fot. gov.pl
fot. gov.pl

Awantura o syreny alarmowe. Miasta protestują, RCB śle alerty do Ukraińców

Redakcja Redakcja Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 127
Coraz więcej włodarzy miast deklaruje, że nie uruchomi syren alarmowych w rocznicę katastrofy smoleńskiej, co zarządziło MSWiA. - Niech te syreny przypomną nam o tym wszystkim - że to nie jest normalny czas, czas pokoju i bezpieczeństwa. Niech to będzie memento, niech to będzie ten alarm, który podniesie naszą świadomość - powiedział premier Mateusz Morawiecki.

Coraz więcej miast przyłącza się do protestu

Szef MSWiA Mariusz Kamiński napisał w sobotę na Twitterze, że w niedzielę, w hołdzie ofiarom katastrofy smoleńskiej zawyją syreny alarmowe w całym kraju. Ale nie wszystkim się ten pomysł spodobał.

O niewłączaniu syren alarmowych w niedzielę poinformowali m.in. prezydenci Warszawy, Płocka, Olsztyna, Bydgoszczy, Katowic, Tychów, Sosnowca, Dąbrowy Górniczej, Bytomia, Rybnika, Rudy Śląskiej, Poznania, Lublina, Opola, Gorzowa Wielkopolskiego, Krakowa, Szczecina, Gdańska i Łodzi.

Włodarze miast argumentują, że nie chcą straszyć uchodźców z Ukrainy, dla których syreny alarmowe oznaczały konieczność ukrycia się przed nalotem.

Przeczytaj: Syreny w hołdzie ofiarom katastrofy smoleńskiej. Część samorządowców oburzona pomysłem

Morawiecki tłumaczy decyzję o uruchomieniu syren alarmowych

- Jutro wyjątkowa rocznica, rocznica największej tragedii współczesnej Polski. Kiedy polska elita z panem prezydentem Lechem Kaczyńskim udawała się do Katynia aby oddać hołd ofiarom sowieckiej zbrodni to doszło do gigantycznej tragedii i nasi przywódcy zginęli - powiedział premier Mateusz Morawiecki zapytany w Ożarowie Mazowieckim o syreny alarmowe.

Podkreślił, że wszyscy polscy patrioci wiedzą, że trzeba czcić tą pamięć, trzeba czcić pamięć o wielkich Polakach, którzy jechali aby uczcić tę rocznicę. - Aby wszyscy Polacy wiedzieli, że jest to ten wyjątkowy moment, podjęliśmy decyzję aby w polskich miastach i miejscowościach zawyły syreny. Żeby nasi goście z Ukrainy nie czuli niepokoju każdy z nich już dzisiaj dostał SMS-a, żeby wiedział, że jutro takie syreny zawyją - zaznaczył premier Morawiecki.

Premier: Syreny mają przypomnieć, że to nie jest normalny czas

- Niech to będzie memento, niech to będzie ten alarm, który podniesie naszą świadomość. Także świadomość tych, którzy czasami próbują dzielić włos na czworo, robić cokolwiek, żeby zburzyć naszą jedność. Ja temu przeciwdziałam i staram się szukać tego co nas jednoczy i budować wspólny front w walce o suwerenną Ukrainę - powiedział Morawiecki. - Oni tam walczą za nas, o naszą sprawę - podkreślił.

Zaznaczył, że walczący na Ukrainie doskonale wiedzą do czego są zdolni zbrodniarze rosyjscy, do czego byli zdolni w niedalekiej przeszłości i do czego są nadal dzisiaj zdolni. - Widzimy dzisiaj co dzieje się na Ukrainie. Niech te syreny przypomną nam o tym wszystkim, że to nie jest normalny czas, czas pokoju i bezpieczeństwa. Bo ten normalny czas został zburzony przez zbirów i bandytów z Kremla - podsumował.

Tusk: To nie jest dobry pomysł

Donald Tusk na sobotniej konferencji prasowej w Bydgoszczy został poproszony o komentarz do tej decyzji. - Rozmawialiśmy tu z obecnymi samorządowcami, czyli o tej sugestii, czy prośbie, czy nakazie ministra Kamińskiego, jeśli dobrze rozumiem, aby włączyć jutro syreny z okazji rocznicy katastrofy smoleńskiej. To nie jest chyba dobry pomysł, aby 2,5 mln uchodźców ukraińskich, którzy uciekali przed tym dźwiękiem, przed bombami, żeby właśnie syrenami czcić rocznicę smoleńską - powiedział lider PO.

Jak dodał, program obchodów rocznicy "jest bardzo bogaty, będzie transmitowany przez telewizję; to będzie kilka mszy świętych, jakieś spotkanie organizowane przez prezesa Kaczyńskiego". - Wydaje się, że to nie jest najstosowniejsza idea, żeby włączyć w Polsce właśnie jutro syreny w każdym mieście - ocenił Tusk.

Brudziński: To "faryzejskie" oburzenie

"Syreny włączane są też zawsze w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego i Powstania w Getcie. To "faryzejskie" oburzenie niektórych użytkowników Twittera nie ma nic wspólnego z troską o ukraińskich uchodźców" - ocenił w sobotę na Twitterze europoseł PiS Joachim Brudziński.


"Wszyscy szanujemy i rozumiemy traumę ukraińskich uchodźców, dlatego Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) odpowiednio wcześnie informuje naszych ukraińskich przyjaciół o powodach włączenia syren w godzinę największej tragedii jak dotknęła nasz naród po II wojnie światowej" - wyjaśnił europoseł PiS.

RCB wyśle alerty do Ukraińców

Brudziński odniósł się w ten sposób do informacji MSWiA o tym, że "do osób posiadających ukraińskie karty SIM i logujących się do polskich sieci komórkowych przesłany zostanie Alert RCB z informacją w języku ukraińskim o uruchomieniu w niedzielę syren w hołdzie Ofiarom Katastrofy Smoleńskiej".


"Niestety wiele osób, w tym politycy, dziennikarze, którzy najchętniej zapomnieliby o tej tragedii, już atakuje, że upamiętnianie tej tragedii w godzinę katastrofy to działania niepotrzebne" - napisał. "Judasz też miał za złe Jezusowi, że pozwolił wylać niewiastom olej na swoją głowę i stopy" - przypomniał europoseł PiS.

Były testy alarmowe i nikt nie protestował

Szef "Głosu Wielkopolskiego" Wojciech Wybranowski zauważa, że w ostatnich tygodniach wiele miast przeprowadzało testy alarmowe, syreny wyły i nikt nie robił z tego problemu. Zdaniem Wybranowskiego protest samorządowców ma podłoże polityczne, bo chodzi o powód, dla którego syreny mają zostać uruchomione.


Syreny zawyją w niedzielę 10 kwietnia o godz. 8.41

Systemy syren alarmowych leżą też w gestii wojewodów, więc służby urzędów wojewódzkich w miastach, których włodarze odmówili włączenia syren mogą uruchomić te, które są pod ich nadzorem.

Planowane uruchomienie syren w niedzielę ma odbyć się w ramach testu systemu wczesnego ostrzegania, towarzyszącego upamiętnieniu 12. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Jak poinformowało MSWiA, syreny zawyją w niedzielę 10 kwietnia o godz. 8.41. Uruchomiony zostanie jednominutowy, ciągły dźwięk syren sygnalizujący ogłoszenie alarmu. W związku z tym, że są to ćwiczenia, mieszkańcy nie powinni podejmować żadnych czynności.

ja


Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka