Według rosyjskiego generała Władimira Szamanowa rosyjska armia błędnie myślała, że "zostanie przywitana kwiatami na Ukrainie". Źródło: Twitter/@yoshkinkrot
Według rosyjskiego generała Władimira Szamanowa rosyjska armia błędnie myślała, że "zostanie przywitana kwiatami na Ukrainie". Źródło: Twitter/@yoshkinkrot

Rosyjski generał przewiduje długą wojnę. "Myśleliśmy, że przywitają nas kwiatami"

Redakcja Redakcja Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 32
Rosyjska armia błędnie myślała, że "zostanie przywitana kwiatami na Ukrainie" - stwierdził rosyjski generał Władimir Szamanow. Jego zdaniem, prowadzona przez Rosję "demilitaryzacja" Ukrainy może potrwać nawet 10 lat.

Ukraina nie będzie musiała być częścią Rosji, ale żeby tak się stało, to potrzebna jest zmiana rządu na taki, który nie będzie "splamiony nazizmem" - sugerował Szamanow. Te przewidywania ukazują prawdziwe intencje Rosji. 

Błędne myślenie najeźdźców z Rosji 

Ze słów jednego z najważniejszy rosyjskich wojskowych wynika, że żołnierze z Rosji uwierzyli w propagandę rządu przed rozpoczęciem wojny i w jej trakcie. — Mocno odczuliśmy błędną myśl, że rosyjska armia zostanie przywitana w Ukrainie kwiatami. Ten błąd został już naprawiony – powiedział prześmiewczo Szamanow. 

Jak twierdzi Władimir Szamanow, planem Rosji jest utworzenie marionetkowego rządu na Ukrainie. Uważa jednak, że jest to dość trudne zadanie, które może potrwać kilka lat. – Stworzenie rządu, który nie będzie splamiony nazizmem może zająć nawet 5 lub 10 lat.

Generał Władimir Szamanow jest osobą oskarżoną m.in. przez organizacje Human Rights Watch o dokonanie zbrodni wojennych w czasie II wojny czeczeńskiej. W latach 2009-2016 był dowódcą Wojsk Powietrznodesantowych Federacji Rosyjskiej. 

Trwa ciągły ostrzał Siewierodonieck

Co najmniej pięć osób zginęło minionej doby w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy w rosyjskich ostrzałach - poinformował w piątek rano szef władz tego regionu Serhij Hajdaj. Przeciwnik ostrzeliwuje osiedla mieszkaniowe w Siewierodoniecku bez przerwy - przekazał.

Cztery osoby zginęły we wrogich ostrzałach w Siewierodoniecku, a jedna w miejscowości Komyszuwacha. W Lisiczańsku ostrzelano posterunek policji, ale nikt nie ucierpiał - relacjonuje Hajdaj w komunikatorze Telegram.

Przez całą dobę wojska rosyjskie próbowały przedrzeć się do Siewierodoniecka - dodaje. W regionie zniszczonych jest wiele budynków.

Gubernator podkreśla, że mieszkańcy Siewierodoniecka "zapomnieli już, kiedy w mieście choć na pół godziny nastawała cisza". "Rosjanie uderzają w osiedla mieszkaniowe bez przerwy" - informuje Hajdaj. W mieście - według lokalnych władz - pozostaje kilkanaście tysięcy cywilów, którzy przeważnie ukrywają się w piwnicach budynków mieszkalnych.

Hajdaj dodaje, że pojawiły się także informacje o kolejnych dwóch ofiarach, które zginęły w tym tygodniu w mieście Hirske.


MP

Czytaj dalej:


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka