We wtorek minister klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała, że w żadnej z dotychczas zbadanych próbek wody z Odry nie wykryto substancji toksycznych. Źródło: PAP/Piotr Nowak
We wtorek minister klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała, że w żadnej z dotychczas zbadanych próbek wody z Odry nie wykryto substancji toksycznych. Źródło: PAP/Piotr Nowak

Konferencja minister Moskwy ws. Odry. Wiadomo już co z substancjami toksycznymi

Redakcja Redakcja Ekologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 141
We wtorek minister klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała, że w żadnej z dotychczas zbadanych próbek wody z Odry nie wykryto substancji toksycznych. Dodała również, że w badaniach przyczyn masowego śnięcia ryb brane są pod uwagę trzy hipotezy.

Pierwsza hipoteza to potencjalne przedostanie się substancji toksycznej, czy to w wyniku działalności przedsiębiorstw funkcjonujących nad Odrą czy też nielegalnych zrzutów do rzeki - wyjaśniła. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska przeanalizował próbki, żadna nie wykazała obecności żadnych substancji toksycznych - podkreśliła minister.

Druga hipoteza zakłada, że przyczyny były naturalne: wysoka temperatura, niski stan wody i wzrost stężeń zanieczyszczeń. "GIOŚ bada wszystkie uwarunkowania, które potwierdzają wysokie zasolenie i wysoką temperaturę" - zaznaczyła minister.

Jak dodała, trzeci badany wariant to odprowadzenie do Odry dużej ilości wód przemysłowych, w których jest dużo chloru. Chlor mógł potencjalnie uruchomić zanieczyszczenia z osadów dennych - wyjaśniła minister.

Podkreśliła też, że pod uwagę brane jest również jednoczesne wystąpienie tych czynników. 

W badanych rybach nie znaleziono obecności pestycydów 

Minister poinformowała także, że zakończyła się pierwsza partia badania ryb pod kątem obecności pestycydów.

"Nie wskazano w żadnym z badanych gatunków (śniętych ryb - PAP) - obecności pestycydów. Trwają też badania bifenyli i metali ciężkich; te metale ciężkie zostały już w badanych gatunkach wykluczone" - poinformowała Anna Moskwa podczas konferencji prasowej poświęconej katastrofie ekologicznej w Odrze.

Moskwa powiedziała, że badania śniętych ryb odbywają się w laboratorium w Puławach, ale także w innych miastach. "Pozostałe parametry są na bieżąco badane, będziemy informować o poszczególnych zakończonych fazach badań" - zapowiedziała.

Jak dodała, przeprowadzono również badania nad obecnością izotopów promieniotwórczych. "Na dzisiaj one wszystkie są poniżej normy; nie stwierdzono też związku ze śnięciem ryb z tym czynnikiem. Prowadzimy też badania w kierunku dioksyn; dodatkowo Inspekcja Weterynaryjna rozpoczęła badania świeżych ryb - przede wszystkim sekcję, ale też badania histopatologiczne, które mogłyby wskazać na obecność substancji, które nie są badane innymi metodami, a także mikrobiologię i grzyby" - dodała minister.

"W tych wszystkich badaniach uczestniczy - w przygotowaniu metodyki, ale też w analizach i realizacji - duża grupa ichtiologów, między innymi Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie, Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu i Zakład Ichtiopatologii i Zdrowia Ryb w Żabińcu, a jednocześnie dwa instytuty, które zajmują się rybami - Instytut Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie oraz Morski Instytut Rybacki" - poinformowała minister klimatu i środowiska.

Nowoczesny system stałego monitorowania wód powierzchniowych

"Podjęliśmy decyzję w ostatnich dniach, by kompleksowo zająć się zagadnieniem związanym z monitoringiem wód" - zapowiedziała minister Moskwa podczas wtorkowej konferencji w siedzibie MKiŚ dotyczącej sytuacji na Odrze.

Jak zaznaczyła, "w Polsce mamy zrealizowaną i wdrożoną dyrektywę wodną. Nasz monitoring odbywa się zgodnie ze standardami". "Ale co jakiś czas widzimy w Europie, w różnych miejscach, przypadki śniętych ryb czy też mamy regularnie, nie tylko w Polsce, w Europie przypadki nielegalnych zrzutów, które Wody Polskie wspólnie z Inspekcją Ochrony Środowiska wykrywają" - dodała.

"Widzimy potrzebę innego systemu monitorowania wody w związku z powtarzającymi się sytuacjami" - stwierdziła szefowa ministerstwa klimatu i środowiska. Jak dodała, "ta refleksja i ta dyskusja trwa w wielu państwach europejskich". "Unia Europejska, podobnie jak my, standardowo poszczególne wskaźniki w cyklu stałym monitoruje - w oparciu o plany gospodarowania wodami" - zaznaczyła.

"Chcemy stworzyć nowoczesny system stałego monitorowania wód powierzchniowych, wraz z systemem wczesnego reagowania na potencjalne kryzysy, awarie i katastrofy" - zapowiedziała Anna Moskwa. "Będziemy budować sieć stacji monitorujących i badawczych, które by wykorzystały techniki teledetekcji, techniki satelitarne, alerty środowiskowe i cały system wczesnego ostrzegania" - dodała minister.

W ujęciach wody pitnej nie ma skażeń 

Minister Moskwa poinformowała również, że badania ujęć wody pitnej w związku z masowym śnięciem ryb w Odrze nie wykazały żadnych skażeń.

"Ujęcia wody pitnej są badane regularnie przez sanepid. Żadne z badań nie wykazało jakichkolwiek przekroczeń. Wszystkie parametry wody pitnej są prawidłowe i stabilne" - oświadczyła minister na konferencji prasowej.

Jak dodała, w trakcie ostatnich badań wyeliminowano kolejny pakiet potencjalnych substancji toksycznych, czyli pestycydów, których nie znaleziono w ciałach martwych ryb.

"Coraz bardziej oddalamy hipotezę o substancji toksycznej, tym samym przybliżając się do tego argumentu uwarunkowań naturalnych" - oświadczyła Anna Moskwa. Dodała, że "substancji toksycznej nadal nie wykluczamy, poszukując jej innymi metodami" - dodała minister klimatu.

MP

Czytaj dalej: 



Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości