fot. Twitter/Marian Banaś
fot. Twitter/Marian Banaś

Banaś szczerze wyznał, dlaczego nie zrzeknie się immunitetu. Obawia się prokuratury

Redakcja Redakcja NIK Obserwuj temat Obserwuj notkę 23
- Gdybym miał pewność co do obiektywizmu i niezależności prokuratury i organów śledczych oczywiście zrzekłbym się immunitetu - powiedział Marian Banaś w RMF FM.

Marian Banaś w programie Gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM przyznał, że tylko jego osoba daje  gwarancję niezależności Najwyższej Izby Kontroli.

- Wszystko zmierza ku temu, aby pozbawić mnie stanowiska prezesa i zastąpić moje stanowisko komisarzem politycznym, który będzie przygotowywał dla władzy wygodne raporty - powiedział Banaś. - Nic nie stoi na przeszkodzie, żebym po zakończeniu kadencji poddał się normalnemu procesowi i tam udowodnię swoją niewinność - zapewnił.

Czytaj też: Jarosław Kaczyński w ogromnych tarapatach? Dostanie wezwanie, Banaś zapowiedział

Marian Banaś o kontroli nad służbami specjalnymi

Prezes Najwyższej Izby Kontroli powiedział, że zapowiadana przez niego wcześniej kontrola dotycząca nadzoru nad służbami specjalnymi miałaby obejmować Centralne Biuro Antykorupcyjne, Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego i służby wojskowe.

Według niego, szef MSWiA Mariusz Kamiński "tak te służby nadzoruje, że są poza kontrolą i poza jego monopolem informacyjnym". – Nikt z pozostałych organów państwowych nie wie, co tak naprawdę te służby robią i w jaki sposób działają – mówił.

– W państwie demokratycznym i praworządnym tak być nie może. Muszą być sprawowane kontrole nad tymi służbami ze strony właściwego organu. Najbardziej kompetentnym byłaby Najwyższa Izba Kontroli, gdyby takie uprawnienia jej przyznano – dodał.

Banaś nie wykluczył też przeprowadzenia kontroli Polskiego Ładu.

Czytaj też: Banaś chce wezwać Kaczyńskiego na przesłuchanie. Szef NIK twierdzi, że był inwigilowany

Banaś: Pomogłem PiS wygrać wybory, a potem stałem się niewygodny

Szef NIK w RMF FM przekonywał, że nie prowadzi z nikim wojny, a wezwanie w charakterze świadka Jarosława Kaczyńskiego czy Elżbiety Witek do Najwyższej Izby Kontroli nie jest zemstą. Jak stwierdził jego dorobek zawodowy w dużej mierze pomógł Prawu i Sprawiedliwości w zwycięstwie w wyborach. 

- Byłem chwalony przez wszystkich z tego obozu. A później jak zostałem mianowany na stanowisko prezesa NIK i okazało się, że w tym obszarze jestem w pełni obiektywny, niezależny i bezstronny, to stałem się niewygodny dla rządzących i trzeba było zastosować akcję kompromitującą - powiedział Marian Banaś.

Polecamy:

KJ

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka