na zdjęciu: Elina Switolina. fot. PAP/EPA/ADAM VAUGHAN
na zdjęciu: Elina Switolina. fot. PAP/EPA/ADAM VAUGHAN

Rosjanie wściekli na WTA. Wszystko przez zachowanie pogromczyni Świątek

Redakcja Redakcja Tenis Obserwuj temat Obserwuj notkę 37
Wiktoria Azarenka została wygwizdana po meczu za to, że nie zaproponowała Elinie Switolinie obowiązkowego uścisku dłoni po zakończonej grze. Publiczność nie wiedziała, że to efekt decyzji Ukrainek o niepodawaniu dłoni rywalkom z Rosji i Białorusi. WTA to akceptuje, co rozwścieczyło Rosjan.

Switolina nie podała ręki Azarence

Białorusinka nie spodziewała się, że w niedzielę wieczorem zostanie wygwizdana po fantastycznym meczu ze Switoliną, "meczu mam", jak okrzyknęły pojedynek media. Ukrainka zakończyła go asem serwisowym i zwyciężyła 2:6, 6:4, 7:6 (11-9). Po ostatniej piłce upadła na kort, zakrywając twarz dłońmi, natomiast Azarenka nie poczekała na nią przy siatce, żeby tradycyjnie podać rywalce rękę, ale szybko się spakowała i zaczęła opuszczać arenę.

Buczenie z trybun zaskoczyło ją. Na chwilę się zatrzymała, wykonała gest złożenia rąk nad głową, jakby godziła się na skucie kajdankami, po czym znów ruszyła w stronę szatni. Switolina, która w ćwierćfinale pokonała dziś Igę Świątek, pozostała natomiast na korcie, pozdrawiając publiczność.


- Nie mogę kontrolować tłumu. Nie jestem pewna, czy wiele osób zrozumiało, co się dzieje. Znam Elinę od bardzo dawna. Zawsze miałam z nią dobre relacje. A okoliczności są, jakie są, i tyle. Ona nie chce podawać ręki zawodniczkom z Rosji, Białorusi. Uszanowałam jej decyzję. Co powinnam zrobić? Zostać i poczekać? Nie zrobiłam nic złego, ale czasami jestem inaczej traktowana - powiedziała Azarenka na konferencji prasowej.

Zapytana, czy czuje się prześladowana przez kibiców, odpowiedziała: „Czy jestem ofiarą? Ofiarą, bo ktoś nie podał mi ręki? Błagam, chyba nie jesteśmy dziećmi".

Od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, zawodniczki z tego kraju nie chcą podawać ręki zawodniczkom z Rosji i Białorusi.

WTA poparła decyzję Ukrainek

Rosyjskie i białoruskie media życzyły sobie stanowczej decyzji WTA po meczu Switoliny i Azarenki. Władze WTA zareagowały, ale było to Rosjanom i Białorusinom nie w smak, bowiem  poparły zachowanie Ukrainki oraz jej rodaczek. "W związku z niefortunnymi okolicznościami i niezrozumieniem podczas wczorajszego meczu Wimbledonu (oraz wielu innych meczów w ostatnich tygodniach), WTA chce wyjaśnić sytuację dotyczącą pomeczowych uścisków dłoni" — czytamy w oświadczeniu WTA.

W związku z trwającą wojną WTA szanuje stanowisko Ukrainek dotyczącą rezygnacji z pomeczowych uścisków dłoni z rywalkami z Rosji i Białorusi po zakończeniu spotkania, ponieważ to prywatna decyzja. Mamy najlepszych kibiców na świecie i dziękujemy za ich wsparcie, a także dziękujemy im za zrozumienie i szacunek wobec sportowców" — dodały władze WTA w tym samym oświadczeniu.

 "WTA pogrzebała zasady fair play" - komentuje rosyjski portal sport-express.ru. "Odmowa podania dłoni jest zniewagą dla przeciwnika i przejawem braku szacunku" - czytamy. Portal zwraca uwagę, że takie sytuacje mogą prowadzić do zaostrzenia konfliktów między sportowcami. Domaga się też od władz tenisa sankcji wymierzonych w Ukrainki.

ja

na zdjęciu: Elina Switolina. fot. PAP/EPA/ADAM VAUGHAN

Czytaj także:


Komentarze

Inne tematy w dziale Sport