Liszowska odmówiła zagrania scen erotycznych
Na kilka tygodni przed premierą wyszło na jaw, że Joanna Liszowska na planie „Pokusy” odmówiła zagrania scen erotycznych, mimo iż wiedziała w jakim filmie ma zagrać.
Dublerka Liszowskiej
Według scenariusza miała odegrać sceny seksu z Piotrem Stramowskim. Nie były to jednak klasyczne sekwencje łóżkowe, a filmiki puszczane w filmie na telefonach, imitujące amatorskie wideo. Ponoć miało nawet nie do końca miały być widoczne twarze. Aktorka, piosenkarka i była żona szwedzkiego milionera zarazem, uznała, że musi mieć do tego dublerkę. I ją dostała.
Tłumaczenia Liszowskiej
— Gdy padła propozycja zagrania w scenie erotycznej, to ja bardzo podziękowałam. Uważam, że jest to do rozważenia tylko i wyłącznie w momencie, kiedy mam coś jeszcze do zagrania i mam zadanie aktorskie. Ogólnie w tej roli ta scena była absolutnie potrzebna, jeśli chodzi o historię mojej postaci. Jest ona, jak to się mówi, uzasadniona i absolutnie potrzebna. I nie jest "atrakcją" filmu — tłumaczyła w rozmowie z „Super Expressem” i kontynuowała:
— Później dochodzi kwestia tego, w jaki sposób będzie ona kręcona i czy to ma sens. Generalnie nie wiem, czy są aktorzy, którzy lubują się w takich scenach. Dla mnie każda rola jest wyzwaniem aktorskim i jeśli jest to nieodzowne, potrzebne i ja sama wewnętrznie czuję, że w mojej postaci jest to potrzebne. Oczywiście jest to kwestia, którą należy omówić i podjąć jakieś decyzje.
Ostatecznie Liszowska wynegocjowała kompromis. Jeden jej dzień na planie zdjęciowym może być warty min. 5 tys. zł.
Salonik
Czytaj dalej:
- Kolejna strzelanina w Jerozolimie. Napastnikiem był trzynastolatek
- Kluczowe zmiany w podatkach od spadku i darowizn. To wpłynie na domowe budżety
- Historia jak z filmów o mafii. Były wiceszef Porozumienia Gowina z zarzutami
- Ratowała ludzi przed Talibami. Tajemnica znienawidzonej przez lewicę słynnej pisarki
- Aleksander Krawczuk dożył niemal 101 lat. „Książki, alkohol i seks”
Komentarze