Dariusz Loranty. Fot. PAP
Dariusz Loranty. Fot. PAP

Dariusz Loranty dla Salon24.pl o wyzwaniach i problemach Policji w dniu jej święta

Redakcja Redakcja Policja Obserwuj temat Obserwuj notkę 20
- Nasi politycy po prostu rżną głupa. Ich punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Tak naprawdę Polska Policja jest najbardziej obciążona na świecie, a na pewno w Unii Europejskiej. Przykład tego mieliśmy w czasie lockdownu - mówi Salonowi24 były funkcjonariusz Dariusz Loranty w Święto Policji.

Dawid Sieńkowski (Salon24.pl): Dziś Święto Policji. To prowokacyjne w takim dniu pytanie, ale czy warto dzisiaj być policjantem?

Nadkom. s. st. Dariusz Loranty (szef ekspertów bezpieczeństwa Instytutu Badań i Analiz Strategicznych): Zadał pan pytanie człowiekowi uformowanemu przez tę instytucję przez 19 lat, więc moja odpowiedź z chociażby tego faktu brzmi: tak. Jest to zawód odpłatny, dający ogromną stabilizację zawodową i wcześniejszą emeryturę, o czym sam się przekonałem.

Czytaj także:



Policja utajniła wyniki badań na temat tego, co Polacy sądzą o jej pracy. Powołano się na to, że „sondaż służy do działań wewnętrznych”. Nie uważa pan jednak, że wyniki powinny być dostępne?

Policja wielokrotnie chwaliła się wynikami oceny pracy. Polska Policja – nawet według utajnionego raportu – należy do instytucji cieszących się największym zaufaniem w Polsce. Prawdopodobnie w raporcie są części, którymi Policja nie chce się pochwalić.

Ja do tego typu badań podchodzę z ogromną rezerwą, nawet jeżeli Policja uzyskuje 90 proc. i jest na pierwszym miejscu, ponieważ to jest tak naprawdę ocena społeczeństwa wyłącznie na podstawie przekazu medialnego. Kiedyś Policja miała super wynik, ale wynikało to z tego, że zarówno telewizja publiczna, jak i media prywatne nadawały tę samą „melodię” na temat Policji. To tak naprawdę nie ma większego znaczenia.

Minister Mariusz Kamiński zapowiedział ustawę modernizacyjną, która (tu cytat) „mierzyć ma się z wyzwaniami XXI wieku”. A jakie pana zdaniem są obecnie wyzwania dla Policji?

Po pierwsze – nie mam zielonego pojęcia, co pan Mariusz Kamiński będzie robił, ale uważam, że Policja musi być adekwatna względem zmian, które odbywają się w każdym społeczeństwie, np. nowe zjawiska przestępcze, które nie miały miejsca wcześniej. Jako policjant kryminalny, podczas szkolenia nie mogłem się nadziwić, że można ukraść pieniądze, nie biorąc ich do ręki. Dopóki sam nie zostałem okradziony z karty bankowej. Jest wiele, podkreślam – wiele niedostosowań Policji do zmian administracyjnych w Polsce. Dramatyczny przykład: Policja, oprócz dużych miast powiatowych, nie ma gdzie odwozić pijanych osób. W 90 proc. powierzchni Polski nie funkcjonują izby wytrzeźwień. Politycy patrzą jednak przez pryzmat jednego miasta – Warszawy.

Poza tym, nie mówi się o tym w mediach, ale znajduję to na policyjnych forach: co zrobić, jak następuje zgon? Kto ma go stwierdzić? Mówię o zgonie osoby, gdzie nie ma stwierdzenia śmierci gwałtownej (czyli możliwego udziału osób trzecich). Mitem jest istnienie policyjnych lekarzy. Czy ktoś się zajął tym problemem?

Kolejny problem – kto jest szefem służb i inspekcji w powiecie? Starosta? Jaka jest więc zależność komendanta od starosty? To realne kłopoty administracyjne. Natomiast my w ostatnich latach patrzymy przez pryzmat mediów, czyli przepisy z zakresu porządku prawnego: demonstracje albo pilnowanie mieszkań polityków. To teraz wyznacznik do oceny Policji, który tak naprawdę nie powinien mieć najmniejszego znaczenia.

Ekscesy na ostatnim Marszu Niepodległości na czele z postrzeleniem fotoreportera, Strajki Kobiet – czy na podstawie tych wydarzeń możemy stwierdzić, jakie są braki w Polskiej Policji?

Najłatwiejszą odpowiedzią na problemy jest szkolenie. W ostatnim okresie zmniejszono kurs podstawowy. Uważam to za duży błąd. Podyktowane to było małą liczbą zgłoszeń do Policji. Nasi politycy po prostu rżną głupa. Ich punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Tak naprawdę Polska Policja jest najbardziej obciążona na świecie, a na pewno w Unii Europejskiej. Przykład tego mieliśmy w czasie lockdownu.

Na Marszu Niepodległości człowiek został uszkodzony, ale strzał następuje na polecenie, a nie jest to indywidualne działanie policjanta. W tej sytuacji fotoreporter, do którego mam olbrzymi szacunek, ponieważ udało mi się go poznać, wszedł na linię strzału. Takich rzeczy się po prostu nie robi. Druga rzecz – Strajki Kobiet. Po pierwsze – jako emeryt, nie życzę sobie takiego określenie, ponieważ w życiu miałem setki kobiet i żadna nie strajkowała. Jeżeli policjanci mieli rozproszyć tłum, to stosowanie metod wynika z obowiązujących przepisów. Tak jak we Francji. W takich sytuacjach policjanci to kombinerki, które w rękach władzy wybranej przez społeczeństwo mają dotykach przewodów elektrycznych.

Jak pana zdaniem można poprawić postrzeganie Policji przez Polaków?

Absolutnym rekordzistą w poprawianiu postrzegania Policji w Polsce był kiedyś Paweł Biedziak – rzecznik prasowy, który rozbudował skromny wydział rzecznika do biura przy Komendzie Głównej. A ja uważam wręcz przeciwnie – ograniczyć rolę rzeczników do skromnych komunikatów medialnych.

Nie ma dobrej opinii bez dobrego PR w mediach. Policjanci mają robić kolejne dmuchańce? To nie ma najmniejszego wpływu, ponieważ Policja jest postrzegana przez przekaz medialny, który z kolei jest sterowany politycznie.

Prowadzi pan zajęcia z Bezpieczeństwa wewnętrznego. Jak więc pan ocenia młodych adeptów Policji i służb?

Ja jestem pracownikiem dydaktyczno-naukowym, czyli prowadzę m.in. ćwiczenia. Moim zdaniem młodzi adepci są tacy jak społeczeństwo. Niedawno Internet obiegła informacja, jak policjantka porzuciła pracę w trakcie służby. Mnie się to w głowie nie mieści, żeby tak się zachować. A dzisiaj są zjawiska, że policjanci odmawiają czynności. To wynika z problemów strukturalnych, których nikt nie zamierza rozwiązać, ponieważ trzeba byłoby wprowadzić miernika pracy policjanta. Okazałoby się wtedy, że niektóre formacje policyjne są przeciążone.

Niektórzy policjanci naoglądali się filmów i myślą, że tak będzie w Polskiej Policji. A Policja to dyscyplina. Pokolenie bezstresowego wychowania musi się przekonać, że system kar jest powszechnością. To wzór korpusu wojskowego. I powinna być kara, jak się nie wykonuje poleceń.

Polecamy:


Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo