„Tam, gdzie jest odpowiedzialność polityczna, tam wnioski zostały wyciągnięte”
Kaczyński odnosząc się do kwestii wiz powiedział, że „tam, gdzie jest odpowiedzialność polityczna, tam wnioski zostały wyciągnięte”. – Co będzie dalej - to należy do wymiaru sprawiedliwości – dodał.
– Nie ma afery, to nawet nie jest aferka; to jest po prostu głupi i rzeczywiście przestępczy pomysł jakichś ludzi, z których ogromna większość nie ma nic wspólnego z aparatem władzy, albo w każdym razie są to jakieś dalekie powiązania, które próbowali wykorzystać. A czy to pójdzie dalej - tego nie wiemy, ale jeżeli się mówi o najwyższych przedstawicielach władzy, czyli prezydent, marszałkowie, wicemarszałkowie, premier, wicepremierzy, najważniejsi ministrowie, bo to są najwyżsi przedstawiciele władzy, to z całą pewnością nie ma niczego – oświadczył.
– Powtarzam: to kłamstwo, bezczelne kłamstwo i takie wykorzystywanie ich przewagi w mediach, że mogą kłamać i sądzą, że nikt ich nie zdezawuuje. Na tym rządzili w tym pierwszym czteroleciu, kiedy nie mieliśmy nic, a mimo wszystko przegrali. teraz mieliśmy już jakieś możliwości dotarcia do opinii publicznej, ale powiedzmy sobie, ciągle dużo mniejsze niż oni. I cała ich polityka, oparta na tym, że mówi się na białe czarne a na czarne - białe, cała ta polityka w pewnym sensie nie została podważona, bo te nasze siły ciągle są jeszcze zbyt małe – dodał.
„Muszę się niestety zająć Tuskiem”
W sobotę w Toruniu prezes PiS odniósł się też do lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska i jego poglądów na temat migracji do Polski i Europy.
– Muszę się niestety zająć Tuskiem. Ten Tusk ostatnio nagle zmienił zdanie; przedtem mówił, że Polska będzie musiała płacić za nieprzyjmowanie przymusowej relokacji, czyli przymusowych migrantów, kiedy indziej mówił, że zapora to - proszę wybaczyć te słowa, ale to cytat - „wał, przekręt, że nigdy tego nie będzie”, a kiedy już była - to że jest przeciwko biednym ludziom. (…) Krótko mówiąc, podejmował wszelkie działania, żeby nielegalna migracja do Polski nie docierała, jakoś zdezawuować – powiedział Kaczyński.
Jak dodał, „nagle jednak Tusk został obrońcą”: „Co więcej, przypisuje nam w tej dziedzinie jakieś nadużycia - mówi o jakichś setkach tysięcy. Szanowni Państwo - to jest kłamstwo, kłamstwo i jeszcze raz kłamstwo”.
Kaczyński mówił, że „nasze służby jeszcze w zeszłym roku uchwyciły jakąś nitkę czegoś, co mogłoby wskazywać na przestępstwo i poszły do kłębka”. – Już w tym roku nastąpiły pierwsze aresztowania, później kolejne… Krótko mówiąc, państwo działa tak, jak trzeba, a cały wymiar sprawy to jest sto kilkadziesiąt list (migrantów) - a nie setki tysięcy – ocenił wicepremier.
Tusk podkreślił w czwartek na konferencji prasowej, że „PiS-owski rząd zaangażował się w proceder przerzucania setek tysięcy ludzi wyposażonych w polskie wizy do naszego kraju”. – Mówimy o liczbach naprawdę nieprawdopodobnych, a niestety prawdziwych wynikających z dokumentów ministerstwa spraw zagranicznych. W ciągu 30 miesięcy wydano wiz - jeśli chodzi o państwa afrykańskie i azjatyckie - 250 tysięcy – wskazał szef PO.
Kaczyński: Jeśli Tusk dojdzie do władzy, będziemy mieli do czynienia z Lampedusą w Polsce
Jeśli Donald Tusk dojdzie do władzy, to będziemy mieli do czynienia z Lampedusą w Polsce - powiedział prezes partii Jarosław Kaczyński, nawiązując do kryzysu migracyjnego i sytuacji na włoskiej wyspie.
Jego zdaniem, rządy opozycji i Donalda Tuska będą oznaczać kryzys migracyjny w Polsce. – Można powiedzieć z całą pewnością - prą do tego, żeby to wszystko, co dzieje się dzisiaj we Francji, we Włoszech, w Niemczech, w Holandii i w innych krajach zaczęło się dziać także w Polsce – powiedział Kaczyński.
Dodał, że władze w krajach Europy Zachodniej, które prowadziły politykę otwartych drzwi, zaczynają „zmieniać swoje pozycje”, ponieważ widzą, że ich społeczeństwa już nie wytrzymują.
– I my mamy szansę uniknąć tego, co będzie z pewnością, jeżeli Tusk dojdzie do władzy. Jeśli Tusk dojdzie do władzy, to będziemy mieli do czynienia z Lampedusą w Polsce – powiedział Kaczyński, nawiązując do włoskiej wyspy położonej pomiędzy Maltą i wybrzeżem Tunezji. W ostatnich dniach dotarło na nią drogą morską ponad 10 tys. nielegalnych imigrantów z krajów afrykańskich.
Kaczyński krytykował też przeciwników politycznych zarzucając im m.in. nieobiektywny ogląd sytuacji w Polsce.
– Oni wykorzystują to, że udało im się stworzyć coś w rodzaju sekty, wielkiej grupy ludzi, która w ogóle nie zważa na rzeczywistość, nie zauważa rzeczywistości, nie zauważa danych, które są danymi nie naszymi, tylko danymi różnych instytucji, które z całą pewnością akurat za naszą opcją polityczną nie przepadają jak Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Eurostat (...). One nam dają w bardzo różnych dziedzinach doskonałą opinię, ale oni tego nie widzą – powiedział Kaczyński.
Tusk to dzielenie społeczeństwa, agresja, niezwykle wulgarny język
– Trzeba społeczeństwo konsolidować. A co mamy ze strony Tuska? Dzielenie społeczeństwa, agresja, niezwykle wulgarny język, te osiem gwiazdek. On nieustannie dzieli społeczeństwo – ocenił.
– W tej chwili robi to w taki sposób, który naprawdę musi się bardzo podobać w Moskwie i w jeszcze jednej stolicy. W tych krajach, które nie chcą, żeby Polska była silna – mówił prezes PiS.
W jego ocenie, dzisiaj „głosowanie na Tuska to jest głosowanie przeciw Polsce”.
KW
Źródło zdjęcia: Jarosław Kaczyński. Fot. X/PiS
Czytaj dalej:
Komentarze