Tylko to odsuwa w czasie kontrofensywę. Zełenski podał powód

Redakcja Redakcja Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 39
Ukraina wciąż ma zbyt mało amunicji, aby ruszyć z impetem na Rosjan w Donbasie i Krymie - przyznał prezydent Wołodymyr Zełenski. Kijów czeka na dostawy broni i myśliwców, by wypędzić okupanta ze swoich ziem.

- Ukraina nie może jeszcze rozpocząć kontrofensywy, ponieważ czeka na dostawy uzbrojenia od sojuszników - stwierdził ukraiński przywódca, cytowany przez RBK-Ukraina. Zdaniem Wołodymyra Zełenskiego, sytuacja na wschodzie kraju jest skomplikowana, bo brakuje amunicji żołnierzom. Tymczasem Rosja wykorzystuje trzy razy większe ilości - wskazał.  

Ukrainie brakuje wciąż amunicji

Ukraina nie może wysyłać swoich obrońców do kontrofensywy bez wystarczającej ilości uzbrojenia - powiedział wprost Zełenski w rozmowie z japońską gazetą "Yomiuri Shimbun". Kilka dni temu szefowie dyplomacji Unii Europejskiej doszli do porozumienia w sprawie zakupu amunicji dla Ukrainy. Do Kijowa trafi milion pocisków artyleryjskich. Jednym z krajów, który nie zgodził się na skonstruowany plan są Węgry. Amunicja będzie produkowana m.in. w Polsce. 

- Dołączyliśmy do unijnego porozumienia dotyczącego wspólnych zakupów amunicji dla Ukrainy. Polska od początku zabiegała o uruchomienie takiej inicjatywy. To duże wsparcie dla naszych wschodnich sąsiadów i szansa dla polskiego przemysłu zbrojeniowego - informował szef MON Mariusz Błaszczak.  

Prezydent nie otrzymał od Chin propozycji w sprawie kontaktu z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem. Jak wspomniał, kanały dyplomatyczne wyraził chęć przeprowadzenia takiej rozmowy.  

Tymczasem Rosjanie zalecają ludziom współpracującym z władzami okupacyjnymi na Krymie, by ewakuowali się z półwyspu. Ma to związek z obawami przed ukraińską kontrofensywą.   


ISW: Rosną obawy Rosjan 

Z kolei analitycy Instytutu Studiów nad Wojną są zdania, że w Rosji rośnie zaniepokojenie zbyt małymi postępami w inwazji. W tamtejszych mediach ostrzega się, że Kijów może zdobyć nagle przewagę. 

Według ISW, to głosy, które mają przygotować odbiorców do potencjalnej ukraińskiej kontrofensywy. Rosyjska wiosenna ofensywa przeciwko Ukrainie na szeroką skalę osiąga punkt kulminacyjny - twierdzą eksperci amerykańskiego think tanku.  

Rosyjskie dowództwo będzie zmuszone do skierowania dużych sił na linię frontu, by nie dopuścić do punktu kulminacyjnego albo by rozpocząć nowe działania ofensywne - podkreślają. Jednocześnie jest mało prawdopodobne, że takie siły istnieją - podsumowuje ośrodek. 

Fot. Wołodymyr Zełenski z żołnierzami na froncie. PAP/EPA 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka