Merkel zauważyła wrzawę po wywiadzie. Jej rzeczniczka: nic takiego nie padło

Redakcja Redakcja Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 48
Otoczenie byłej kanclerz Niemiec Angeli Merkel twierdzi, że nie powiedziała ona w rozmowie z węgierskim kanałem Partizan, że Polska jest "współwinna wojny Putina". I przekonuje: to tylko interpretacja dziennika "Bild”, który nadał swojemu omówieniu wywiadu sensacyjny tytuł.

Niemiecki dziennik „Bild” opublikował artykuł zatytułowany: „Wybuchowy wywiad: Merkel obarcza Polskę współwiną za wojnę Putina”. W treści omówienia gazeta twierdziła, że była kanclerz „obwiniła Polskę i państwa bałtyckie o zerwanie stosunków dyplomatycznych między Rosją a Unią Europejską, a tym samym pośrednio o rosyjską wojnę napastniczą przeciwko Ukrainie”.  


Merkel wymieniła państwa bałtyckie i Polskę 

Merkel w rozmowie odniosła się do sytuacji z 2021 roku, kiedy – razem z ówczesnym prezydentem Francji Emmanuelem Macronem – chciała zorganizować "nowy format rozmów” między UE a Władimirem Putinem, jednak jej pomysł został odrzucony. Według PAP, słowa przypisywane byłej kanclerz nie padły, choć... padły. Oto kluczowy cytat: 

- Niektórzy nie pomogli nam w tym, przede wszystkim państwa bałtyckie, również władze Polski, bo uważali, że nie wypracujemy wspólnej polityki w sprawie Rosji. Moja opinia była taka, że musimy pracować nad wspólną polityką. W każdym razie, nie udało się tego zrobić. Wtedy odeszłam z funkcji i zaczęła się agresja Putina - powiedziała, cytowana przez nas dosłownie, Merkel, opisując problemy z realizacją porozumienia mińskiego z 2014 roku.   


Biuro Merkel: to nic nowego, nadinterpretacja "Bilda" 

Do wrzawy wokół słów Merkel, które skomentowali m.in. politycy PiS na czele z byłym premierem Mateuszem Morawieckim, odniosło się biuro byłej przywódczyni Niemiec. - Wypowiedzi byłej kanclerz federalnej Angeli Merkel w oryginalnym, niemieckim brzmieniu mówią same za siebie. Zresztą nie są one niczym nowym - brzmi stanowisko otoczenia Merkel, wysłane do PAP. 

Rzecznik kanclerz w latach 2005-2021 przytoczyła także podobne stanowisko Merkel z pierwszego publicznego wystąpienia po odejściu z urzędu w czerwcu 2022 roku w Berlinie.

Wówczas była kanclerz mówiła, że żałuje braku zgody w UE na rozpoczęcie europejskiego dialogu z Putinem i że już wtedy miała "przeczucie”, iż porozumienie mińskie nie będzie dalej respektowane. Tam jednak nie wymieniała z nazwy Polski i państw bałtyckich.  

 

Fot. Ówczesna kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Rosji Władimir Putin na spotkaniu w sierpniu 2021 r. na Kremlu/PAP/EPA 

Red. 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj48 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (48)

Inne tematy w dziale Polityka