Kierowca homofobusa skazany
Polecamy:
- Roksana Węgiel jest zadeklarowaną katoliczką. Pierwszy raz zabrała głos ws. aborcji
- Służby postawione na nogi. Spektakularne ustalenia RMF FM ws. siatki szpiegowskiej
To najwyższa tego typu kara w Polsce dla przedstawiciela fundacji organizującej przejazdy ciężarówek – podał Kubiak. „I mocne ostrzeżenie, że kierowcy homofobusów - nie są bezkarni, wykonując swój 'wolontariat” - dodał.
„Treść na banerze w sposób oczywisty pomawiała społeczność LGBT”
Sąd uznał, że „treść na banerze w sposób oczywisty pomawiała społeczność LGBT”. W uzasadnieniu podkreślono, że nie ma „obiektywnych dowodów czy badań” świadczących o tym, że „to środowisko w większym stopniu popełnia zbrodnie pedofilne niż jakakolwiek inna grupa społeczna związana z jakąkolwiek orientacją”. Uzasadnienie wyroku, które przedstawił sąd, podał Kacper Kubiak.
„Pan P. musiał widzieć i słyszeć jakie treści przedstawiał, to on obsługiwał urządzenie i tylko on te treści propagował. Jako wolontariusz, a nie pracownik miał większą świadomość, co prezentuje właśnie dlatego, że jest wolontariuszem i że jak najbardziej utożsamia się z przekazem przedstawianym na banerze. Nie sposób też uchylać się od odpowiedzialności karnej na podstawie, że działał tylko na zlecenie”- uznał sąd.
"To kolejne zwycięstwo w długiej walce społeczności LGBT+"
„To kolejne zwycięstwo w długiej walce społeczności LGBT+ z homofobusami i ich kierowcami. Jest to jednocześnie najsurowsza kara, jaką do tej pory nałożono na oskarżonego w tego typu sprawie. Wczoraj Sąd Okręgowy w Poznaniu uchylił apelację skazanego na grzywnę i zwrot kosztów sądowych, wcześniej podobne kary nałożono na kierowców z Kalisza i Trójmiasta" – podało stowarzyszenie Miłość Nie Wyklucza.
Szczecin. Wyrok dla Jana B., kierowcy homofobusa
Przypomnijmy, że pod koniec stycznia w Szczecinie zapadł wyrok dla Jana B., który jeździł po mieście ciężarówką z homofobicznymi hasłami na plandece. Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum nie zgodził się z prokuraturą i adwokatem oskarżonego, którzy twierdzili, że treści na pojeździe były tylko opinią i nie miały charakteru pomawiającego. Jan B. został ukarany grzywną w wysokości 15 tys. złotych. Musi też przekazać 10 tys. złotych na schronisko dla zwierząt, Mężczyzna został obarczony kosztami procesu. Wyrok nie jest prawomocny.
KW
Czytaj dalej:
- Plany Kremla ujawnione. Wyciekł ściśle tajny dokument
- Olbrzymi bank w tarapatach, grozi mu upadek. Panika w sektorze finansowym
- Broń Zbigniewa Ziobry. "Wozi się jak gangster, powinien stracić pozwolenie"
- Sędzia Żurek wygrał proces z własnym sądem. Potwierdziły się dwa zarzuty
- Orlen znacznie obniżył ceny gazu. Spadek aż o 55 procent
Komentarze