Komentuj, obserwuj tematy,
Załóż profil w salon24.pl
Mój profil
Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
469
BLOG

Nagrody Darwina

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Po świątecznym nadmiarze ciężkostrawnych wydarzeń politycznych w Udręczonej pod krzyżem kondominium, głazem Unijnym takowoż Przywalonej, chciałbym w Nowym Roku moim czytelnikom zaserwowac dania nieco lżejsze i zabawniejsze.

Nic zaś tak nas  nie rozśmiesza, jak bezgraniczna ludzka głupota, przykładnie ukarana. Studiowanie albowiem cudzej głupoty utwierdza nas w miłym przekonaniu o własnej mądrości i roztropności, zwłaszcza że w takich przypadkach włącza nam sie, jakże miły, mechanizm wyparcia.

Byc może niektórzy z was otrzymali w ramach życzeń świątecznych w załączniku mejlowym podany niżej mem internetowy, krążący wiralnie i uaktywniający się w okolicach Bożego Narodzenia. Jeśli nie posiadacie umiejętności czytania internetowych żartów w języku angielskim poproście kogoś o przetłumaczenie i wytłumaczenie żartu, albo dajcie sobie spokój z lekturą tego wpisu.

Nagrody Darwina

A zresztą, napis na rzekomym plakacie (News headlines - to są te plakaty, które wiesza się na kioskach gazetowych, z najważniejszymi informacjami dnia) głosi:

Christmas Special
Bearded Scandinavian Man found Stuck in Chimney (Wydanie Bożonarodzeniowe: Brodaty Skandynaw utkwił w kominie)

Nie wiem, kto jest autorem mema, ale wiem, jakie jest jego źródło. Otóż prawie dokładnie 30 lat temu, w roku 1986, znaleziono w kanałach wentylacyjnym jednego z klubów studenckich, Västgötanation, nieco zmumifikowane zwłoki młodego mężczyny. Policja wszczęła śledztwo i okazało się, że ostatni raz widziano studenta, gdy szykował sie na imprezę w klubie. A że poskąpił kilku koron na wejściówkę postanowił dostać sie do klubu na gapę, kanałami wentylacyjnymi. Tam jednak utkwił i nie potrafił się wycofać, a jego stukania i walenia w blachę nie dały się usłyszeć w zgiełku i głośnej muzyce dobiegającej z lokalu. Jak się dowiaduję, archiwum Västgötanation przechowuje wycinki prasowe dokumentujące zdarzenie, więc jeśli takie będzie życzenie czytającej publiczności postaram sie o skany.

Tymczasem zaś prasa co raz to donosi o pasażerach aresztowanych na lotniskach lub przymusowych lądowaniach spowodowanych groźbami o rzekomo podłożonych w samolotach bombach. Kilka tygodni temu bohaterem takiego incydentu był pewien Polak a dzisiaj agencje prasowe donoszą o kolejnym żartownisiu:

British man arrested at Amsterdam airport for false bomb threat

  •  
  •  
  •  
  •  
  •  
  •  
 

Dutch police said they arrested a 29-year-old British man at gunpoint at Amsterdam's Schiphol airport on Friday after he shouted several times that he had a bomb.

http://www.reuters.com/article/netherlands-airport-threat-idUSKBN0UF1VF20160101?feedType=RSS&feedName=worldNews

Zabawne, że schemat powtarza się od lat i od lat budzi zachwyt kolejnych pokoleń. Duchowym ojcem wszystkich lotniskowych żartownisiów był opisany niegdyś w prasie światowej pewien nieznany mi bliżej z nazwiska poirytowany nadmierną skrupulatnością personelu szwajcarsko-włoski biznesman, który w trakcie kontroli bezpieczeństwa na podsztokholmskim lotnisku Arlanda gdzieś tak w połowie lat 70-tych opróżniając kieszenie położył coś w zaciśniętej dłoni na stoliku obok bramki mówiąc do kontrolerów "This is your bomb (To ta wasza bomba)". Gdy otworzył dłoń okazało się, że trzymał w niej pęk kluczy, ale nic nie zdały się tłumaczenia, że chciał tylko zażartować z bezsensownych, jego zdaniem, procedur. Zatrzymano go w areszcie na 48 godzin, w tym czasie skontrolowano dokładnie bagaż, z pruciem walizek włącznie, skontrolowano odzież i spenetrowano otwory cielesne, wreszcie porozumiano się z policją w Szwajcarii i Włoszech. Jeśli miał pretensje do rutynowej skrupulatności kontrolerów lotniskowych to zapenwe nie mógł wyjść z podziwu dla środków ekstraordynaryjnych i powagi, z jaką potraktowano jego poczucie humoru.

Jaki z tego morał?

Pouczenia są dwa:

Nie oszczędzaj na wydatkach w sposób nierozsądny i nie zadzieraj z policją lub kontrolą bezpieczeństwa.

Nawet jeśli jesteś Polakiem, którego ponosi ułańska fantazja i niechęć do procedur bezpieczeństwa. I nie mówię tylko o pasażerach samolotów, powracających z dwutygodniowego turnusu z Hurghady.

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości