Urządzeń dostarczono o 1000 mniej i były wadliwe. Zdjęcie ilustracyjne
Urządzeń dostarczono o 1000 mniej i były wadliwe. Zdjęcie ilustracyjne

Nie żyje "handlarz respiratorami". Prokuratura ma niepotwierdzoną informację

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 88
Prokuratura posiada niepotwierdzoną informacją, że nie żyje Andrzej I., właściciel niewielkiej firmy handlującej bronią, który na zlecenie rządu miał w trakcie pandemii dostarczyć respiratory. Według nieoficjalnych informacji tvn24.pl, ta "niepotwierdzona informacja" to akt zgonu wystawiony w Albanii.

Akt zgonu wystawiono w Albanii

Ministerstwo Zdrowia straciło na interesach z nim około 50 milionów złotych. Mężczyzna miał dostarczyć 1200 respiratorów, a do MZ trafiło ich tylko 200. Pod koniec 2020 roku wyjechał z kraju. W marcu br. Prokuratura Regionalna w Lublinie wystawiła list gończy za Andrzejem I.

- Dysponujemy niepotwierdzoną informacją o śmierci Andrzeja I. Z tego względu podjęto działania służące urzędowemu stwierdzeniu tej okoliczności - powiedział tvn24.pl prokurator Karol Blajerski, rzecznik lubelskiej prokuratury.

Zobacz: 3 tys. zł od rządu. Warunek otrzymania pieniędzy jest tylko jeden

Według nieoficjalnych informacji tvn24.pl, ta "niepotwierdzona informacja" to akt zgonu wystawiony w stolicy Albanii - Tiranie. Podobno znaleziono go w spalonym samochodzie. Jednak ciało dotąd nie zostało przetransportowane do Polski.

Jak się okazało Andrzej I. w Albanii znalazł się nieprzypadkowo. Wiele lat wcześniej pośredniczył w obrocie albańską bronią i amunicją. Miał tam zarejestrowane spółki i jak opisywał portal wp.pl, powiązania z albańską i włoską mafią.

- Fakt śmierci potwierdziliśmy swoimi kanałami, bezpośrednio w Albanii oraz za pośrednictwem Europolu - poinformowało tvn24.pl anonimowe źródło  w Komendzie Głównej Policji.

Policja wystąpiła już formalnie do prokuratury o odwołanie poszukiwań 71-latka.

Handlarz bronią miał dostarczyć Ministerstwu Zdrowia respiratory

Andrzej I. spółkę E&K założył w 1991 roku. Na początku zajmowała się m.in. produkcją części do samolotów. W 2002 roku „Rzeczpospolita” ujawniła, że w latach 90. Andrzej I. pośredniczył w sprzedaży polskich pistoletów maszynowych na Bliski Wschód.

W 2020 roku zobowiązał się dostarczyć 1241 respiratorów za 250 milionów złotych. Do magazynów Ministerstwa Zdrowia trafiło jednak tylko 200 urządzeń. Pozytywną opinię firmie E&K wystawiły zarówno CBA, jak i Agencja Wywiadu. Umowę z Andrzejem I. podpisał ówczesny wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński.

Urządzenia były wadliwe, m.in. nie miały ważnych przeglądów i gwarancji, a wiele było niekompletnych. Co więcej, jak wynika z raportów Najwyższej Izby Kontroli, resort zdrowia przepłacał za respiratory przynajmniej dwukrotnie. Inspektorzy odkryli, że w tym samym czasie urządzenia były dostępne taniej, u legalnych przedstawicieli producentów, dlatego NIK złożyła w sumie trzy zawiadomienia do prokuratur w sprawie transakcji.

Andrzej I. winny jest Skarbowi Państwa około 50 milionów złotych

W związku z niedotrzymaniem terminu dostaw sprzętu, który miał trafić do Ministerstwa Zdrowia w kwietniu i w maju 2020 r., resort odstąpił od umowy. Na firmę nałożono kary umowne w wysokości 10 proc. wartości niezrealizowanego zamówienia, a za opóźnienie w dostawie kary w wysokości 0,2 proc. wartości dostawy za każdy dzień zwłoki.

Do dziś firma Andrzeja I. winna jest Skarbowi Państwa około 50 milionów złotych - na kwotę składają się niezwrócone zaliczki, kary umowne i odsetki, a także należności w podatku VAT - a kolejne licytacje komornicze sprowadzonych przez niego respiratorów nie przynoszą skutku.

ja

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo