Ruszył proces Jerzego S. Źródło: PAP/Łukasz Gągulski
Ruszył proces Jerzego S. Źródło: PAP/Łukasz Gągulski

Ruszył proces Jerzego S. Motocyklista: "Nagranie zmanipulowane"

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 28
Wyrok ws. potrącenia motocyklisty przez Jerzego S. ma zostać ogłoszony jeszcze w środę, o godz. 12. Prokurator chce dla aktora zakazu prowadzenia pojazdu na trzy lata, kary w wysokości 45 tys. zł ( 300 stawek dziennie po 150 zł) oraz wpłaty 25 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Aktor jest oskarżony o prowadzenie w stanie nietrzeźwości. Nie stawił się w sądzie.

Obrońca Jerzego S. chce niższego wyroku

Obrońca Jerzego S., Jakub Dzwoniarski, wystąpił z wnioskiem o dobrowolne poddanie się karze i zaproponował niższą karę finansową - grzywnę w wysokości 240 stawek dziennych po 50 zł stawka oraz 5 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Obrona jest zgodna z prokuraturą, co do zakazu prowadzenia pojazdów przez trzy lata.

Sędzia odczytał wyjaśnienia aktora

Podczas posiedzenia sędzia Tomasz Rutkowski odczytał wyjaśnienia aktora. Aktor wskazywał m.in., że 17 października wypił trzy, cztery lampki wina do obiadu. Zapomniał, że miał umówiony tego dnia wywiad z dziennikarzem. Czując się dobrze i w przekonaniu, że alkoholu nie ma w organizmie, wyjechał bocznymi drogami – z powodu remontu ul. Królowej Jadwigi - na spotkanie z dziennikarzem.

Aktor tłumaczył, że najpierw odjechał z miejsca zdarzenia, ponieważ nie poczuł, aby spowodował kolizję i zranił motocyklistę, który – według aktora – krzyczał i nie wyglądał na poszkodowanego. Jak podkreślił, miał wrażenie, że krzyczący obcy mężczyzna może go zaatakować. Jerzy S. zaznaczył, że żałuje tamtego zdarzenia i nigdy wcześniej nie prowadził pod wpływem alkoholu. Zauważył też, że miał rozładowany aparat słuchowy w prawym uchu, co dodatkowo sprawiło, że nie widział, o co dokładnie chodziło na początku po zdarzeniu 17 października.

Prokurator Bartłomiej Legutko zgodził się z obroną, co do nieposzlakowanej opinii aktora, ale – uzasadniając wniosek o wyższą karę – podkreślił, że nawet osoby znane o nieposzlakowanej opinii muszą ponieść karę.

Motocyklista: Mam paraliż w lewej dłoni

Z dziennikarzami w sądzie rozmawiał motocyklista potrącony przez aktora. "Mam paraliż w lewej dłoni, w ostatnich miesiącach funkcjonuję tylko dzięki antydepresantom" – powiedział Onetowi pan Sławomir, 44-letni motocyklista, który uczestniczył w kolizji z samochodem kierowanym przez Jerzego S. W rozmowie z mediami twierdził też, że nagranie przekazane śledczym zostało zmanipulowane i nie ma na nim samego momentu kolizji. Twierdził też, że wycięta została ścieżka dźwiękowa, na której słychać moment uderzenia.

Akt oskarżenia prokuratura skierowała do sądu dla Krakowa-Krowodrzy z końcem grudnia.

Akt oskarżenia przeciwko Jerzemu S.

Akt oskarżenia przeciwko Jerzemu S. za prowadzenie w stanie nietrzeźwości wpłynął do Sądu Rejonowego dla Krakowa-Krowodrzy w ostatnich dniach grudnia. Z końcem listopada znany aktor usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. W Prokuraturze Rejonowej Kraków-Krowodrza Jerzy S. został przesłuchany w charakterze podejrzanego i złożył wyjaśnienia.

"Przede wszystkim przyznał się do tego, że prowadził pojazd, będąc pod wpływem alkoholu. Wynikało to z faktu, że był wcześniej umówiony z pewną osobą, która przypomniała mu o tym spotkaniu nagle, on zapomniał o tym spotkaniu, w związku z tym czując się dobrze po kilku godzinach od spożycia alkoholu, wsiadł do samochodu i jechał na to spotkanie" - przekazał wówczas podczas konferencji prasowej rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie prok. Janusz Hnatko.

Do dwóch lat pozbawienia wolności 

Za prowadzenie w stanie nietrzeźwości Jerzemu S. grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat dwóch.

Mężczyzna w połowie października potrącił na al. Mickiewicza w Krakowie 44-letniego motocyklistę. Jechał dalej, bo - jak tłumaczył potem na miejscu policji - nie zauważył kolizji. Kiedy został zatrzymany, badanie wykazało, że ma 0,7 promila alkoholu w organizmie.

MP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo