Zaczynają być Żydzi śmieszni. Ogrom łajdactwa dokonanego na własnym narodzie postanowili rzucić na jedną szalę i wykorzystać przeciwko nam Polakom. Zapewne dlatego, że teraz już wiedzą iż premier RP, który im się tak mocno postawił w Monachium nie jest ich. Szkoda, bo medialna narracja chociaż błędna, że premier Morawiecki jest pochodzenia żydowskiego (ja także jej uległem) rozeszła się jednak po świecie (również w Izraelu) jak świeże bułeczki, zakładając tym samym przy okazji roszczeniowym żydowskim piewcom, że zbrodni Holocaustu dopuścili się Polacy, nieprzyjemny kaganiec na usta. No bo jak tu atakować swojego? Teraz kiedy wiedzą, że nasz premier to goj czystej krwi wzmogli atak. Cóż przysłowiowa na złodzieju czapka pali sie tym mocniej im większej zbrodni się on dopuścił, a Żydzi mają wiele, oj, wiele za pazurami.
Chociaż nie wszyscy, ale tych którzy by chcieli uczciwych stosunków z Polską jest tak niewielu, że ich rozsądny, szczery i uczciwy głos zanika w jazgocie szybkostrzelnych w kłamstwach różnych Bergmanów. W tym miejscu przypomina mi się filmik o Adolfie Hitlerze, który dowiaduje się, ze Polacy "skradli" mu pamięć historyczną o jego obozach koncentracyjnych. Jak to? Przecież obozy były nasze do diabła! drze się Hitler. "Sami sobie wpuszczali cyklon B do komór? Ci niedogazowani Żydzi! Gdzie był Goebbels kiedy Obama i ten drugi z FBI chodzili do szkoły? I kto przekupił New York Timesa? pyta na koniec retorycznie wódz III Rzeszy.
No właśnie, kto przekupił nie tyle NYT ale kto zrobił z Amerykanów światowego Goliata o mózgu troglodyty? Zapewne ci Żydzi którzy nie dopuszczają do myśli np. takich słów które, spisał pan Emanuel Ringenblum obserwując co się działo w gettcie warszawskim: "Pierwszego dnia mnóstwo chrześcijan przyniosło chleb dla swoich żydowskich przyjaciół i znajomych, było to masowe zjawisko. (...) Dziś, 19.XI 1940 zastrzelony został chrześcijanin, który przerzucił wór chleba przez mur".
Takie słowa bolą i kłują, albowiem podważają misternie zbudowaną żydowską narrację, w której to Żydzi są najbardziej sponiewieranym narodem pośród narodów świata, w dodatku również przez naród, który udzielił im schronienia, który ich obsypywał przez wieki zaszczytami, pozwalał wzrastać w pokoju i mnożyć się, a w chwili zagrożenia hitleryzmem tulił przerażonych uciekinierów z narażeniem życia do policzka. Pewnie, byli i źli Polacy, ale czy stanowili oni większość? Byli też i tacy Polacy, co bali się pomóc Żydom w obawie o własne życie i swoich rodzin, dawali więc prędko ukradkiem chleba ściganym, bywało przenocowali ich, ale tylko na jedną noc. Czy to byli także oprawcy godni potępienia? Izrael po wojnie honorował moich rodaków, którzy mieli odwagę narażać swoje życie dla Żydów pamiątkowymi drzewkami. Pięknie. Ja tymczasem czekam kiedy my w akcie podzięki uhonorujemy Żydów za ratowanie życia polskiego, np. we wrześniu 1939, bądż na Kresach pod pierwszą okupacją sowiecką, a szczególnie w Polsce, tuż po wojnie. Doczekam się takiej uroczystości? Zapewnie nie. Dlatego trzeba dawać odpór na wszystkich frontach świata z wiarą w zwycięstwo, tym bardziej że ostatnia żydowska akcja pt. "Polish Holocaust" (chyba im Pan Bóg dobrze już w głowach zamieszał) jest tego jawnym dowodem. Okupacja niemiecka w Polsce jako eksterminacja narodu polskiego była rzeczywiście polskim holocaustem i to w najbrutalniejszym wydaniu, co do tego nie mam żadnych wątpliwości.
cytat pochodzi z:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Getto_warszawskie
Inne tematy w dziale Polityka