Auchan, Moskwa, Rosja. Fot. MAXIM SHIPENKOV
Auchan, Moskwa, Rosja. Fot. MAXIM SHIPENKOV

Francuska sieć dobrze czuje się w Rosji. Tam widzi swoją przyszłość

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 43
Francuska sieć supermarketów Auchan poinformowała o planach otwarcia w Rosji nowych sklepów. Format "My Auchan" ma sprzedawać 900 produktów, niemal wyłącznie marek własnych - podała w piątek agencja Reutera. Po agresji Rosji na Ukrainę Auchan nie wycofał się z rosyjskiego rynku, jak wiele zachodnich firm. Według mediów Auchan organizował "pomoc humanitarną", która trafiała do rosyjskich żołnierzy na froncie.

Auchan ma w Rosji ponad 200 sklepów, a dochody z tego rynku sięgają 10 proc. całej sieci - informuje portal Ukrainska Prawda.

Polecamy:

Auchan stawia na rozwój w Rosji

Decyzja Auchan oznacza kontynuację obranego przed rokiem kierunku. Wkrótce po inwazji na Ukrainę dyrekcja francuskiej sieci zapowiedziała, że nie ma zamiaru rezygnować z aktywności na rynku rosyjskim.

Szef firmy, Yves Claude, w wywiadzie dla francuskiej prasy argumentował to zarówno względami humanitarnymi jak biznesowymi. Twierdził, że gdyby Auchan wycofał się z Rosji, 30 tys. pracowników straciłoby pracę, a klienci - możliwość zrobienia tanich zakupów. Natomiast rezygnując z rosyjskiego rynku firma popełniłaby "bankructwo z premedytacją". Na stronie internetowej Auchan pojawiło się też stwierdzenie mówiące o lojalności sieci wobec ludności cywilnej, która nie ponosi osobistej winy za wojnę.

Portale śledcze: Auchan wspiera rosyjskie siły okupacyjne

W lutym wspólne śledztwo redakcji portali śledczych Bellingcat i Insider oraz francuskiego dziennika "Le Monde" wykazało, że Auchan wspierał rosyjskie siły okupacyjne organizując dla nich dostawy "pomocy humanitarnej". Jednak, jak zauważyły prowadzące dochodzenie redakcje, w ramach "pomocy" nie przekazywano produktów przeznaczonych dla dzieci czy kobiet: pieluch, kaszek, podpasek.

"Produkty z Auchan były przeznaczone dla rosyjskich żołnierzy na froncie"

Były za to męskie skarpetki, papierosy, czy zapalniczki. Wszystkie pochodziły z magazynów Auchan. Redakcje ustaliły, że akcja odbyła się za pośrednictwem kliku firm powiązanych z urzędami miejskimi Petersburga. Dziennikarze przeprowadzili rozmowy z firmami pośrednikami - dwie z nich przyznały, że produkty z Auchan były przeznaczone dla żołnierzy na froncie - pisał "Le Monde".

KW

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka