Szef KPRM Michał Dworczyk podczas konferencji prasowej w Kijowie z udziałem wicepremier Ukrainy Iryny Wereszczuk ogłosił stworzenie nowego funduszy, mającego na celu wsparcie dzieci, które straciły rodziców podczas wojny. (fot. PAP)
Szef KPRM Michał Dworczyk podczas konferencji prasowej w Kijowie z udziałem wicepremier Ukrainy Iryny Wereszczuk ogłosił stworzenie nowego funduszy, mającego na celu wsparcie dzieci, które straciły rodziców podczas wojny. (fot. PAP)

Rusza fundusz, który wesprze ukraińskie sieroty i kobiety uwolnione z rosyjskiej niewoli

Redakcja Redakcja Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 20
— Rusza fundusz imienia błogosławionego Klemensa Szeptyckiego, mający na celu pomoc ukraińskim sierotom wojennym i kobietom uwolnionym z niewoli — poinformował w środę szef KPRM Michał Dworczyk, który obecnie przebywa w Kijowie. Dodał, że każde dziecko objęte tym programem miesięcznie otrzymywać będzie około 5 tys. hrywien (około 630 złotych).

Fundusz im. błogosławionego Klemensa Szeptyckiego

— Dzisiaj rusza fundusz imienia błogosławionego Klemensa Szeptyckiego, który jest patronem tego całego przedsięwzięcia, które ma na celu pomoc sierotom wojennym i kobietom uwolnionym z niewoli — poinformował Dworczyk na konferencji prasowej.

Szef KPRM poinformował, że w środę została też uruchomiona strona internetowa, za pomocą której można wnioskować o wsparcie dla dzieci, które straciły rodziców w trakcie działań wojennych.

— W ciągu roku możemy takie zapomogi przyznać do 1600 dzieci. Każde dziecko, które będzie objęte tym programem, będzie miesięcznie otrzymywało równowartość około 5 tys. hrywien — przekazał Dworczyk.

Dworczyk podkreślił również, że polski rząd chce też pomóc kobietom uwolnionym z rosyjskiej niewoli.

— Takie kobiety, zgłaszając się do tego programu, będą mogły liczyć na jednorazową zapomogę w wysokości 80 tysięcy hrywien (ok. 10 tys. zł) oraz później pomoc związaną z pomocą psychologiczną i rehabilitacyjną — przekazał szef KPRM.

Nieprzypadkowy wybór patrona funduszu

Szef KPRM wytłumaczył, dlaczego na patrona tego funduszu wybrano błogosławionego Klemensa Szeptyckiego.

— Był to duchowny z korzeniami i polskimi, i ukraińskimi, który w XX wieku ratował dzieci prześladowane przez Niemców. W XX wieku jednym z najstraszniejszych totalitaryzmów był niemiecki nazizm. W XXI wieku putinowska Rosja poprzez swój atak na Ukrainę sprawiła, że dzieci cierpią, dzieci są prześladowane i wymagają pomocy — mówił.

Wyjaśnił, że fundusz ten będzie obsługiwany przez rządową Fundację Solidarności Międzynarodowej w ścisłej współpracy z wicepremier Ukrainy Iryną Wereszczuk i jej ministerstwem.

Wicepremier Ukrainy dziękuje Polsce za wsparcie

Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk dziękowała polskiemu rządowi za pomoc, którą Ukraina dostaje od początku wojny.

— Pragnę podziękować Polsce i narodowi polskiemu za to szczere i ogromne wsparcie, które otrzymujemy od Polski od 24 lutego i od wielu lat, kiedy rozpoczęliśmy swoją wojnę wyzwoleńczą od imperium zła, od Federacji Rosyjskiej — mówiła podczas wspólnej konferencji prasowej.

Rafał Dzięciołowski, prezes zarządu Fundacji Solidarności Międzynarodowej, wskazał, że wspieranie najsłabszych ofiar wojny „zawsze jest powinnością ludzi uczciwych”.

— Fundacja dziękuje rządom Ukrainy i Polski za to, że dzięki waszej współpracy możemy stworzyć program, który będzie służył najsłabszym — podkreślił.

Rząd przeznaczy 8 milionów złotych

Na działalność funduszu Klemensa Szeptyckiego polskie władze przeznaczyły około 8 mln zł. Fundacja Solidarności Międzynarodowej, która jest jego operatorem, przy weryfikacji beneficjentów będzie współpracować z Centrum Rozbudowy Pokoju. Gromadzi ono informacje o ofiarach wojny. Wnioski o wsparcie finansowe w 2022 r. przyjmowane są od 17 sierpnia aż do wyczerpania środków.


RB

Czytaj także:

Ksiądz wypłacił z konta parafii 2 mln zł. Po pytaniach Salon24 diecezja zawiadamia służby

Konferencja minister Moskwy ws. Odry. Wiadomo już co z substancjami toksycznymi

Kardynał podejrzewany o molestowanie seksualne. Był na liście następców papieża Franciszka

Podwójny mandat czeka na niepokornych kierowców. Kara wyniesie nawet 5 tys. zł

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka