Kompleks w Turowie. Ambasador RP wbił szpilkę polskiemu rządowi.
Kompleks w Turowie. Ambasador RP wbił szpilkę polskiemu rządowi.

Polski ambasador szokuje. Stanął po stronie Czech w sporze o Turów

Redakcja Redakcja Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 150
- To był brak empatii, brak zrozumienia i brak chęci podjęcia dialogu – i to w pierwszym rzędzie z polskiej strony - powiedział w wywiadzie dla "Deutsche Welle" ambasador RP w Czechach Mirosław Jasiński, komentując głośny konflikt o kompleks energetyczny w Turowie. Europosłanka PiS Anna Zalewska domaga się dymisji dyplomaty.

Mirosław Jasiński objął placówkę dyplomatyczną w Pradze 20 grudnia 2021 r. Zaledwie dwa tygodnie od tego wydarzenia nie być pewny swojej posady. Wszystko z powodu wywiadu, którego udzielił niemieckiemu "Deutsche Welle" na temat konfliktu polsko-czeskiego o kopalnię w Turowie. Jasiński ogłosił tam, że główna odpowiedzialność za pat i kary od TSUE leży po stronie PGE.

- To był brak empatii, brak zrozumienia i brak chęci podjęcia dialogu – i to w pierwszym rzędzie z polskiej strony. W końcu podobne rzeczy zdarzały się i w Bełchatowie czy Koninie i nikt tam z tego nie robił afery - powiedział ambasador RP.  - Ten problem powinien był być rozwiązany nawet nie na poziomie prezesów, a dyrektorów technicznych kopalni. Każda poważna firma ma przecież oddział zajmujący się naprawianiem szkód. Nazywamy to odpowiedzialnym biznesem - doradził Jasiński. 

Zobacz: 

Na Polskim Ładzie skorzysta więcej emerytów niż żyje w Polsce

Google i Facebook surowo ukarane. Działały na niekorzyść użytkowników, olbrzymia kara

Abp Jędraszewski z mocnym przesłaniem w Trzech Króli. Ostro krytykował gender

Winowajcami nałożonych kar za Turów jest - jego zdaniem - nie tylko zarząd państwowego giganta energetycznego, ale też dyrekcja kopalni i elektrowni. - Przede wszystkim z dyrekcji kopalni. Potem jest dyrekcja PGE, a całe lata świetlne dalej ministerstwa i premier. Trzeba te szkody naprawić natychmiast, bo jeśli ktoś sobie kopie dół, to nie znaczy, że ludzie z sąsiedztwa mają zostać bez wody. Nie wierzę w to, żeby wielkiej kopalni nie było stać na zrobienie wodociągu dla kilkudziesięciu gospodarstw - komentował dyplomata dla "DW".  

Jasiński wyraził nadzieję, że kryzys w Turowie zostanie zażegnany, ale utrudnia to zmiana władzy w Czechach. - W tej chwili jednak czeskie ministerstwa pracują nad exposé premiera. Dla nas to niekorzystne, bo trudno ustalić terminy spotkań. Tak naprawdę chyba jednak pozostało bardzo niewiele szczegółów niedopracowanych technicznie. Sądzę, że uda się to zakończyć podczas jednego spotkania na poziomie ministerstw środowiska. Liczę na to, że potem stosunkowo szybko spotkają się premierzy - podsumował ambasador. 

Wywiad dla niemieckiego medium odbił się szerokim echem. - To zdrada dyplomatyczna! Natychmiastowa dymisja! - żąda europosłanka z PiS Anna Zalewska. 

Z Zalewską zgodził się poseł Solidarnej Polski, Janusz Kowalski. - Ambasador RP w Republice Czeskiej w Deutsche Welle jawnie działa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie. Dymisja jeszcze dziś - zaapelował do szefa MSZ Zbigniewa Raua. 

 

- W niemieckich mediach (!) polski ambasador w Pradze zarzuca arogancję polskiemu rządowi (!) Komentarz zbędny. Pilna reakcja prezydenta, premiera i szefa MSZ - stwierdził były minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski. 

  

- Od osoby, która reprezentuje Polskę zagranicą należy oczekiwać, że wypowiadając się, w tak kluczowych sprawach jak Turów, najpierw pozyska wiedzę i pozna fakty. Bezrefleksyjne powielanie obcej narracji szkodzi interesom Polski - napisał wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. 


Czytaj: 

Chaos w Kazachstanie. Krwawe zamieszki, rabunki, brak internetu, zawieszone loty

Minął rok od szturmu na Kapitol. Wciąż wiele znaków zapytania


GW


Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka