Nie dajcie się ludzie wrobić w "język nienawiści". Nie ma takiego zwierzęcia. To typowy bełkot lewacki.
Język jest kombinacją struktur fonicznych, gramatycznych i semantycznych i jest elementem modułu poznawczego.
Nienawiść jest zaś emocją a emocje wchodzą w skład odrębnego modułu emocjonalno-uczuciowego, służącego do regulacji organizmu.
Tak naprawdę to mamy do czynienia z trzema modułami i wynikającymi z nich efektami. Emocje nie biorą się z niczego. Najpierw mamy do czynienia z realnymi działaniami i ich skutkami, które zostają rozpoznane przez zainteresowane strony a następnie podlegają ich ocenie i w tym momencie pojawiają się reakcje emocjonalne a po nich stosowne działania.
Podejmowane działania mogą mieć skutki oceniane przez jednych pozytywnie a przez innych negatywnie. Kto jak ocenia zależy od miejsca w strukturze społecznej i stosunku do efektów owych działań. Działania są zwykle zinstytucjonalizowane, a jak wiemy z badań, są dwa rodzaje instytucji - wyzyskujące i włączające. W realnej demokracji występują instytucje włączające, nad którymi sprawuje się realną demokratyczną kontrolę.
W ustroju demoliberalno-postkomunistycznym struktury społeczne zostały opanowane i wykorzystane przez zamontowane tu przez okupanta lumpenelity, które po r. 2015 zostały odsunięte od władzy i doświadczają, po kilkudziesięciiu latach panowania, dyskomfortu i dysonansu wynikającego z utraty władzy i wpływów. Ten dysonans rodzi oczywiście emocje, a szczególnie ową nienawiść. No bo jak to jest możliwe, żeby te ciemne, zacofane, katolickie Polaczki śmiały podnieść rękę na światłe elity, które tak ładnie się zblatowały w Magdalence i przy Okrągłym Stole - to jest nieakcepetowalne. Mało tego, w przestrzeni publicznej pojawiają się obrazy, nagrania i wypowiedzi publicznie demonstrujące who is who w tej lumpenelicie. Okazuje się przy okazji, że nie jest to elita naturalna, lecz sztucznie wygenerowana i zamontowana. To jest publiczna utrata twarzy i tego lumpenelita nie może darować. Z taką zamianą miejsc lumpenelita pogodzić się nie może.
Żeby więc była jasność - po jednej stronie mamy słuszne oburzenie strony wyzyskiwanej wywołane wieloletnią złodziejską redystrubucją dochodu narodowego, z drugiej zaś strony nienawiść wywołaną demaskacją i utratą władzy. Te uwagi kieruję przede wszystkim pod adresem symetrystów - nie ma symetrii między dupą a kijem i proszę to sobie zapamiętać i przyswoić.
Komentarze