– Zapomnieli o nas, zostawili na trzy dni w lesie bez jedzenia i wody. Rozkazują strzelać do cywilów i grożą postępowaniem karnym w sprawie dezercji, jeśli ktoś opuści posterunek – opowiada żołnierz rosyjski w rozmowie z bratem.
– Dowództwo otrzymało żywność, papierosy. Wiesz, co wtedy zrobili? Uciekli. Zostawili nas i po prostu uciekli. Napiszę o tym cały tom w prokuraturze – dodaje.
To nie pierwsza przechwycona rozmowa przez SBU
SBU od początku wojny przechwytuje, a później publikuje nagrania rozmów rosyjskich żołnierzy z ich rodzinami. Zapisy będą mogły posłużyć za dowody w postępowaniach przeciwko Rosji przed sądami i trybunałami międzynarodowymi.
W ostatnim czasie pisaliśmy również o rozmowie żołnierza z żoną. Rozmowa zarejestrowała kobietę, która proponowała mężczyźnie, by ten zgwałcił ukraińskie kobiety. Treść nagrania została opublikowana przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy 12 kwietnia.
MP
Czytaj dalej:
- Rośnie opór na Kremlu wobec wojny na Ukrainie. „Katastrofalny błąd Putina”
- Putin głuchy na prośby Medwedczuka. Kum z Ukrainy go oszukał?
- Bloger wychwalał Putina pod niebiosa. Został rozstrzelany we własnym samochodzie
Komentarze