Sąd wydał wyrok w sprawie Karoliny B. oskarżonej o zabójstwo swojego partnera. (fot. Pixabay)
Sąd wydał wyrok w sprawie Karoliny B. oskarżonej o zabójstwo swojego partnera. (fot. Pixabay)

Jest wyrok w sprawie Karoliny B. Surowa kara za zabójstwo 21-letniego partnera

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 29
Warszawski Sąd Okręgowy uznał Karolinę B. winną zabójstwa swojego partnera, 21-letniego Igora K. Kobietę skazano na 15 lat pozbawienia wolności.

Wyrok w sprawie Karoliny B.

— 15 lat pozbawienia wolności to kara adekwatna — powiedziała sędzia przewodnicząca w ustnym uzasadnieniu ogłoszonego w poniedziałek wyroku.

Wyjaśniła przy tym, że kodeks karny przewiduje za zabójstwo od ośmiu lat więzienia, jednak dotyczy to szczególnych przypadków.

— Gdyby na przykład oskarżona była ofiarą przemocy ze strony Igora. Ale żadna bezpośrednia przemoc nie miała miejsca — mówiła. Dodała, że z kolei kara 25 lat więzienia wymierzana jest za zabójstwo z pobudek zasługujących na szczególne potępienie, z wyjątkowym okrucieństwem.

— A w tym przypadku chodzi o jeden cios nożem, zadany pod wpływem emocji, choć nie w afekcie — tłumaczyła sędzia.

Zabójstwo z zamiarem bezpośrednim

Skład orzekający podzielił zdanie oskarżycieli, mówiące o tym, że doszło do zabójstwa z zamiarem bezpośrednim, a nie ewentualnym czy – jak chciała obrona – nieumyślnego spowodowania śmierci.

Sąd jest zdania, iż była to zbrodnia, do której doprowadziła toksyczna miłość, a konkretniej – patologiczny lęk Karoliny B. przed byciem opuszczonym.

— Prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się, co się zdarzyło w tym mieszkaniu między oskarżoną, a ofiarą — powiedziała sędzia. Podkreśliła jednocześnie, że nie oznacza to, że Karolina B. ma pozostać bezkarna.

Niewiarygodne tłumaczenia

Sędziowie uznali, że tłumaczenie, iż Igor szedł po leki na uspokojenie było niewiarygodne, gdyż środki "mocniejsze niż melisa, czy krople", były w domu. Dodano, że zdaniem sędziów, Igor wychodząc z mieszkania chciał zakończyć jakąś rozmowę lub nawet związek i dlatego też Karolina B. wybiegła za nim z nożem, a nie dlatego, że chciała mu powiedzieć, iż apteka jest nieczynna.

— W mieszkaniu była palona marihuana, ale ona nie mogła wywołać u oskarżonej stanu znoszącego poczytalność — zaznaczyła sędzia.

Sąd uznał również - bazując na doświadczeniu życiowym, gdyż biegła nie chciała się wypowiadać w tej sprawie - że mało prawdopodobnym jest, by do ciosu nożem w podbrzusze, zadanego pod tym kątem, doszło przypadkiem.

— Każdy ma w domu po kilka, kilkanaście noży i one powodują zazwyczaj zwykłe skaleczenia — powiedziała sędzia. — Tymczasem tu mamy głęboki cios wymierzony w najbardziej wrażliwe, niczym nieosłonięte miejsce ciała — dodała.

Uzasadnienie wyroku

W uzasadnieniu wyroku sędzia szczegółowo odniosła się nie tylko do niemal wszystkich wątków podnoszonych przez obronę, ale także do słów matki ofiary, która na ostatniej rozprawie prosiła o szansę dla oskarżonej.

— Prawem matki jest wybaczać, a obowiązkiem sądu stać na straży sprawiedliwości — wyjaśniła sędzia. Podkreśliła, że szansą dla Karoliny, "szansą, której nie dostał Igor", jest to, że żyje.

— Miejmy nadzieję, że gdy wyjdzie z więzienia, zmieni swój stosunek do świata. Prawdopodobnie to będzie wymagać jakiejś terapii, ale może zacznie dostrzegać potrzeby i emocje innych ludzi — mówiła sędzia. Oskarżonej Karoliny B. nie było na sali. Prosiła, by jej nie doprowadzano na odczytanie wyroku.

Pełnomocniczka oskarżonej uważa, że kara wymierzona przez sąd jest wysoka.

— Sąd dokonał tu w mojej opinii pewnego uproszczenia, a mianowicie dziewczyna plus chłopak plus nóż równa się zabójstwo — powiedziała. Dodała, że wystąpi o pisemne uzasadnienie wyroku. Nie wiadomo jeszcze, czy będzie składać apelację. Na razie wyrok jest nieprawomocny.

Akt oskarżenia wobec Karoliny B.

Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do sądu 8 kwietnia 2022 roku. Śledczy ustalili, że w nocy z 29 na 30 kwietnia 2021 roku 21-letni Igor K. został zraniony nożem, w budynku przy ul. Sarmackiej w Warszawie. Mężczyznę znaleziono z raną kłutą, trzymającego się za brzuch i krwawiącego na klatce schodowej. Pochylała się nad nim Karolina B. Mieszkańcy budynku wezwali pogotowie ratunkowe oraz policję. Pokrzywdzony zmarł po kilkudziesięciu godzinach w szpitalu. W śledztwie ustalono, że przyczyną śmierci był cios 15-centymetrowym ostrzem.

RB

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka