Potężne wzmocnienie wojska stało się faktem. Fot. PAP/Marcin Bielecki
Potężne wzmocnienie wojska stało się faktem. Fot. PAP/Marcin Bielecki

Potężne wzmocnienie wojska stało się faktem. Dotarła nowa kompania czołgów

Redakcja Redakcja Wojsko Obserwuj temat Obserwuj notkę 92
Czternaście czołgów dla pierwszej kompanii przezbrajanej na wozy Abrams przybyło w środę do portu Szczecin-Świnoujście, gdzie są rozładowywane. Uzbrojone w armatę 120 mm czołgi mają wypełnić lukę po przekazaniu sprzętu pancernego Ukrainie. „One zamkną Bramę Brzeską - powiedział w środę w Szczecinie szef MON Mariusz Błaszczak.

Abramsy dla polskiego wojska już w naszym kraju

Umowę na 116 czołgów M1A1 Abrams oraz sprzęt towarzyszący zatwierdził w styczniu br. szef MON Mariusz Błaszczak. To pierwsze z Abramsów, zamówionych przez Polskę, która wcześniej kupiła też 250 czołgów w najnowszej wersji.


Wartość umowy to ok. 1,4 mld dolarów netto, z czego blisko 200 mln USD pokrywa strona amerykańska w ramach przyznanych Polsce środków pomocowych. Dostawy czołgów i pozostałego sprzętu przewidziano na lata 2023-24. Czołgi, używane wcześniej przez Korpus Piechoty Morskiej USA, przechodzą szczegółowy przegląd, są przystosowywane do polskich wymagań i dostarczane z wyzerowanymi przebiegami.


Oprócz czołgów M1A1 i części zamiennych Polska otrzyma 12 wozów zabezpieczenia technicznego M88A2 Hercules, osiem mostów towarzyszących, sześć wozów dowodzenia M577 i 26 warsztatów na podwoziu Humvee; umowa dotyczy także wsparcia szkoleniowego i logistycznego.


Błaszczak o Abramsach: One zamkną Bramę Brzeską

– Nasze załogi z 1. Warszawskiej Brygady Pancernej wchodzące w skład 18. Dywizji Zmechanizowanej, tej Żelaznej Dywizji odpowiedzialnej za bezpieczeństwo wschodniej Polski, już są przeszkolone. A więc zaraz przejmą te czołgi, trafią one na wyposażenie i będą stanowiły zaporę nie do przebicia. One zamkną Bramę Brzeską – oświadczył szef MON Mariusz Błaszczak.

Przypomniał, że polskim zadaniem jest zamknięciem tej bramy, odstraszenie agresora i spowodowanie, by nie wtargnął on na ziemię polską.

Szef MON podkreślał ponadto, że Polska to pierwsze państwo poza USA, które będzie miało czołgi Abrams w najnowszej wersji. – Pierwsza dostawa tych czołgów w najnowszej wersji już w przyszłym roku – zapowiedział Błaszczak.

Stany Zjednoczone zgodziły się sprzedać Polsce także ponad ćwierć miliona sztuk amunicji, w tym 112 tys. pocisków podkalibrowych z rdzeniem ze zubożonego uranu; zakup amunicji wyłączono do odrębnej umowy.


"To najbardziej zaawansowana, rozbudowana wersja czołgów M1A1"

Czołgi M1A1 należały wcześniej do Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych, który zrezygnował z broni pancernej. Jak podkreślał redaktor naczelny "Nowej Techniki Wojskowej" Mariusz Cielma, "to w zasadzie najbardziej zaawansowana, rozbudowana pod względem możliwości wersja pojazdu M1A1". Zwracał uwagę, że "Marines to formacja, która wchodzi do boju jako pierwsza, i tam dbano o czołgi", które były modernizowane, wyposażane w nowe urządzenia obserwacyjne i wymiany danych. Zwracał też uwagę na tempo dostaw – używane wozy, kupione, aby uzupełnić braki po przekazaniu sprzętu Ukrainie, zostaną dostarczone wcześniej niż fabrycznie nowe czołgi w najnowszej wersji, zakupione w kwietniu ubiegłego roku.

W pierwszej dostawie znalazło się 14 czołgów – jedna kompania; jak zapowiedział szef MON, w tym roku zostaną dostarczone dwie kolejne, co pozwoli skompletować batalion czołgów, a kolejny batalion ma zostać dostarczony w przyszłym roku.

Pierwszy batalion czołgów Abrams zasili 1. Warszawską Brygadę Pancerną, obecnie uzbrojoną w Leopardy, wchodzącą w skład 18. Dywizji Zmechanizowanej.


W przyszłym roku - najnowsze Abramsy trafią do Polski

W przyszłym roku mają zostać dostarczone także pierwsze z 250 czołgów w najnowszym wariancie M1A1 SEPv3; początkowo dostawy przewidywano na lata 2025-25, z zastrzeżeniem, że terminy mogą zostać przyspieszone.

W ubiegłym roku, na podstawie odrębnego porozumienia, Wojska Lądowe Stanów Zjednoczonych przemieściły na terytorium Polski 28 czołgów M1A2 SEPv2 wraz z instruktorami do szkolenia polskich załóg, w ramach Akademii Abrams, uruchomionej w Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu.


Czołgi Abrams - co trzeba wiedzieć

Abrams, nazwany na cześć gen. Creightona Abramsa, dowódcy wojsk amerykańskich w Wietnamie w latach 1968-1972, jest produkowany przez koncern General Dynamics. Jednym z założeń konstrukcyjnych było zapewnienie maksymalnego bezpieczeństwa załodze, która – dzięki konstrukcji wieży – ma szansę przeżyć także w razie trafienia i eksplozji amunicji. Abrams został uzbrojony w gładkolufową armatę 120 mm skonstruowaną w niemieckim koncernie Rheinmetall - zastosowaną także w Leopardach 2 (oba czołgi wywodzą się z programu, który przewidywał wspólną amerykańsko-niemiecką konstrukcję); licencyjne działa zostały z czasem zmodyfikowane przez Amerykanów.

Czołg, ważący zależnie od wersji od 55 do 67 ton, jest napędzany silnikiem turbowałowym o mocy 1500 koni mechanicznych, który jest w stanie rozpędzić maszynę do prędkości ok. 70 km na godzinę. Wojska USA stosują paliwo lotnicze, turbinę można zasilać różnymi paliwami. Wielopaliwowość jest uważana za zaletę turbiny, za wadę – wyższe zużycie paliwa i niezdolność do pokonywania przez czołg głębokich przeszkód wodnych.

Polska jest pierwszym krajem europejskim i pierwszym krajem NATO poza USA, które kupiło Abramsa. W marcu br. zamiar kupna tych wozów ogłosiła Rumunia. Czołgi M1 w różnych wersjach weszły na wyposażenie wojsk Maroka, Kuwejtu, Iraku, Egiptu, Australii, Arabii Saudyjskiej, zamówił je także Tajwan. Były używane w wojnie w Afganistanie i Iraku. Abramsy irackiej armii brały udział w wojnie przeciwko Państwu Islamskiemu (IS), a saudyjskie podczas wojny domowej w Jemenie.

KW

Potężne wzmocnienie wojska stało się faktem. Fot. PAP/Marcin Bielecki

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo