Warszawa, 28.09.2022. Premier Mateusz Morawiecki (C), minister klimatu i środowiska Anna Moskwa (L) i prezydent Andrzej Duda (P) podczas posiedzenia Rady ds. Środowiska, Energii i Zasobów Naturalnych w Belwederze w Warszawie, 28 bm. (amb) PAP/Paweł Supern
Warszawa, 28.09.2022. Premier Mateusz Morawiecki (C), minister klimatu i środowiska Anna Moskwa (L) i prezydent Andrzej Duda (P) podczas posiedzenia Rady ds. Środowiska, Energii i Zasobów Naturalnych w Belwederze w Warszawie, 28 bm. (amb) PAP/Paweł Supern

Premier stawia sprawę jasno. Nie będzie negocjacji "pod pistoletem"

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 85
Nie chcemy negocjować pod pistoletem, czyli płacić za gaz najwyższych możliwych cen - powiedział w środę premier Mateusz Morawiecki. Podkreślił, że obecny kryzys energetyczny jest największy na świecie i zaapelował, by dokonywać autoreglamentacji zakupów węgla.

Premier: nie chcemy negocjować "pod pistoletem"

Podczas środowego posiedzenia Rady ds. Środowiska, Energii i Zasobów Naturalnych Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP, szef rządu zaznaczył, że "obecny kryzys energetyczny jest (...) największym na świecie (...) przekłada się na narastające ryzyko na rynkach finansowych, a to z kolei znowu przekłada się na energetykę".

Wskazał, że dolar po raz pierwszy w historii kosztuje 5 zł, co wpływa na wzrost cen ropy i gazu.

Premier podkreślił, że Polska m.in. dzięki Baltic Pipe, interkonektorom czy kontynuowanym inwestycjom w pływający terminal w Gdańsku, będzie miała "wiele wejść gazu", ale - jak zaznaczył - "nie chcemy dziś negocjować pod pistoletem, czyli płacić za surowce najwyższe możliwe ceny".

"To właśnie dlatego rura bałtycka nie jest jeszcze w pełni wypełniona" - dodał szef rządu. Stwierdził, że w przypadku Baltic Pipe nasz kraj wykazał "konsekwencją i skutecznością". "Byliśmy efektywni przed szkodą i ten Gazociąg Bałtycki nie tylko nam zapewni dużo większy poziom bezpieczeństwa, ale będziemy mogli być dostawcami, dostarczycielami gazu, a więc i bezpieczeństwa gazowego dla naszych sąsiadów" - stwierdził.

Premier: Zachęcamy do autoreglamentacji

Morawiecki powiedział, że po nałożeniu embarga na Rosję było wiadomo, że zabraknie 3-4 mln ton węgla przesianego. "Produkcja krajowa od dawna już nie zabezpieczała tego rynku; ta kategoria węgla była ściągana właśnie przede wszystkim z Rosji, trochę z innych krajów świata" - mówił. Dodał, że firmy, które były przez lata nastawione na eksport tego surowca musiały się gwałtownie przestawić na import i zrobiły to w krótkim czasie. Dlatego, jak powiedział, od czerwca, lipca, sierpnia płyną do Polski masowce z węglem.

"W październiku osiągamy poziom ok. 2 mln ton węgla energetycznego, z którego +odsiewamy+ ok. 400-500 tys. ton, reszta nie jest marnowana, będzie służyła polskiej energetyce i polskiemu ciepłownictwu" - zapewnił.

Premier przyznał jednak, że z węglem "jest problem". "Zachęcamy i apelujemy, żeby dokonywać autoreglamentacji zakupów (węgla -PAP), bo o ile wiemy, że po jednej czy półtorej tony dla każdego potrzebującego na najbliższe parę miesięcy będzie (...), o tyle dzisiaj, jak ktoś chce zakupić wystarczającą ilość węgla na surową zimę do kwietnia, to dziś tego odsianego węgla jeszcze tyle nie mamy" - powiedział.

Premier: Kryzys energetyczny zaskoczył cały świat

Szef rządu przypomniał, że kolejny obszar działań rządu, to zamrożenie cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych do poziomu 2000 kWh rocznie, dla gospodarstw wielorodzinnych, do 2600 kWh rocznie dla gospodarstw z osobami z niepełnosprawnościami i do 3000 kWh rocznie dla rodzin z Kartą Dużej Rodziny oraz rolników.

Dodał, że ok. 8 mln gospodarstw nie będzie ponosić kosztów wyższych rachunków za energię elektryczną w przyszłym roku, pod warunkiem, że zużyje taką samą ilości prądu co w 2022 r. "Jest to jednocześnie zachęta dla oszczędzania" - zaznaczył.

Premier zwrócił uwagę, obecny kryzys energetyczny "zaskoczył cały świat, zaskoczył Europę". Przyznał, że nadchodząca zima będzie trudna i zapewnił, że rząd będzie pracował nad rozwiązaniami, żeby "najbardziej wrażliwi odbiorcy energii elektrycznej, cieplnej możliwie jak najmniej ucierpieli".

"Będziemy robili wszystko, żeby złagodzić, zmitygować te problemy, o których wiemy już dzisiaj" - stwierdził. Dodał jednak, że "ten kryzys ma charakter samonapędzających się mechanizmów zwrotnych i on, być może, pokaże jeszcze swoje gorsze oblicze".

SW

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka