Co dalej z polską szkołą? Fot. Pixabay
Co dalej z polską szkołą? Fot. Pixabay

Jan Wróbel w Dniu Nauczyciela: Edukacja ma dziś większe problemy, niż pomysły Czarnka

Redakcja Redakcja Edukacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 120
Dobrym nauczycielom życzę, by pozwolono im uczyć. Złym, by ich ktoś jak najszybciej ze szkół powyrzucał – mówi Salonowi24 Jan Wróbel, dziennikarz, publicysta, w latach 2009-2014 dyrektor 1 Społecznego Liceum "Bednarska" w Warszawie.

Dziś Dzień Nauczyciela. Czego życzyłby Pan pedagogom w dniu ich święta?

Jan Wróbel: Co roku, ale i każdego dnia życzę im tego samego. Dobrym nauczycielom, aby pozwolono im uczyć, według ich własnego pomysłu. A złym, aby ich ktoś jak najszybciej ze szkół powyrzucał. Dla ich własnego dobra.

Kolejne 100 ton złota w zasobach NBP – ambitne plany zwiększenia rezerw złota


Wokół edukacji dzieje się w ostatnich miesiącach bardzo wiele…

Błąd. Pozornie dzieje się bardzo wiele. Bo kierownictwo resortu zbija swój kapitał na wymyślaniu drażniących część, a cieszących inną część opinii publicznej bon motów. A polska edukacja ma problem z czymś zupełnie innym, niż to, co wymyśli Przemysław Czarnek, czy kolejny "Antoni Macierewicz" tego resortu.

Czyli?

Problem polega na tym, że pewien system, który sprawdzał się w edukacji przez dziesięciolecia dziś już się nie sprawdza. Aby go zmienić, trzeba mieć wolną głowę, dużo zapału i możliwość pozbywania się ze szkół nauczycieli zbyt powolnych w myśleniu i działaniu.

Niestety, jesteśmy uwikłani przez różne strony sporu w bajdurzenie o tym, co wymyślił minister Czarnek. Zdaję sobie sprawę, że symetryzm nie jest dziś popularny i nie sprawdza się w wielu aspektach, ale akurat na polu edukacji apeluję o pogłębiony symetryzm. Spór z wypowiedziami ministra Czarnka jest przecież drugorzędny wobec najważniejszego problemu. A mianowicie: co zrobić, by polska edukacja z tą samą energią, którą się posługuje, przynosiła znacznie lepsze skutki.

I co należy zrobić, by ta edukacja przynosiła dobre efekty? Co trzeba Pana zdaniem zmienić, poprawić w pierwszej kolejności?

Wszystkie podstawy programowe i ministerialne należałoby skrócić o połowę. Najlepiej zrobić to oczywiście inteligentnie. Ale jeśli się nie da, to mechanicznie - i też będzie lepiej, niż jest. Należy zlikwidować ocenianie przedmiotów. Oceniajmy ucznia, nie przedmioty. Wreszcie - postawmy szkoły, zespoły nauczycielskie przed wymogiem odpowiedzialności za to, co robią. Dziś mamy do czynienia z wiecznym wypełnianiem dezyderatów, wymyślanych a to przez komisje egzaminacyjne, a to MEiN. 

p.s. Jan Wróbel stanowczo odmówił autoryzacji, gdyż uważa, że dziennikarz, który udziela wywiadu innemu dziennikarzowi, a potem żąda autoryzacji, ośmiesza się.

Czarnek: Nauczyciel pracuje 40 godzin i tyle będzie pracował. Ani godziny dłużej

Wszystkiego dobrego belfrom!


Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo