Niektórzy politycy na Ukrainie swoje, ale wojsko wie lepiej. "Polska potężnie nas wspiera"

Redakcja Redakcja Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 34
- Rzeczpospolita Polska potężnie wspiera nasze zdolności obronne, co jest znaczącym i niezaprzeczalnym wkładem w zwycięstwo nad agresorem - powiedział jeden z najważniejszych ukraińskich dowódców, chwaląc wkład Warszawy w obronę Ukrainy przed rosyjskim agresorem. To zupełnie inne słowa od tych, które ostatnio padają z ust niektórych ukraińskich oficjeli.

Dowódca Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Serhij Najew rozmawiał z Dowódcą Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomaszem Piotrowskim o sytuacji na froncie. Jak podaje agencja Interfax-Ukraina, Ukrainiec mocno docenił zaangażowanie Polski w niesienie pomocy wojskowej.  


Udane rozmowy wojskowe 

"Podczas dyskusji, po rozważeniu szeregu zagadnień związanych z możliwymi wyzwaniami i zagrożeniami wynikającymi z rozmieszczenia Grupy Wagnera na Białorusi, generał broni Serhij Najew podkreślił znaczenie kontynuowania wymiany informacji i doświadczeń w organizowaniu walki pracy na punktach kontrolnych" - podano w komunikacie strony ukraińskiej. 

Gen. Piotrowski poparł pomysł naprawy sprzętu bojowego, wysyłanego z Polski na front. Ponadto dał "zielone światło" na szkolenie dla ukraińskich żołnierzy z obsługi broni. - Rzeczpospolita Polska potężnie wspiera nasze zdolności obronne, co jest znaczącym i niezaprzeczalnym wkładem w zwycięstwo nad agresorem - powiedział Najew. 

W ostatnim czasie polska debata publiczna koncentruje się na niesnaskach w relacjach polsko-ukraińskich, które wychodzą raczej ze strony Kijowa. Premier Denys Szmyhal kilka tygodni temu skrytykował Warszawę za to, że ta chce przedłużenia embarga na ukraińskie zboże po 15 września. Nazwał taką decyzję "szkodliwą" dla walczącej Ukrainy. 


Premier i współpracownik Zełenskiego krytykowali Polskę 

Wiceszef kancelarii prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Andrij Sibiga, który w ukraińskich mediach zarzucał poniekąd Polsce "zdradę". - W tych wyjątkowych okolicznościach naciski, by Ukraina w ramach wdzięczności dla Polski zaakceptowała zamknięcie swoich granic dla ukraińskich produktów rolnych, jest równoznaczne ze zmuszaniem nas do wyrażenia zgody na 'eutanazję’. Nie ma nic gorszego, niż gdy twój wybawca żąda od ciebie opłaty za ratunek, nawet gdy krwawisz - powiedział. A wszystko dlatego, że szef Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz ocenił w TVP, że Ukraina mogłaby bardziej docenić rolę Polski jako sąsiada w trwającej wojnie. Zupełnie inaczej od Szmyhala i Sibigi wypowiadał się m.in. prezydent Wołodymyr Zełenski, porównując Polskę i Ukrainę do tarczy, której nie można zniszczyć.  


Fot. Generałowie Serhij Najew (z lewej) i Wałerij Załużny (z prawej). 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka