Policjanci masowo idą na L$. Zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Piotr Nowak
Policjanci masowo idą na L$. Zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Piotr Nowak

Polskę zalała epidemia "psiej grypy". Policjanci masowo uciekają na zwolnienia

Redakcja Redakcja Policja Obserwuj temat Obserwuj notkę 90
Policja protestuje. Na Pradze-Południe na zwolnieniach jest 75 policjantów, na Ursynowie w minioną środę nie stawił się nikt z wydziału patrolowego. Policjanci są wściekli na związki, które zawarły porozumienie z rządem – informuje na warszawskich stronach "Gazeta Wyborcza”.

Protest mundurowych

- Związki zawodowe mają reprezentować funkcjonariuszy, a nie własne interesy. To, co nazywają porozumieniem, jest nie do zaakceptowania – mówi "GW" funkcjonariusz z Warszawy, zaangażowany w oddolny protest mundurowych. Dodaje, że podwyżka o 500 zł na rękę od przyszłego roku na tle szalejącej inflacji "brzmi co najmniej średnio".

Poza tym rząd nie zrealizował postanowień z 2018 roku, m.in. podwyżek, które należały nam się już w tym roku. W zaakceptowanych propozycjach brakuje też jasnych wyliczeń dodatku progresywnego, który obiecywano nam trzy lata temu” – podnosi policjant.

Polecamy:

"GW" wskazuje, że policjanci oczekują również m.in. zmiany w przepisach dotyczących prawnej ochrony wizerunku policjantów w internecie, rozwiązań dotyczących służby w niedziele i święta i zmian w systemie motywacyjnym.

Gazeta informuje też, że mundurowi obawiają się, iż na wdrożenie części punktów z porozumienia, które związki mają podpisać z rządem, będą musieli czekać długie miesiące.

Akcja "Pouczenie", a teraz "psia grypa"

"GW" podaje, źe policjanci biorą więc sprawy w swoje ręce. Pod koniec sierpnia rozpoczęli akcję "Pouczenie", w ramach której w wielu jednostkach nie przyznawano mandatów za wykroczenia. Ostatnio protest przybrał bardziej radykalną formę. Funkcjonariusze masowo przechodzą na zwolnienia lekarskie, bo, jak sami mówią, chorują na "psią grypę".

W ubiegłym tygodniu najwięcej mundurowych nie przyszło do pracy w komendach w Katowicach, Krakowie i Łodzi. W poniedziałek w Krakowie na służbę nie stawił się co piąty policjant. W skali województwa na L4 było 15 proc. funkcjonariuszy. W poniedziałek w komendzie miejskiej w Łodzi nie przyszedł nikt z „patrolówki”, a w Skierniewicach nie było połowy policjantów z prewencji. W Łowiczu na zwolnieniach jest kilkudziesięciu policjantów. W tym tygodniu – jak podaje "GW" – fala zachorowań uderzyła w Warszawę .

ja

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo