Federalna minister środowiska, ochrony przyrody, bezpieczeństwa jądrowego i ochrony konsumentów Niemiec Steffi Lemke, fot. PAP/Marcin Bielecki
Federalna minister środowiska, ochrony przyrody, bezpieczeństwa jądrowego i ochrony konsumentów Niemiec Steffi Lemke, fot. PAP/Marcin Bielecki

Niemiecka minister środowiska komentuje w Szczecinie katastrofę ekologiczną na Odrze

Redakcja Redakcja Ekologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 56
Federalna Minister Środowiska, Ochrony Przyrody, Bezpieczeństwa Jądrowego i Ochrony Konsumentów Steffi Lemke spotkała się w niedzielę w Szczecinie z przedstawicielami polskiego rządu ws. sytuacji na Odrze. Wg przedstawicielki niemieckich Zielonych zdychanie ryb w Odrze może być spowodowana zatruciem substancjami chemicznymi.

Niemiecka minister środowiska mówi o skażeniu substancjami chemicznymi

- Na razie nie mam żadnych ustaleń w tej sprawie. Wydaje się jednak, że to substancje chemiczne z produkcji przemysłowej - odpowiedziała Lemke na pytanie dziennikarza o przyczynę katastrofy ekologicznej.  - Ale nie wiemy tego rozstrzygająco - podkreśliła. - Dlatego musimy pracować razem na pełnych obrotach, aby to wyjaśnić - dodała niemiecka minister.

Lemke spotkała się w Szczecinie minister środowiska Anną Moskwą i ministrem infrastruktury Andrzejem Adamczykiem. Na kryzysowe spotkanie w Polsce zaproszeni zostali także ministrowie środowiska Meklemburgii-Pomorza Zachodniego i Brandenburgii - Till Backhaus (SPD) i Axel Vogel (Zieloni).

Zobacz: Konferencja na temat sytuacji na Odrze. Anna Moskwa przekazała niepokojące informacje

- Jest jasne, że stoimy w obliczu naprawdę poważnej katastrofy ekologicznej - powiedziała Lemke. - Nie wiemy jak długo i w jakim stopniu ta katastrofa będzie miała wpływ na system ekologiczny, czy będzie to trwało miesiące, a może lata - zaznaczyła.

Jak podkreśliła, chodzi teraz o to, żeby zminimalizować szkody wynikłe z tej katastrofy, o ile będzie to możliwe i zapobiec dalszym szkodom. - Po drugie chodzi o polepszenie wymiany informacji i przekazywanie informacji społeczeństwu w powiatach, gminach, województwach i krajach związkowych i po trzecie, chodzi też o zidentyfikowanie sprawcy tej katastrofy - powiedziała Lemke.

- Z dzisiejszej naszej rozmowy wynika, że bardzo ważne jest przekazywanie w odpowiednim czasie informacji i komunikatów. Wymiana informacji odgrywa bardzo dużą rolę i w ramach tej rozmowy, zrobiliśmy duży krok do przodu - zaznaczyła.

Polski rząd krytykowany za nieprzekazywanie informacji o zatruciu Odry

Polski rząd w ostatnich dniach był masowo krytykowany zarówno w kraju, jak i w Niemczech za brak wczesnej reakcji na katastrofę ekologiczną i poinformowanie o niej Niemiec. Lemke podkreśliła, że "łańcuch przekazywania informacji musi być w przyszłości usprawniony". Dodała, że w najbliższych dniach będziemy ściślej współpracowali i wymieniali się informacjami, jeśli chodzi o usuwanie śniętych ryb, wyników badań i zidentyfikowania sprawcy.

Lemke poinformowała, że polsko-niemiecka rada ochrony środowiska, która była już wcześniej zaplanowana, odbędzie się za dwa tygodnie.

- Jestem bardzo zadowolona, że współinicjatorem dzisiejszego spotkania był polski minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, w ten sposób, jeśli uda nam się międzyresortowo lepiej współpracować, tym lepsze będą wyniki - powiedziała federalna minister.

Według Lemke, eksperci z różnych krajów pracują teraz razem, aby ustalić przyczynę zabicia ryb. Wyniki analiz zostaną opracowane w najbliższych dniach - powiedziała.

Zobacz: Po skażeniu Odry w sieci rozpętała się burza. Na rząd sypią się gromy

Próbki ryb zostaną zbadane pod kątem pestycydów

Wcześniej polska minister środowiska Anna Moskwa powiedziała, że do tej pory nie wykryto żadnych toksycznych substancji. Ryby zostały przebadane na obecność rtęci i innych metali ciężkich. W najbliższych godzinach próbki ryb mają zostać zbadane pod kątem kolejnych 300 szkodliwych substancji, w tym pestycydów. Ponadto zwłoki ryb zostaną poddane sekcji i zbadane zostanie zachowanie ryb na krótko przed śmiercią.

Według Moskwy próbki wody wykazały podwyższoną zawartość tlenu, co jest nietypowe dla okresu letniego i niskiego poziomu wody. Możliwe, że w wodzie zachodził proces utleniania. Może to wskazywać, że zabicie ryb mogło nie mieć naturalnej przyczyny, ale że był sprawca, który wprowadził substancje do wody. Dlatego wyznaczono wysoką nagrodę za jego wskazanie.

W poniedziałek w Brandenburgii spodziewane są dalsze wyniki badań laboratoryjnych. Badane jest między innymi, czy zwiększona zawartość soli w wodzie ma związek z zagładą ryb.

ja

Czytaj także:

Śnięte ryby w krakowskim stawie i w jeziorze Mucharskim. Zebrał się sztab kryzysowy

Zakaz wydawania wiz Schengen dla Rosjan. Nie ma na to zgody wszystkich krajów UE

Ta polska sztuczka z gwoździem ma już 6 lat! Amerykański raper dał jej drugie życie


Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości