(Nie żyje Anastazja Rubińska. Fot. Facebook, Screen z Twittera)
(Nie żyje Anastazja Rubińska. Fot. Facebook, Screen z Twittera)

Nowy trop w sprawie zabójstwa Anastazji. Wyniki tych badań będą kluczowe

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 37
Greckie media podają, że Anastazja Rubińska nie zginęła ani w miejscu, w którym zostało znalezione jej ciało, ani w domu podejrzanego. Policja miała natrafić na nowy trop, który doprowadził do pustostanu, w którym znaleziono m.in. czarne worki na śmieci — takie same, w jakich ukryte zostało ciało 27-latki. Śledczy mogą również zmienić akt oskarżenia podejrzanemu. Zdecydują o tym zlecone badania histopatologiczne i toksykologiczne.

Anastazja mogła zginąć w pustostanie 

Grecka stacja MEGA podaje, że policja miała natrafić na nowy trop, który doprowadził do pustostanu, w którym miała zginąć 27-letnia Polka. Jest to dwupiętrowe pomieszczenie, w którym znajdują się jedynie dwa stare leżaki. Śledczy na miejscu znaleźli czarne worki na śmieci — takie same, w których ukryte zostało ciało Polki oraz obuwie i niedopałek papierosa, które zostały przesłane do laboratorium w celu analizy.

Dwupiętrowy budynek znajduje się blisko punktu, gdzie odnaleziono Anastazję. Policja nie wyklucza jednak udziału drugiej osoby w zabójstwie, która miałaby pomagać w przetransportowaniu ciała.


Oskarżony nie przyznaje się do winy 

Oskarżony o uprowadzenie Polki i gwałt mężczyzna z Bangladeszu w środę rano został doprowadzony do sądu, jednak nadal nie przyznaje się do winy. Z kolei grecki portal Protothema donosi, że 32-latek w zeznaniach zaczął przeczyć sam sobie: najpierw twierdził, że Polka z własnej woli odbyła z nim stosunek seksualny, a następnie zaprzeczał, że takie zdarzenie miało miejsce.

Jej obecność w miejscu zamieszkania 32-latka potwierdzają jednak nagrania z kamer. Ponadto na twarzy i dłoniach mężczyzny stwierdzono zadrapania, a na dłoniach - ślady walki. W mieszkaniu mężczyzny policja znalazła zużytą prezerwatywę, dwie szklanki po piwie, żółtą bluzę z plamami i blond włosami oraz bilet lotniczy do Włoch, zakupiony po 12 czerwca.

Śledczy czekają również na wyniki badań histopatologicznych i toksykologicznych. Próbki spod paznokci Anastazji ujawnią, czy jest tam DNA głównego podejrzanego, jego współlokatora lub innej osoby, która nie jest obecnie brana pod uwagę w ramach dochodzenia. Wyniki badań laboratoryjnych mogą okazać się kluczowe i zmienić akt oskarżenia Banglijczyka z uprowadzenia i gwałtu na zabójstwo. 


Prokuratorzy z Wrocławia polecieli na Kos 

Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro przekazał, że we wtorek na jego polecenie dwóch prowadzących śledztwo prokuratorów z Wrocławia udało się na wyspę Kos. "Trwają intensywne rozmowy z prokuraturą i Ministerstwem Sprawiedliwości Grecji, by uzyskali oni zgodę na udział w czynnościach procesowych i niezwłocznie zapoznali się z zebranymi dotychczas dowodami. W tym celu wydane zostały europejskie nakazy dochodzeniowe" - napisał w środę na Twitterze. 

Śmierć Anastazji 

Zamordowana na Kos Anastazja zaginęła w poniedziałek 12 czerwca. Pracowała w jednym z hoteli. W niedzielę greckie media poinformowały, że znaleziono ciało 27-letniej Polki. Zwłoki zostały znalezione około godz. 19 czasu lokalnego, około kilometra od domu 32-latka z Bangladeszu, aresztowanego wcześniej przez policję i 500 metrów od miejsca, w którym w sobotę znaleziono telefon komórkowy Polki.

Przeprowadzona w poniedziałek późnym wieczorem na wyspie Rodos sekcja zwłok Polki potwierdziła śmierć przez uduszenie. Lekarze podkreślili jednak, że ciało było w stanie zaawansowanego rozkładu, co znacznie utrudniało badania.

MP

(Nie żyje Anastazja Rubińska. Fot. Facebook, Screen z Twittera)

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo