pod dowództwem strategicznym Antoniego Macierewicza i operacyjnym Piotra Bączka zakończył się sukcesem. Przy pomocy wytrycha i łomu wojska polskie zajęły terytorium okupanta i odparły kontratak kierowany przez pułkownika Krzysztofa Duszę. Wziętych do niewoli jeńców pilnuje w pomieszczeniach CEK Żandarmeria Wojskowa, doglądająca, by nie zostały złamane międzynarodowe standardy obowiązujące w tym zakresie.
Ostatnią redutą obrony NATO są opieczętowane pomieszczenia okupowane tymczasowo przez wojska słowackie. Z dobrze poinformowanych źródeł dowiadujemy się, że trwają negocjaje o bezwarunkową kapitulację Słowaków.
Ja nic nie zmyślam, tego nie da się zmyślić.
http://www.fakt.pl/politycy/ludzie-antoniego-macierewicza-wtargneli-do-centrum-kontrwywiadu-nato,artykuly,598361.html
Jeśli zwolennikom PiS wydaje się, że nocna akcja wzmocniła pozycję Polski w NATO w szczególności i międzynarodową w ogólności i teraz droga do wyjaśnienia Zamachu Smoleńskiego stoi otworem, jeśli myślą, że prezydent Putin widząc determinację pp Macierewicza i Bączka przyśle Polakom na Boże Narodzenie wrak Tupolewa owinięty błyszczącym papierem ze świętymi Mikołajami, przewiązany czerwoną wstążką, ach, nawet nie ma sensu kończyć zdania.
Tylko Polski szkoda.
Inne tematy w dziale Polityka