Chora na COVID-19 osoba pod respiratorem. Fot. PAP
Chora na COVID-19 osoba pod respiratorem. Fot. PAP

"Jesienią może nastąpić wzrost liczby osób na respiratorach. Oby nie było lockdownu"

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 72
Do odporności populacyjnej sporo nam brakuje. Spodziewać się więc możemy dużej liczby pacjentów na respiratorach. Być może ten wzrost zakażeń nie przyjmie rozmiarów jakiejś klęski jeśli chodzi o liczbę hospitalizacji. Bo jednak połowa populacji jest już zaszczepiona. Ale to dopiero połowa. Proszę pamiętać też o tym, że to się odbija na tych, którzy czekają na różnego rodzaju procedury w szpitalach, które z uwagi na COVID się opóźniły. Więc działalność tych, którzy nie chcą się szczepić jest mocno egoistyczna – mówi Salonowi24 Jarosław Pinkas. Lekarz, były Główny Inspektor Sanitarny.

Mamy zauważalny wzrost zakażeń, chyba początek czwartej fali. Są wypowiedzi, że odporności populacyjnej nie uda się uzyskać. Czy w tej sytuacji można jeszcze cokolwiek zrobić?

Jarosław Pinkas: Można zrobić jeszcze bardzo wiele. Kluczowa jest rola tych, od których zależy bardzo wiele, a z niezrozumiałych przyczyn nie chcą się szczepić. To tak zwani „superrozprzestrzeniacze”. Z reguły młodzi ludzie, już dorośli. Mogą podejmować decyzje własne, w pełni świadome. I to oni mogą podejmować działania, mogące zmniejszyć falę. To maturzyści, studenci. Mamy dowody, że druga fala, jesienią ubiegłego roku, związana była właśnie z tą grupą i pogorszeniem warunków pogodowych. Bo pogoda ma przy zachorowaniach na COVID istotne znaczenie.

Przeczytaj też:

Horban szczery jak zawsze. "Nie osiągniemy odporności populacyjnej"

A jak przekonywać tę grupę, o której Pan mówi do szczepień?

Myślę, że duża tu rola nauczycieli akademickich. Chciałbym też, żeby poszerzaniem świadomości zajęły się babcie. Bo one doskonale wiedzą, czym były choroby zakaźne. Jak przebiegały, jakie były ich skutki. Ile dobra zrobiły szczepienia ochronne.

Niezależnie od tego – czwarta fala nas czeka. Jak będzie wyglądać?

Rzeczywiście – do odporności populacyjnej sporo nam brakuje. Spodziewać się więc możemy dużej liczby pacjentów na respiratorach. Być może ten wzrost zakażeń nie przyjmie rozmiarów jakiejś klęski jeśli chodzi o liczbę hospitalizacji. Bo jednak połowa populacji jest już zaszczepiona. Ale to dopiero połowa. Proszę pamiętać też o tym, że to się odbija na tych, którzy czekają na różnego rodzaju procedury w szpitalach, które z uwagi na COVID się opóźniły.

Działalność tych, którzy nie chcą się szczepić jest mocno egoistyczna. Na zasadzie mnie nic nie grozi, jestem młody, nie zachoruję. Mamy całą masę fake newsów, ogromna liczba ludzi wierzących w jakieś globalne spiski. Do tego niepokojące sygnały z parlamentu. Nie chcę nawet komentować zachowania osobnika, którego nazwiska nie powinno się nawet pojawiać w przestrzeni publicznej. Wiele przed nami. Ale jeśli będziemy rozważni, nie przez żaden przymus, ale poprzez odpowiednią działalność edukacyjną, uda się doprowadzić do zmiany nastawienia.

Abstrahując od tego, co działo się w parlamencie, to mamy też informacje na przykład o wzroście nadmiarowych zgonów, wynikającym z faktu, że cała energia poszła na walkę z COVID-19. Tu pojawiają się argumenty, że zgonów było wiele, bo lekarze zajmują się walką z epidemią, której nie ma?

Tego też nie chciałbym komentować, z prostej przyczyny. Ludzie, którzy powielają te fake newsy, mają zazwyczaj jakiś cel. Istotne jest to, by zbadać jaki. Niedawno ukazała się niezwykle ciekawa informacja o tym, ile botów obsługuje Ukrainę, jeśli chodzi o dezinformację covidową i propagandę antyszczepionkową. Jeśli chodzi o ludzi, którzy tego typu propagandy używają, sporą część stanowią pożyteczni idioci, ja się tego nie boją mówić. Ale też spora część to ludzie zwyczajnie cyniczni, mający w tym swój interes. Na przykład reklamują w ten sposób suplementy diety, albo podejmują inne działania, którym trzeba się przeciwstawiać.

Proszę pamiętać o tym, że spora część ekspertów boi się, bądź nie chce się wypowiadać. Bo spotyka ich fala hejtu, nienawiści. Niektórzy źle to znoszą. Ja jestem impregnowany. Od wielu miesięcy spotykam się z działaniami nieprzyjaznymi. Ale wiem, że moim obowiązkiem jest mówienie prawdy. Owszem, wiedza zmienia się na osi czasu, ale tak powinno to wyglądać w nowoczesnym państwie, które walczy z nowym patogenem, którego wcześniej nie mieliśmy.

Nie należy bać się przeciwstawić fali hejtu, fake newsów, spirali nienawiści. Spora część ludzi jest zdezorientowana. Naznaczona wahaniem się, że „może jest coś na rzeczy”. Oni są do wyleczenia z infekcji pod tytułem wahanie się, uległość na fake newsy. Internet nie pomaga, także w jakiejś mierze jest zakażony tą propagandą. Nie ma na to szczepionki takiej, jak mamy na COVID.

Z jednej strony sytuacja u progu czwartej fali jest łatwiejsza – jest wiedza na temat choroby, szczepionka, spora część ludzi się zaszczepiła, wielu chorobę przeszło. Mamy też doświadczenie całego systemu ochrony zdrowia. Z drugiej strony jest coraz większy opór środowisk antyszczepionkowych, liczba zaszczepionych mniejsza niż planowano, a do tego trwa protest w ochronie zdrowia. Czy czekają nas bardzo trudne miesiące, czy niekoniecznie, bo zdania są tu podzielone?

Mam nadzieję, że nie będzie tak źle. Ja wiem, że jeśli dojdzie do sytuacji dramatycznej, to ochrona zdrowia stanie jak zawsze na wysokości zadania. To nie jest łatwy czas, marzę, by się zakończył i by jesień była kojarzona z pięknymi kolorami a nie zamknięciem w domu. By nie był to lockdown.

No właśnie – tu jednak dochodzą sprzeczne informacje z Izraela, że pomimo szczepień wzrosła liczba zakażeń. No i osoby zaszczepione zastanawiają się, czy jeśli dojdzie do lockdownu, to dotknie on też ich?

Ja nie chcę wchodzić w kompetencje Rady Medycznej przy premierze, są tam specjaliści, którzy współpracują z panem premierem i wszystkimi tymi, którzy prowadzą walkę z pandemią. Ale na pewno o ile dojdzie do lockdownu powinny być daleko idące ułatwienia dla tych co się zaszczepili. Bo oni mogą czuć się bardziej komfortowo i bezpiecznie. Szczepionka nie daje stuprocentowej odpowiedzi immunologicznej, ale dane są jasne – osiem na dziesięć osób chorujących dziś na COVID to są osoby niezaszczepione.

Przeczytaj też:

Posłanka Piekarska głosowała za pozostaniem ministra. "Pomyliłam się. Przepraszam"

Premier Mateusz Morawiecki rozwiewa nadzieje medyków

Polska dostanie miliardy z Unii Europejskiej pod jednym warunkiem

Prokuratura wszczęła śledztwo ws. gróźb kierowanych przez Brauna wobec Niedzielskiego


Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości