Niespodziewany gość dodzwonił się nagle do Kanału Zero. "Karol z Gdańska"

"Łatwiej się dodzwonić do Kanału Zero niż do ministra"

Rozmowa rozpoczęła się od nietypowego powitania. - Dobry wieczór, tu Karol z Gdańska, wykonujący obowiązki wobec państwa polskiego z wielką przyjemnością i zaszczytem w Warszawie - rozpoczął prezydent.

Robert Mazurek, wyraźnie zaskoczony, rzucił: - Co za ustawka, dzień dobry panie prezydencie! - powiedział.

Karol Nawrocki dodał z rozbawieniem: - Łatwiej się dodzwonić do Kanału Zero, niż do własnego ministra, niezastąpionego szefa gabinetu - stwierdził. W tym momencie Paweł Szefernaker potwierdził, że rzeczywiście miał nieodebrane połączenia od prezydenta i zaczął się śmiać.

Zobacz takżeStanisław Soyka nie żyje. Wybitny artysta odszedł w wieku 66 lat

"Szanowni państwo" i zegarek

Prezydent nawiązał również do wcześniejszej uwagi Roberta Mazurka, który żartował, że podczas swoich wystąpień Nawrocki nadużywa zwrotu "szanowni państwo". - Dzwonię z pozdrowieniami dla pana redaktora, dla mojego ministra. Przysłuchując się rozmowie, powinienem zacząć od słów "szanowni państwo” - żartował.

Szefernaker zauważył, że w jednym przemówieniu ta formuła mogła padać nawet kilkadziesiąt razy. Prezydent odpowiedział, że ktoś przesadził ze statystykami, ale podkreślił, że "z szacunku do osób, które przychodziły na spotkania wyborcze, to najbardziej adekwatne powitanie”.

Zegarek od przyjaciela

W pewnym momencie Mazurek zapytał Karola Nawrockiego o zegarek, co było nawiązaniem do wcześniejszej rozmowy z ministrem. Prezydent odpowiedział, że nosi zegarek polskiej firmy Błonie, który otrzymał w prezencie od przyjaciela na swoje 40. urodziny. Koszt zegerka to ok. 2 tys. złotych.

Rozmowa trwała ponad cztery minuty. Na zakończenie Nawrocki zapowiedział, że pojawi się na dłuższy wywiad w Kanale Zero, a także poprosił, aby pozdrowić redaktora Krzysztofa Stanowskiego.