To byłby sensacyjny plot twist. Media: Trzaskowscy wypisali syna z edukacji zdrowotnej

Redakcja Redakcja Edukacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 52
Według portalu Niezalezna.pl, Rafał Trzaskowski z żoną zdecydowali o wypisaniu niepełnoletniego syna z zajęć edukacji zdrowotnej. Nie tylko oni. Cała klasa nie zamierza uczestniczyć w nowych zajęciach, promowanych przez minister Barbarę Nowacką.

Sensacyjne doniesienia o synu Trzaskowskich

Nastoletni syn Rafała Trzaskowskiego nie ukończył jeszcze 18. roku życia, dlatego o jego uczestnictwie w nowym przedmiocie decydowali rodzice. Według informatora portalu Niezalezna.pl został on wypisany jako jeden z pierwszych uczniów. Z czasem rezygnację złożyli wszyscy pozostali z jego klasy.

Syn prezydenta Warszawy uczy się w jednym z renomowanych warszawskich liceów, którego nazwa nie została ujawniona. Trzaskowski nie zabrał w tej sprawie na razie głosu.  


Deklaracje Trzaskowskiego o edukacji zdrowotnej z kampanii

Podczas kampanii wyborczej Rafał Trzaskowski odnosił się do kwestii edukacji zdrowotnej w szkołach. Zastrzegał, że nie sprzeciwia się temu przedmiotowi, ale jego zdaniem uczestnictwo w zajęciach powinno być dobrowolne. - Uważam, że taka edukacja jest potrzebna, ale decyzja powinna należeć do rodziców. Tak będzie lepiej dla nas wszystkich - mówił polityk. 

Gdy Karol Nawrocki kilka dni temu obwieścił, że podjął wraz z pierwszą damą decyzję o tym, by ich nastoletni syn nie uczęszczał na zajęcia z edukacji zdrowotnej, politycy obozu rządzącego i część komentatorów polityki nie zostawiła na prezydencie suchej nitki. - Podjęliśmy decyzję o wypisaniu naszego syna z zajęć „Edukacji Zdrowotnej”. Pod niewinnie brzmiącą nazwą tego przedmiotu próbuje się przemycać do polskich szkół ideologię i politykę, a na to nie może być zgody - tłumaczył Nawrocki. 

Na razie inne media milczą na temat doniesień o wypisaniu syna Trzaskowskich z nowej lekcji. Według Marcina Dobskiego, dziennikarza Republiki, z edukacji zdrowotnej swoje dziecko wypisał również europoseł Marek Balt z Lewicy. 

Edukacja zdrowotna z niską frekwencją

Nowy przedmiot, wprowadzony przez rząd Donalda Tuska, boryka się z niskim zainteresowaniem uczniów i rodziców. Dane z różnych regionów pokazują, że chętnych do uczestnictwa w zajęciach jest niewielu.

Według szacunków opolskiego kuratorium oświaty niemal połowa uczniów w regionie zrezygnowała z edukacji zdrowotnej. Dla przykładu - w krakowskim XLIV Liceum Ogólnokształcącego na 565 uczniów szkoły, na edukację zdrowotną zapisanych jest zaledwie 24 - podawał "Dziennik Polski". 

W Rzeszowie na zajęcia zapisało się niespełna 19 proc. uczniów, a w trzech szkołach średnich nie zgłosił się nikt. W niektórych wsiach i małych miejscowościach wypisuje się ok. 90 proc. dzieci. 

Szefowa resortu edukacji Barbara Nowacka jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego przewidywała, że frekwencja na zajęciach może być niższa od zakładanej. - Jeśli 10 października okaże się, że na edukację zdrowotną uczęszcza mniej niż połowa uczniów, nie będę zaskoczona - przyznała. 


Fot. Rafał Trzaskowski/X

Red. 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj52 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (52)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo