fot. kremlin.ru
fot. kremlin.ru

Poprzednik Macrona krytykuje go za zerwanie kontaktów z Putinem. Nie chce Ukrainy w UE

Redakcja Redakcja Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 46
Były prezydent Francji Nicolas Sarkozy w wywiadzie opublikowanym w środę we francuskim dzienniku "Le Figaro" argumentował, że Europa musi szukać kompromisu z Rosją, zamiast realizować swój "dziwny pomysł" finansowania wojny bez jej prowadzenia. Jego zdaniem Ukraina nie powinna przystępować do UE ani NATO.

Sarkozy krytykuje postawę Macrona

- Bez kompromisu nic nie będzie możliwe i ryzykujemy, że sytuacja w każdej chwili się pogorszy - mówił były francuski prezydent wyraźnie dystansując się od Emmanuela Macrona. Sarkozy potępił decyzję Władimira Putina o inwazji na Ukrainę, ale podkreślił, że Rosja jest "sąsiadem Europy".

- Dyplomacja, dyskusja i rozmowy pozostają jedynym sposobem na znalezienie akceptowalnego rozwiązania. Nic nie jest możliwe bez kompromisu - podkreślił.

"Politico" zwraca uwagę, że w swoim wywiadzie polityk powtórzył poglądy, które kiedyś były powszechne w kręgach dyplomatycznych we Francji, gdzie nacisk kładziono na długą historię, która łączy Francję i Rosję. Ale takie poglądy straciły wiele na wartości od czasu rozpoczęcia inwazji, gdy głosy "jastrzębi" zyskały wpływ we Francji.


Obecny prezydent Francji Emmanuel Macron jeszcze na krótko przed wojną odrzucał ostrzeżenia, że Putin chce dokonać inwazji na Ukrainę, a w pierwszych tygodniach inwazji prowadził długie rozmowy z rosyjskim prezydentem, by przekonać go do wycofania się. Od czasu fiaska tych rozmów przyjął twardszą linię wobec Rosji i obiecał wspierać Ukrainę aż do zwycięstwa.

Sarkozy zdystansował się od stanowiska Macrona w sprawie Ukrainy. Wspomina, że "odbył dziesiątki rozmów" z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, kiedy przebywał w Pałacu Elizejskim i jego zdaniem jest to człowiek, z którym można się dogadać. Były prezydent Francji skrytykował obecnego za to, że niestety nie poszedł na całość" w swoich próbach przeprowadzenia rozmów z prezydentem Rosji, "z powodu presji ze strony krajów Europy Wschodniej".  - W tej kwestii interesy europejskie nie są zbieżne z interesami amerykańskimi - narzekał Sarkozy.

Przywódcy Europy Wschodniej w szczególności ostro krytykowali umizgi Macrona do Moskwy. "Politico" przypomina, że w maju ubiegłego roku premier Polski, Mateusz Morawiecki, potępił decyzję Macrona o utrzymaniu kontaktów z Putinem i porównał jego próby do negocjacji z Hitlerem.

Sarkozy uważa, że po inwazji Moskwy na Gruzję w 2008 roku, to on "przekonał (Putina) do wycofania czołgów".

Były prezydent Francji nie chce Ukrainy w NATO ani w UE

Sarkozy również odrzucił ofertę członkostwa Ukrainy w UE i porównał ją do nieudanej próby przystąpienia Turcji do Unii. - Sprzedajemy złudne obietnice, które nie zostaną spełnione - powiedział. Jego zdaniem Ukraina "musi pozostać krajem neutralnym" i nie przystępować ani do NATO, ani do Unii Europejskiej.

Poddał również w wątpliwość, czy Ukraina powinna dążyć do odzyskania Krymu. Francuski polityk uważa, że na Krymie, zaanektowanym przez Rosję w 2014 roku, "jakikolwiek powrót do przeszłości jest iluzoryczny". Jego zdaniem "bezdyskusyjne referendum (...) będzie konieczne, aby potwierdzić obecny stan rzeczy". Poza tym obawia się "zamrożonego konfliktu", w którym Ukraina stara się "odzyskać to, co zostało jej niesprawiedliwie odebrane".

Według byłej głowy francuskiego państwa "wyjściem" z konfliktu byłoby nawet zorganizowanie "referendów ściśle nadzorowanych przez społeczność międzynarodową w celu ostatecznego i przejrzystego rozstrzygnięcia kwestii terytorialnych", zwłaszcza na "spornych terytoriach wschodniej i południowej Ukrainy".

"Śmiać się czy płakać?" Komentarze po wywiadzie Sarkozy'ego

Na wywody Nicolasa Sarkozy'ego wielu europejskich liderów zareagowało oburzeniem albo niedowierzaniem.

"Śmiać się czy płakać? Pan Sarkozy przypomina nam o tragicznych błędach popełnionych przez część europejskiego establishmentu politycznego, które doprowadziły nas do miejsca, w którym się znajdujemy. Rosja Putina jest państwem terrorystycznym. Ukraina broni nas wszystkich i należy do UE i NATO!" - napisał były premier Belgii, a obecnie europoseł Guy Verhofstadt.

Mychajło Podoljak - wysoki rangą doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego - powiedział, że wywody Sarkozy'ego są one oparte na "kryminalnej logice".

"Nie można handlować cudzymi terytoriami dlatego, że się kogoś boimy lub dlatego, że przyjaźnimy się z przestępcami" - dodał Podoljak.



Sarkozy "powinien być uważany za rosyjskiego influencera", powiedział Julien Bayou francuski poseł Partii Zielonych, mówiąc, że wywiad był "szalony" i "szokujący". Przypomniał o toczącym się dochodzeniu w sprawie lukratywnych powiązań Sarkozy'ego z rosyjską firmą ubezpieczeniową pod zarzutem handlu wpływami i ukrywania przestępstw.

Były doradca Sarkozy'ego ds. wywiadu Jerome Poirot powiedział, że słowa byłego prezydenta były "haniebne".

- Nie ma perspektywy na to, co się wydarzyło, ani na to, co zrobił podczas swojej kadencji w latach 2007-2012 - powiedział Poirot, przypominając, że Sarkozy był jednym z kluczowych głosów przeciwko przystąpieniu Gruzji i Ukrainy do NATO w 2008 roku - co nie zapobiegło późniejszym inwazjom Rosji na oba kraje.

- Jakie były czerwone linie prezydenta Sarkozy'ego? Jaka była jego wizja bezpieczeństwa Francji? Czy po prostu poddawał się temu, czego chciał Władimir Putin? -  zapytał.

ja

(Zdjęcie: Nicolas Sarkozy był częstym gościem Władimira Putina).

Czytaj także:


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka