Premier Beata Szydło rozmawia ze strażakami w Świebodzicach, fot. PAP/Maciej Kulczyński
Premier Beata Szydło rozmawia ze strażakami w Świebodzicach, fot. PAP/Maciej Kulczyński

Tragedia w Świebodzicach - runęła kamienica. Trwa akcja ratunkowa

Redakcja Redakcja Wypadki Obserwuj temat Obserwuj notkę 31

Sześć osób, w tym dwoje dzieci, zginęło w gruzach zawalonej kamienicy w Świebodzicach. Cztery przewieziono do szpitala. Trzy osoby tuż po wybuchu same wyszły z budynku. Budynek runął ok. 9 rano.

Rośnie liczba ofiar

Ofiary śmiertelne to dwoje dzieci w wieku szkolnym oraz osoby dorosłe (trzech mężczyzn i kobieta). W kamienicy mieszkało 18 osób. - Chciałbym złożyć wyrazy współczucia dla rodzin. Akcja trwa. Poszukują ludzi najlepsi eksperci - zapewnił wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak. Odnaleziono ostatnią z poszukiwanych osób, mężczyzna nie żyje.

W momencie wybuchu w kamienicy było 15 osób. Jedna trzyosobowa rodzina była poza domem. Trzy osoby wyszły z budynku o własnych siłach, czwartej pomogli ratownicy. Dziesięć kolejnych wyciągnięto podczas dalszej części akcji ratunkowej. Jedna z poszukiwanych kobiet odnalazła się poza miejscem wypadku.

Infolinia dla bliskich osób poszkodowanych: 746669517 i 74669518.

Wojewoda o odnalezieniu piątej ofiary (wideo TVN24/x-news)


Kierujący akcją ratowników medycznych Wojciech Kopacki powiedział, że dwie najlżej ranne osoby trafiły do szpitala w Świebodzicach. - Jedna osoba z obrażeniami kończyn - pojechała do szpitala w Świdnicy. Natomiast 13-latek z obrażeniami wewnątrznarządowymi – poleciał śmigłowcem do szpitala we Wrocławiu. Niestety dwóch dziewczynek, mimo prowadzonej resuscytacji nie udało się uratować.

- Byłem z rodziną na dole, gdy to się wszystko wydarzyło. Zatrzęsło się wszystko, jeden wielki huk. Nie wiadomo było, co się dzieje. Mnóstwo kurzu dookoła, nic nie było widać. Usłyszałem tylko krzyk żony i dziecka - mówił w rozmowie z TVN24 mężczyzna, który mieszkał na parterze zawalonej kamienicy w Świebodzicach. Jemu oraz rodzinie udało się wyjść o własnych siłach, mieszkali na parterze i ich mieszkanie ucierpiało najmniej.

Dolnośląski komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Adam Konieczny mówił, że liczbę osób poszukiwanych określono na podstawie informacji o tym, kto mógł przebywać w poszczególnych mieszkaniach. - Cześć osób była wówczas w mieście; już się z nami skontaktowały. Nie ma oczywiście stuprocentowej pewności, że w tym budynku nie przebywały w czasie katastrofy również inne osoby – powiedział Konieczny.

Ratownicy przeszukali ponad połowę gruzowiska (zobacz wideo TVN24/x-news)


Trudna akcja ratunkowa

Komendant mówił, że akcja jest bardzo trudna, gruzowisko jest bardzo zbite, dach zaczyna się obsuwać, a wszystkie stropy spadły do parteru. Okazało się, że budynek jest w części podpiwniczony, zatem poszukiwania muszą sięgnąć głębiej.

Komendant dodał, że za wcześnie jest by mówić o przyczynach katastrofy. Wcześniej straż podawała, że prawdopodobną przyczyną katastrofy był wybuch gazu. Świadkowie zdarzenia mówili, że najpierw widzieli "kulę ognia", a potem usłyszeli huk. - Dach wyrwało do góry na kilka metrów. Huk był przerażający. Zadzwoniliśmy z kolegą po służby. Bardzo szybko przyjechały na miejsce – powiedział jeden z mężczyzn, pracujący kilka domów dalej.

Wypowiedzi świadków (zobacz wideo TVN24/x-news)


Prokurator Rejonowy ze Świdnicy Marek Rusin powiedział, że prokuratorzy pracujący na miejscu z policją dokonali oględzin zwłok; dalsze czynności będą możliwe gdy służby ratownicze zakończą akcję. Prokurator apelował, by nie formułować w tej sprawie przedwczesnych hipotez.

W akcji ratowniczej bierze udział 144 strażaków, 36 zastępów PSP i OSP oraz dziewięć psów.Na miejscu zdarzenia pracuje cały czas sztab, który analizuje sytuację. Na miejscu zdarzenia pracują również osoby z nadzoru budowlanego. Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego Jacek Szer. Mieszkańcy sąsiednich domów nie mogą na razie do nich wrócić - dodał. Poinformował, że została powołana komisja ds. zbadania przyczyn katastrofy. Jak mówił oględziny zawalonego budynku zostaną przeprowadzone po zakończeniu akcji ratowniczej.

To była poniemiecka trzypiętrowa kamienica, zawaliły się dwie kondygnacje. Burmistrz Świebodzic Bogdan Kożuchowicz podkreślił, że zniszczony budynek był po remoncie. - Media były remontowane w 2009 r., dach dwa lata temu. Nie było uwag nadzoru do budynku. Instalacja gazowa była sprawdzana, była w dobrym stanie – powiedział. Zapewnił, że wszyscy poszkodowani mają zapewnioną pomoc, w tym lokale zastępcze oraz pomoc psychologa.

Mieszkańcy sąsiednich domów zostali ewakuowani i nie mogą na razie do nich wrócić. Przygotowano miejsca noclegowe, po pomoc mogą się zgłaszać do miejscowego ośrodka pomocy społecznej.

Beata Szydło na miejscu tragedii

Informacje o akcji ratunkowej na bieżąco były przekazywane do MSWiA oraz premier. Beata Szydło i szef MSWiA Mariusz Błaszczak przyjechali do Świebodzic wieczorem.

- Przede wszystkie chcemy złożyć wyrazy współczucia i kondolencje wszystkim rodzinom ofiar. Mamy nadzieję, że te osoby, które są poszkodowane, które są w tej chwili pod opieką medyczną, którym udzielana jest pomoc, będą zdrowe i że wrócą do swoich rodzin - powiedziała szefowa rządu na miejscu katastrofy budowlanej.

Podziękowała wszystkim służbom, które - jak podkreśliła - od rana ciężko pracują w Świebodzicach. Dziękowała też burmistrzowi miasta i wojewodzie dolnośląskiemu, którzy koordynują akcję. - Jest tutaj cała rzesza ludzi dobrej woli, którzy poświęcają swój czas, zdrowie, swoje życie narażają, żeby uratować tych, którzy ucierpieli w tej strasznej katastrofie - powiedziała Szydło.

Premier dodała, że ma informacje od ratowników, że akcja będzie prowadzona do końca. - Tak to zawsze jest, że do końca, dopóki nie będzie już uprzątnięty ten teren, nie będziemy pewni, że nikogo tam nie ma, dopóty ratownicy nie zejdą z tego miejsca" - zapowiedziała.

Zapewniła, że dzieci osierocone wskutek katastrofy otrzymają renty specjalne. Również, jeśli taka będzie potrzeba, udzielona zostanie pomoc finansowa dla innych poszkodowanych. Przygotowane będą też środki na wsparcie miasta.

Kondolencje na Twitterze

"Tragedia w Świebodzicach. Wyrazy współczucia i wsparcia dla Rodzin. Podziękowania dla służb ratunkowych za profesjonalizm. Jesteśmy z Wami" - napisał na Twitterze prezydent Andrzej Duda.

"Dom - symbol bezpieczeństwa stał się dziś w Świebodzicach tragiczną pułapką. Moje kondolencje dla rodzin ofiar katastrofy budowlanej" - napisał na Twitterze marszałek Senatu Stanisław Karczewski.

Na czas akcji ratunkowej zamknięto ulicę biskupa Krasickiego, na której znajduje się zawalona kamienica. Policja ogrodziła też cześć ulicy Młynarskiej, która łączy się z Krasickiego. Plac za murem graniczącym z ulicą Młynarską zaadoptowano na lądowisko dla śmigłowców LPR. Na ulicy Młynarskiej rozstawiono namioty, w których mogą zjeść posiłek pracujący na gruzowisku strażacy. W jednym z namiotów znajduje się sztab, w którym pracują służby, inny przeznaczono dla dziennikarzy.

źródło PAP, TVN24, gazetawroclawska.pl

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Zobacz galerię zdjęć:

Akcja ratunkowa na gruzach kamienicy w Świebodzicach, fot. PAP/Maciej Kulczyński
Akcja ratunkowa na gruzach kamienicy w Świebodzicach, fot. PAP/Maciej Kulczyński

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości