Jerzy Polaczek, poseł PiS, były minister transportu, chce złagodzenia kodeksu drogowego. Fot. Adrian Grycuk/CC BY-SA 3.0 pl/Pixabay/Canva
Jerzy Polaczek, poseł PiS, były minister transportu, chce złagodzenia kodeksu drogowego. Fot. Adrian Grycuk/CC BY-SA 3.0 pl/Pixabay/Canva

Kodeks drogowy może zostać złagodzony. Poseł PiS mówi co musi się zmienić

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 23
Nie spadnie wysokość mandatów, pozostanie bardziej restrykcyjny taryfikator związany z nakładaniem punktów karnych. Jedyne, co się zmieni, to czas w którym mogą się anulować - mówi Salonowi 24 Jerzy Polaczek, poseł PiS, były minister transportu.

Jest pan jednym z pomysłodawców złagodzenia kodeksu drogowego w zakresie punktów karnych. Wiele osób zarzuca tu niekonsekwencje, biorąc pod uwagę fakt, że przepisy drogowe zostały niedawno zaostrzone, co według statystyk przyniosło poprawę bezpieczeństwa. Skąd pomysł zmiany?

Jerzy Polaczek: Przepisy ruchu drogowego są jednym z wielu elementów kształtowania pozytywnych nawyków setek tysięcy, czy milionów kierowców. Pomysł lekkiego złagodzenia przepisów dotyczących punktów karnych absolutnie nie zastępuje wielu innych działań, które są podejmowane w celu poprawy bezpieczeństwa.

Na modernizację istniejących i budowę nowych dróg przeznaczane są historyczne, wręcz gigantyczne środki. To są miliardy wsparcia dla infrastruktury krajowej i samorządu. Te działania przynoszą efekty w postaci spadku liczby wypadków, ofiar śmiertelnych, rannych.

Pozytywne skutki przyniosła też nowelizacja z początku 2022 roku, która zaostrzyła kary za łamanie przepisów drogowych. Są w Polsce dziesiątki tysięcy mniej kolizji drogowych. Nasz kraj jest dzisiaj jednym z kilku liderów najgłębszych, pozytywnych zmian w sferze bezpieczeństwa szeroko rozumianego ruchu drogowego.


W takim razie dlaczego to zmieniać?

Jedyna rzecz, która się zmieni, to kwestia skrócenia terminu, w którym wygasają nakładane punkty karne z tytułu popełnionych wykroczeń. Trzeba pamiętać, że pozostałe elementy się nie zmieniają. Nie spadnie wysokość mandatów, pozostanie bardziej restrykcyjny taryfikator związany z nakładaniem punktów karnych, który został przyjęty w ramach nowelizacji prawa o ruchu drogowym od koniec 2021 roku.

Jedyne, co się zmienia, to czas po którym punkty się anulują. Trzeba też pamiętać, że z chwilą uchwalenia przez Sejm wchodzimy w roczny okres zmniejszający czas, po którym te punkty karne wygasają. Przepis wejdzie w życie dopiero trzy miesiące po podpisaniu przez pana prezydenta. Wcześniej głosować będzie Senat, nowelizacja musi wrócić do Sejmu, musi być akceptacja prezydenta. Nie ma żadnych przepisów przejściowych. Tych kierowców, którzy popełnili te wykroczenia w dotychczasowym stanie prawnym, one będą dalej obowiązywać.

To istotne, bo to nie jest żadna amnestia dla ludzi, którzy popełnili wykroczenie. Chodzi o to, że czas, w którym punkty się anulują, uznaliśmy za zbyt długi, a ta zasada - przy jednoczesnym podwyższeniu liczby punktów i mandatów - była zbyt surowa. Stąd decyzja o złagodzeniu jednego konkretnego przepisu. Bez łagodzenia wcześniej przyjętych rozwiązań.

Tu jednak nie chodzi tylko o czas, w którym anulowane są punkty karne. Najwięcej kontrowersji budzi powrót kursów dla osób, które chcą sobie anulować punkty karne. Wielu ekspertów uważa je za patologię, która z faktycznym kursem nie ma nic wspólnego.

Ale to nie będzie powrót 1 do 1. Te szkolenia, ich sposób, zakres, warunki określają rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych w porozumieniu z Ministrami Sprawiedliwości i Infrastruktury. Zwracam uwagę, że nie ma powrotu do jakichś szkoleń online, do których faktycznie można było mieć zastrzeżenia. Chodzi o szkolenia, które odbywać się będą wyłącznie z osobistą obecnością.

Byłyby one furtką dla osób, które wykroczenia popełniły, ale chciałyby zmniejszyć liczbę punktów karnych. Nie będą mogły sobie „odbębnić” takiego kursu, ale faktycznie wziąć w nim udział. To był też postulat, który płynął do nas od bardzo szerokich  grup. Jak widać ma wpływ na miliony uczestników ruchu. To nie jest projekt wąsko-branżowy, tylko ważny społecznie. Uznaliśmy, że należy się nad nim pochylić.

Źródło zdjęcia: Jerzy Polaczek, poseł PiS, były minister transportu, chce złagodzenia kodeksu drogowego. Fot. Adrian Grycuk/CC BY-SA 3.0 pl/Pixabay/Canva 

Czytaj dalej:

 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka