Polska Policja. Fot. PAP
Polska Policja. Fot. PAP

Internauta nazwał policjantów „k...mi”. Sąd nie miał wątpliwości

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 30
Sąd w Katowicach skazał internautę za nazywanie policjantów „k...ami” i „nieudacznikami”. Mężczyzna był oskarżony o to, że „za pośrednictwem portalu internetowego Facebook pomówił grupę osób w postaci ogółu funkcjonariuszy Policji o bycie »bandytami« i »nieudacznikami«, co mogło poniżyć ich w opinii publicznej i narazić na utratę zaufania potrzebnego dla ich zawodu”. Przypomnimy, że niedawno „k...ami” policjantów nazwała Marta Lempart.

Internauta wyzywał policjantów od "k...", "bandytów" i "nieudaczników"

Pan Janusz był oskarżony o to, że „za pośrednictwem portalu internetowego Facebook pomówił grupę osób w postaci ogółu funkcjonariuszy Policji o bycie »bandytami« i »nieudacznikami«, co mogło poniżyć ich w opinii publicznej i narazić na utratę zaufania potrzebnego dla ich zawodu, a jednocześnie w tym samym miejscu i czasie znieważył za pomocą środków masowego komunikowania tj. portalu Facebook słowami powszechnie uznanymi za obelżywe ówczesnego zastępcę Komendanta Wojewódzkiego Policji w Katowicach insp. Dominika Łączyka oraz ogół funkcjonariuszy Policji pełniących służbę na terenie miasta Zabrza” - podaje „Gazeta Wyborcza”.


Internauta komentował informację podaną przez Gazeta.pl

Mężczyzna został skazany przez sąd Rejonowy Katowice Wschód na osiem miesięcy ograniczenia wolności w formie prac społecznych oraz 5 tysięcy złotych nawiązki na rzecz Fundacji Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach. Dodatkowo będzie musiał pokryć koszty postępowania. Wyrok w jego sprawie jest nieprawomocny.

Internauta w jednym z wpisów zelżył policjantów, komentują informację opublikowaną przez portal gazeta.pl na temat rodzinnej tragedii w Tarnowie. W październiku zeszłego roku 43-letni mężczyzna zamordował tam żonę oraz dwójkę dzieci. Kilka tygodni przed zbrodnią kobieta złożyła wniosek o założenie mężowi Niebieskiej Karty. Rzecznik policji twierdził, że zgłoszenie w tej sprawie było procedowane.

Pan Janusz nie przebierał wówczas w słowach: „Granatowe ku...wy zawsze spóźnione. sprawy nabrały rozpędu, wniosek o niebieska kartę i co? I wielkie policyjne g... I wy chcecie podwyżek, ani grosza bandytom i nieudacznikom”.


Drugi jego wpis, który prokuratura uznała za znieważanie, dotyczył tekstu o inspektorze Dominiku Łączyku, ówczesnym wiceszefie śląskiej policji, który ochraniał wizytę Jarosława Kaczyńskiego w Gliwicach w listopadzie 2022 roku.

Pan Janusz i wówczas dał upust nieprzeciętnej agresji: „Inspektor Dominik Łączyk= p..ny włazid..ek. Zamiast awansu powinien dostać degradację, mam nadzieję gnido, że zostaniesz zwykłym krawężnikiem lub wyjębią cie na zbity pysk”.

Obelga obeldze nierówna? Lempart "k..jąca" na policję

Czy obelga jest obeldze nierówna? Trudno przesądzać. Warto przypomnieć, że pod koniec lipca w Krakowie odbył się protest lewicy w obronie pani Joanny, bohaterki „Faktów” TVN. Marta Lempart w trakcie protestu rzuciła pod adresem policjantów: „myślałam, że te k..y się do czegoś nadają”. W Krakowie bawiła wówczas również Babcia Kasia, jedna z idolek opozycyjnych środowisk, która ze względu na agresję wobec policjantów miała problemy z prawem.

KW

Polska Policja. Fot. PAP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka