Poseł Łukasz Mejza jako ostatni przemawiał podczas czwartkowych obrad w Sejmie. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że mówił on do pustej sali. Swoje przemówienie przede wszystkim poświęcił Donaldowi Tuskowi, którego porównał do Paulo Sousy.
Łukasz Mejza przemawiający przy mównicy sejmowej do pustej sali zaznaczył, że pojawił się tutaj ze względu na wypowiedź Donalda Tuska z ostatniej konwencji Platformy Obywatelskiej.
– Zazwyczaj się nie wypowiadam w taki sposób, ale po tak prymitywnym ataku, wystąpieniu największego heretyka polskiej politycy, jeszcze odwołującego się do religii, muszę odpowiedzieć publicznie i bardzo konkretnie – rozpoczął poseł Partii Republikańskiej.
"Panie Tusk, chce Pan wskazywać ludziom co jest dobre?"
Mejza puścił podczas swojego wystąpienia przy pustej sali fragment przemówienia Donalda Tuska z sobotniej konwencji Platformy Obywatelskiej w Radomiu.
– Panie Tusk, kiedy pan mówi o Bogu to międzynarodowe stowarzyszenie egzorcystów musi wziąć relanium. Pan chce wskazywać ludziom, co jest dobre, a co złe? Pan, serio? Który wyhodował Sławomira Nowaka, hoduje Klaudię Jachirę a Tomasza Grodzkiego broni niczym niepodległości? Pan chce być moralizatorem? – zapytał po zakończonym wideo nieobecnego Tuska.
Tusk "farbowanym, niemieckim lisem"
Kontynuując swój atak na lidera PO poseł Łukasz Mejza ocenił także, że Tusk "próbuje prawić kazania", podczas gdy powinien wziąć się za napisanie programu politycznego.
– Oprócz tego, że zaczepiał mnie pan osobiście, zadawał pan też pytania, co chociażby o. Rydzyk czy abp Jędraszewski wiedzą o seksie. To pan najpierw powinien powiedzieć, co wie chociażby o gospodarce, skuteczności czy polskiej racji stanu. Ale polskiej, panie farbowany niemiecki lisie – stwierdził Mejza
Tusk jest Paulo Sousą, a Kaczyński Kazimierzem Górskim
Na koniec swojego wystąpienia porównał również dwóch liderów największych partii politycznych w Polsce do piłkarskich selekcjonerów. Dlatego też Jarosław Kaczyński został Kazimierzem Górskim polskiej polityki, a Donaldowi Tuskowi przypadła postać Paulo Sousy.
– Panie Tusk, Jarosław Kaczyński to jest taki Kazimierz Górski polskiej polityki. Człowiek, który serducho zostawił dla swojej reprezentacji, dla swojego kraju. Człowiek, który jest symbolem i zawsze będzie wzorem do naśladowania, bo zawsze był po właściwej stronie. Pan z kolei przypomina innego selekcjonera. Paulo Sousę – ocenił Łukasz Mejza.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka