Rosyjski żołnierz na Ukrainie. Fot. PAP/EPA/SERGEI ILNITSKY
Rosyjski żołnierz na Ukrainie. Fot. PAP/EPA/SERGEI ILNITSKY

Generał o Rosjanach: Nie wojsko, ale wschodnia dzicz, sami odarli się z godności munduru

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 25
Widzimy na Ukrainie pospolite morderstwa i inne przestępstwa, na które żołnierzom pozwalają ich przełożeni. To już nie jest wojsko. To dzikie bandy, dzicz wschodnia, przypominającą najazdy Mongołów z XIII wieku. Rosjanie swoim działaniem sami odarli się z godności i honoru munduru wojskowego – mówi Salonowi 24 generał Waldemar Skrzypczak, były dowódca wojsk lądowych.

Od początku ataku Rosji na Ukrainę cierpi głównie ludność cywilna. Rosjanie nie tylko bombardują i niszczą, ale też mordują, gwałcą, rabują. Jak Pan, jako oficer odbiera takie zachowanie, nie licujące z honorem munduru żołnierza?

Gen. Waldemar Skrzypczak: Problem polega na tym, że działania armii rosyjskiej nie są wyskokiem, jakimś incydentalnym działaniem pod wpływem traumy czy szoku. Są od początku zaplanowane. Prowadzone od pierwszego dnia wojny. To bestialstwo Rosjan wobec ludności cywilnej świadczy z jednej strony o bardzo niskim morale rosyjskich żołnierzy. O braku świadomości żołnierskiej. Ale też o totalnej demoralizacji kadry oficerskiej i dowódczej. Bo dla mnie dowódca, który pozwala na zabijanie, krzywdzenie ludności cywilnej jest całkowicie zdemoralizowany. Nie ma oficerskiej godności ani honoru. Świadczy o degradacji armii rosyjskiej. Mordy, rabunki, gwałty, to wszystko najgorsze co może być na wojnie. I wskazuje na demoralizację armii, którą tak szczycili się rosyjscy politycy. Tymczasem widzimy na Ukrainie pospolite morderstwa i inne przestępstwa, na które żołnierzom pozwalają ich przełożeni. To już nie jest wojsko. To dzikie bandy, dzicz wschodnia, przypominającą najazdy Mongołów z XIII wieku. Rosjanie swoim działaniem sami odarli się z godności i honoru munduru wojskowego!

Przeczytaj też:

Rosyjski złodziej bezwstydnie przyznaje się żonie. Ta prosi go o kradzież laptopa

Tak, ale wiele środowisk pacyfistycznych, również w Rosji mówiło, że to specyfika wojny, że przecież Amerykanie też robili różne rzeczy w Iraku, czy wcześniej w Wietnamie…

A Polakom zarzucano sprawę Nangar Khel. Tylko tego nie można porównywać. Bo różnica jest taka, że gdy do jakichś zdarzeń dojdzie w zachodniej armii, to jest to zawsze skandal, winni pociągani są do odpowiedzialności. Tu mamy do czynienia nie z incydentalnym, ale planowanym działaniem wymierzonym w ludność cywilną. To co to za wojsko, co to za żołnierze? To zwyczajna dzicz, która grabi, gwałci i morduje. Inna cywilizacja. Dlatego też uważam, że głównym punktem rozmów pokojowych, warunkiem strony ukraińskiej, powinno być postawienie przed sądem zbrodniarzy wojennych. Tych, którzy dopuścili się tych bestialskich zbrodni. Bez tego warunku Ukraina w ogóle nie powinna siadać do jakichkolwiek rozmów.

Niedawno wywołał Pan burzę mówiąc o konieczności „odwojowania” Królewca, czyli Obwodu Kaliningradzkiego. Przecież atak na Rosję to samobójstwo?

Ale ja nie mówiłem o ataku na Rosję, czy wywołaniu wojny! Ja mówiłem tylko o konieczności pewnej zmiany retoryki w polityce historycznej. Strona rosyjska uprawia swoją propagandę. I mówi dużo o historii. Pieskow, inni przedstawiciele Kremla mówią o imperium rosyjskim, które sięgało do Kalisza. I to jest prawda, bo w XIX wieku Cesarstwo Rosyjskie zajmowało sporą część ziem polskich, z Warszawą.

Ale ja też znam historię. I może politycy, niektórzy dziennikarze nie wiedzą, ale ja wiem, że wcześniej było imperium Rzeczypospolitej, które sięgało na Wschodzie do Smoleńska, a jego częścią był Królewiec, czyli obecny Kaliningrad. I niech nikt mi nie wmawia, że chcę wywołania wojny. Po prostu uważam, że jak kremlowscy propagandyści mówią o imperium sięgającym do Kalisza, to my powinniśmy przypomnieć o naszym imperium z Królewcem. Niestety, propagandyści Moskwy mówią swoją propagandę, a nasi politycy i komentatorzy łykają wszystko jak gąsiory. Pozwalają na zbyt wiele. Tymczasem ta propaganda musi spotkać się z odpowiedzią!

Przeczytaj też:

Zełenski udzielił wywiadu rosyjskim mediom: "Nie do końca rozumiem propozycję Polski"

Morawiecki przedstawił plan odejścia od rosyjskich węglowodorów. Znamy datę


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka