fot. Sławek Kasper/IPN
fot. Sławek Kasper/IPN

Poderwano F-16. Komunikat Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych

Redakcja Redakcja Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 59
W obliczu ataków na Ukrainę dowództwo polskich Sił Zbrojnych zdecydowało o poderwaniu myśliwców F-16. "Obserwowana jest intensywna aktywność lotnictwa Rosji, związana uderzeniami na terytorium Ukrainy. Dla bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej wystartowały dwie pary myśliwców F-16 - polska i amerykańska - oraz sojuszniczy tankowiec powietrzny" - poinformowało Dowództwo Operacyjne RSZ.

Kolejna seria ataków powietrznych Rosji na Ukrainę

W nocy z poniedziałku na wtorek i we wtorek rano miała miejsce kolejna seria ataków powietrznych Rosji na Ukrainę. Na całym terytorium Ukrainy we wtorek rano obowiązuje alarm przeciwlotniczy; Rosjanie zaatakowali m.in. Kijów i Charków. Nad ranem ukraińskie lotnictwo ostrzegło, że w stronę Ukrainy zmierza 16 rosyjskich bombowców strategicznych Tu-95M uzbrojonych w rakiety.

Naczelny dowódca ukraińskiej armii gen. Wałerij Załużny poinformował, że we wtorek rosyjska armia zaatakowała Ukrainę łącznie 99 pociskami różnego typu. Strącono 72 cele: 10 z 10 wystrzelonych rakiet hipersonicznych Kindżał, 3 z 3 rakiet manewrujących Kalibr i 59 z 70 wystrzelonych na Ukrainę pocisków manewrujących typu Ch-101, Ch-555, Ch-55. Przechwycono też 35 z 35 dronów bojowych Shahed.

Cztery osoby zginęły, a 92 zostały ranne we wtorek w rosyjskim ataku na Ukrainę: Kijów, obwód kijowski i Charków.


Aktywowano dwie pary myśliwców F-16 - polskie i amerykańskie

W wtorek rano Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych opublikowało wpis na portalu X (Twitterze) odnoszący się do ataków powietrznych Rosji: "Informujemy, że obserwowana jest intensywna aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, która związana jest z wykonywaniem uderzeń na terytorium Ukrainy. W celu zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej aktywowano dwie pary myśliwców F-16 oraz sojuszniczy tankowiec powietrzny" - poinformowano.



Jak wskazano, ok. godz. 5.45 rano wystartowała para amerykańskich, a ok. 6.15 polskich myśliwców F.16 stacjonujących w bazie lotniczej w Łasku. "Ostrzegamy, że działalność polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej może wiązać się z występowaniem podwyższonego poziomu hałasu, zwłaszcza we wschodnim obszarze kraju" - podkreśla Dowództwo Operacyjne.

Po godzinie 10.00 pojawił się nowy komunikat DORSZ, w którym poinformowano o powrocie samolotów do baz.

"Ze względu na zmniejszenie poziomu zagrożenia, operowanie par dyżurnych polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej zostało zakończone. Uruchomione środki powróciły do swoich baz i standardowej działalności operacyjnej" - poinformowano. Jak dodano, "Wojsko Polskie na bieżąco monitoruje sytuację na terytorium Ukrainy i pozostaje w stałej gotowości do zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej".


W poprzednim ataku lotniczym wykryto obiekt, który naruszył polską przestrzeń powietrzną

Poprzedni zmasowany atak lotniczy Rosji na Ukrainę miał miejsce w piątek rano. Polskie wojsko wykryło wtedy obiekt, który naruszył polską przestrzeń powietrzną przy granicy z Ukrainą. Jak informował potem polski Sztab Generalny, była to najprawdopodobniej jedna z rosyjskich rakiet wycelowanych w Ukrainę, która naruszyła polską przestrzeń powietrzną, a chwilę później ją opuściła.


ja

Na zdjęciu ilustracyjnym cztery myśliwce F-16, fot. Sławek Kasper/IPN

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka