Prokurator generalny Zbigniew Ziobro złożył skargę kasacyjną w sprawie śmierci kilkumiesięcznej dziewczynki. (fot. Facebook)
Prokurator generalny Zbigniew Ziobro złożył skargę kasacyjną w sprawie śmierci kilkumiesięcznej dziewczynki. (fot. Facebook)

"Katowała własną córeczkę". Ziobro chce zaostrzenia kary ws. śmierci niemowlęcia

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 12
Prokurator generalny Zbigniew Ziobro domaga się zaostrzenia kary dla młodej kobiety, skazanej na 13 lat więzienia za zabójstwo kilkumiesięcznej córki. — Katowała własną kilkumiesięczną córeczkę. Nie reagowała, gdy u dziecka rozwijało się zapalenie płuc. (...) Sąd Apelacyjny skazał kobietę na 13 lat. Wniosłem kasację, bo to zbyt łagodna kara — przekazał minister sprawiedliwości na Twitterze.

Skarga kasacyjna Zbigniewa Ziobry dotyczy sprawy śmierci kilkumiesięcznej dziewczynki. Śledczy przekazali, że matka wezwała karetkę do dziecka w związku z zatrzymaniem oddechu córki. Do przyjazdu medyków operator instruował telefonicznie rodziców, jak powinni udzielać pomocy dziewczynce. Mimo długiej akcji reanimacyjnej lekarze nie byli w stanie uratować życia dziecka.

Liczne obrażenia kilkumiesięcznej dziewczynki

W związku z tą sprawą pogotowie ratunkowe zawiadomiło organy ścigania. Prokuratura ustaliła, że niemowlę chorowało na zapalenie płuc. Z kolei sekcja zwłok pokazała, że poza tym dziewczynka miała szereg poważnych obrażeń ciała.

— Biegli wskazali, że niektóre z nich – np. pęknięte żebra – mogły powstać wskutek nieumiejętnej akcji reanimacyjnej przeprowadzonej przez ojca dziecka. Pozostałe obrażenia dowodziły jednak, że dziecko padało ofiarą przemocy. Były to m.in. ślady starszych złamań, wylewy krwi i uszkodzenia w obrębie głowy, powstałe wskutek uderzania w nią tępym przedmiotem lub ręką — podała prokuratura.

Rodzice nie udzielili córce pomocy

Według biegłych rodzice nie udzielili córce należytej pomocy i opieki, w konsekwencji czego infekcja dróg oddechowych rozwinęła się u dziecka w zapalenie płuc. Jak podała prokuratura, "osłabienie ciała połączone z obrażeniami powstałym wskutek katowania dziewczynki, w szczególności jej brutalnym rzuceniem do łóżka skutkującym urazem głowy, zakończyło się jej zgonem". Śledczy podkreślili też, że w czasie śmierci dziewczynki jej matka była w zaawansowanej ciąży i mimo to zażywała amfetaminę dostarczoną przez jej męża.

Wyrok dla rodziców

W procesie dotyczącym tej sprawy sąd I instancji skazał kobietę za zabójstwo, znęcanie się i doprowadzenie do uszkodzenia ciała dziecka na 13 lat pozbawienia wolności. Z kolei jej mąż został uznany winnym udzielania matce narkotyków oraz niezapobieżenia zbrodni na dziecku. W konsekwencji został skazany na 4 lata więzienia. W II instancji Sąd Apelacyjny w Katowicach utrzymał wyrok, eliminując jedynie z opisu czynu działanie ze szczególnym okrucieństwem.

Zbigniew Ziobro skierował kasację do SN

Z orzeczeniem sądu nie zgadza się prokurator generalny Zbigniew Ziobro, który skierował w tej sprawie kasację do Sądu Najwyższego. Ziobro domaga się uchylenia orzeczenia w zakresie dotyczącym kary oraz ponownego rozpoznania sprawy przez sąd apelacyjny. Według prokuratury "całościowa ocena postawy i zachowania kobiety powinna skutkować orzeczeniem wobec niej kary dożywotniego albo co najmniej 25-letniego pozbawienia wolności".

Zdaniem prokuratora generalnego sąd błędnie ocenił całokształt działania oskarżonej, nadając nadmierną rangę cząstkowym okolicznościom, jak np. popełnieniu zabójstwa z zamiarem ewentualnym czy młodemu wiekowi kobiety i jej niekaralności.

Zbigniew Ziobro odniósł się do tej sprawy również za pośrednictwem Twittera.

— Katowała własną kilkumiesięczną córeczkę. Nie reagowała, gdy u dziecka rozwijało się zapalenie płuc. Dziewczynka miała liczne ciężkie obrażenia i złamania. Skonała w nocy, gdy matka spała. Sąd Apelacyjny skazał kobietę na 13 lat. Wniosłem kasację, bo to zbyt łagodna kara — napisał.


Przemoc wobec kilkumiesięcznego dziecka

W kasacji podkreślono również, że matka dziewczynki była osobą w pełni poczytalną.

— Była również świadoma działania na swój organizm narkotyków. Mimo to opiekując się córką, zażyła amfetaminę i będąc pod jej wpływem – co wynika z ustaleń postępowania – użyła wobec niej przemocy, której skutkiem był zgon dziecka. Przemoc wobec córki stosowała zresztą również wcześniej, kierując się egoistyczną motywacją zapewnienia sobie spokoju i uciszenia dziewczynki. Podkreślenia wymaga, że krytycznej nocy po uszkodzeniu ciała niemowlęcia kobieta udała się na spoczynek, zostawiając konającą dziewczynkę w łóżku — podkreśliła w skardze prokuratura.

Według PG świadczy to o rzeczywistej i całkowitej obojętności kobiety wobec losu dziecka. Jak dodano, wagi tego ustalenia nie równoważy fakt, że następnego dnia po zauważeniu objawów śmierci dziecka kobieta wezwała pomoc medyczną.

RB

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo