Prowojenny bloger zdradził straty Rosjan w Awdijiwce. Fot. AA/ABACA / media społecznościowe
Prowojenny bloger zdradził straty Rosjan w Awdijiwce. Fot. AA/ABACA / media społecznościowe

Prowojenny bloger zdradził straty Rosjan w Awdijiwce. Później się zabił

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 26
Znany w Rosji prokremlowski bloger Andriej „Bojcowyj Kot Murz” Morozow pisał o znacznych stratach poniesionych przez Rosjan szturmujących Awdijiwkę. Jego informacje uderzały w oficjalną rosyjską propagandę, rozpowszechnianą przez ministra obrony Siergieja Szojgu. „Murz” właśnie zginął - ponoć śmiercią samobójczą.

Andriej „Murz” Morozow - wpływowy rosyjski Z-bloger

Przejęcie doszczętnie zniszczonej Awdijiwki przez Rosjan w wyniku brutalnych walk to jedna z gorszych dla Ukrainy wiadomości w ostatnim czasie. Rosyjskie wojsko zapłaciło za to zwycięstwo znacznie większą cenę, niż głosi kremlowska propaganda. Dlatego wszyscy, którzy negują oficjalną wersję rosyjskiego wojska, zgodną z linią propagandową Władimira Putina, są na celowniku Kremla.

Andriej „Bojcowyj Kot Murz” Morozow był postacią znaną i opiniotwórczą wśród rosyjskich Z-blogerów. Jako tak zwany korespondent wojenny dużo pisał o problemach systemowych w rosyjskiej armii. Nie był przeciwnikiem wojny – krytykował wojsko za nieudolność. Tak było podczas rosyjskiej agresji i wojny w Donbasie w 2014 roku oraz rosyjskiej interwencji wojskowej w Syrii.

Biełsat przypomina, że Morozow walczył na Ukrainie od 2014 roku i był jednym z bliskich współpracowników Igora Girkina-Striełkowa (obecnie skazanego na cztery lata łagru za „godzenie w dobre imię armii i jej dowódców”).

Morozow o rzeczywistych stratach Rosjan w Awdijiwce

W ostatnim czasie Morozow służył w 4. Brygadzie Strzelców Zmotoryzowanych. Na Telegramie obserwowało go ponad 100 tysięcy osób. Nic też dziwnego, że jego informacje o sytuacji w Awdijiwce odbiły się szerokim echem w rosyjskojęzycznym Internecie. Co takiego napisał Z-bloger?

„Od października. Od Niewielskiego do Nowosiełowki. Straty bezpowrotne (chodzi o zabitych i ciężko rannych) z naszej strony to 16 tys. I około 300 sztuk rozbitej techniki” - zaznaczył Murz.

Jego wypowiedź nie spodobały się rosyjskim wojskowym i części opinii publicznej. Oskarżono go o „dyskredytację rosyjskiej armii”. Tym bardziej, że rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu określił rosyjskie straty w zdobyciu Awdijiwki jako „minimalne”. A Władimir Putin rzeź Awdiejewki (30 tys. mieszkańców przed wojną) nazywa „niewątpliwym sukcesem” i „szczególną kartą w historii rosyjskich operacji wojskowych”.


Morozow: Sam się zastrzelę, jeśli nikt nie odważy się podjąć tego błahego zadania

Morozow nie nacieszył się długo swoją pryncypialną krytyką operacji wojskowej w Awdijiwce. We wpisie pożegnalnym stwierdził, że zmuszono go do usunięcia informacji o rosyjskich stratach z kanału na Telegramie. 

Dzięki pożegnalnemu listowi, jaki zamieścił w sieci, lepiej też można poznać mechanizmy presji, jakim podlegają rosyjscy dowódcy poszczególnych szczebli.

„Dzisiaj, towarzyszu pułkowniku, na wasz rozkaz zostałem zmuszony do usunięcia postu z mojego kanału Telegram »Piszą do nas z Janiny«. A do wydania tego rozkazu zmusiło was dowództwo, opierając się na starej dobrej wojskowej odpowiedzialności zbiorowej. Jeśli tego nie zrobisz, nie damy ci zaopatrzenia. Pocisków. Śmigłowców. Nowych czołgów i BMP. A on, wasze dowództwo, został do tego zmuszony przez polityczne prostytutki pod wodzą Władimira Sołowjowa, które nie mogą przyjść same i pociągnąć za spust. Cóż, zrobię to sam. Sam się zastrzelę, jeśli nikt nie odważy się podjąć tego błahego zadania. A wy dostaniecie czołgi i helikoptery” – czytamy w ostatnim wpisie Morozowa.

Z-bloger wymienił „wrogów”, którzy - jak uważa - przejęli władzę nad Rosją: „służalczych pochlebców przełożonych, generałów gotowych poświęcić tysiące żołnierzy, aby się wyróżnić, dziennikarzy budujących swoje kariery na kłamstwach z ekranu”.

Morozow zza grobu zagrzewa rosyjskich zbrodniarzy

Morozow zza grobu zagrzewa rosyjskich grabieżców do walki: „Waszym zadaniem jest zakończenie tej wojny całkowitym zwycięstwem militarnym nad wszystkimi, którzy chwycą za broń przeciwko Rosji, która stanęła w obronie Rosjan. Gdzie to będzie, w Kijowie czy w Paryżu, skąd francuscy przywódcy niedawno zatwierdzili terror wobec naszych cywilów w Biełgorodzie, jest kwestią techniczną. Im więcej ci dranie dadzą broni ukraińskim nazistom, tym mniej im zostanie”.

W środę Z-blogerzy poinformowali, że Morozow dzień wcześniej się zastrzelił. Prowojenny kanał „Dwóch majorów" napisał: „Po skandalu medialnym, dowiedział się, że wzywają go do dowództwa. Dzisiaj jego towarzysze zawiadomili, że jest martwy".

Wiadomość o śmierci potwierdziła oficjalna rosyjska agencja informacyjna TASS.


"Tacy są najbardziej niebezpieczni – fanatycy"

Śmierć Morozowa komentuje także strona ukraińska. Według Yigala Levina był on „jednym z niewielu ideowych ludzi: nie interesowały go pieniądze ani sława. Tacy są najbardziej niebezpieczni – fanatycy”.

Wyborcza.pl podaje, że pod Awdijiwką Rosjanie stracili 364 czołgów, 258 systemów artyleryjskich, 748 wozów pancernych: „To jest mniej więcej połowa tego, co pracujący na 92 proc. swych możliwości (więcej nie może, bo brakuje rąk do pracy) rosyjski przemysł zbrojeniowy jest w stanie dać frontowi przez rok”.

Sprawą otwartą pozostaje, czy Morozow sam się zabił, czy nie wybaczono mu nadgorliwości w służbie rosyjskiego imperializmu.

KW

Źródło zdjęcia: Prowojenny bloger zdradził straty Rosjan w Awdijiwce. Fot. AA/ABACA / media społecznościowe

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka