapowiedział właśnie, że po zwycięstwie wyborczym dobierze się do dupy zwyrodniałym artystom, tworzącym entartete kunst  miast słusznej sztuki narodowej.

PiS chciałoby, aby takowa (sztuka nie służąca wspólnocie narodowej) nie była wspierana przez państwo. - Tu jednak mamy do czynienia z bardzo silnym elementem destrukcji tego, co wspólnotowe. Destrukcji, która, jak się wydaje, jest w jakimś zakresie zaplanowana, być może jest jakoś nawet koordynowana. I to jest coś, z czym w żadnym wypadku nie chcemy się zgodzić. Uważamy, że środki państwowe tego rodzaju sztuce służyć nie mogą - oświadcza Kaczyński.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15402056,Jaroslaw_Kaczynski_o_sztuce__Nie_ma_odpowiednich_muzeow.html

No to ma ode mnie gotowca do podzielenia tych zwyrodnialców na odpowiednie kategorie:

1. Błyszczący wzór artysty narodowego i wieszcza

2. Artysta ludu pracującego miast i wsi

3. Artysta bezzarzutowy najwyższej próby

 

4. Artysta z licencją na wyrażanie krytyki. Nie lubimy takich, ale musimy ich tolerować.

5. Piosenkarka ma za głęboki dekolt (znaczy się wywala cece) i nie podoba się żonie premiera.

6. Artysta korzysta z obcych nam wzorców i propaguje pod płaszczykiem.

7. Artysta Zwyrodniały. Jaja na krzyżu, takie rzeczy.

8. Wyśmiewa się ze staruszek i chla wódę. Chyba pedał i cyrkowiec.

9. Nazywa papieża chujem. Takich artystów nam nie potrzeba, niech wypierdala.

Niech nas prowadzi motto ks. Benedykta Chmielowskiego:

Smoka (głupoty) pokonać trudno, ale starać się trzeba.

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (32)

Inne tematy w dziale Kultura