Izba Senatu, fot. PAP/Leszek Szymański
Izba Senatu, fot. PAP/Leszek Szymański

Dwaj senatorowie odeszli z PO i przechodzą do PiS. Budka: Chcieli być wyrzuceni

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 65

Dwaj senatorowie Andrzej Misiołek i Leszek Piechota, którzy wczoraj zrezygnowali z  członkostwa w PO, dołączą do klubu PiS - poinformował  marszałek Senatu Stanisław Karczewski.

Polityczny transfer

Rzeczniczka PiS Beata Mazurek powiedziała, że b. senatorowie Platformy  sami zadeklarowali chęć wstąpienia do klubu PiS i otrzymali pozytywną rekomendację władz klubu. - Formalnie decyzję podejmie klub PiS na pierwszym posiedzeniu w Nowym Roku - zapowiedziała Mazurek.

Misiołek i Piechota oświadczyli, że powodem rezygnacji z członkostwa w PO było listopadowe głosowanie nad rezolucją PE na temat sytuacji w Polsce, którą poparło 6 europosłów PO, a także sierpniowy wywiad wiceszefa Platformy Borysa Budki dla niemieckiej gazety "Die Zeit".

W tym wywiadzie Budka przekonywał, m.in., że "Unia Europejska musi pokazać bezwzględność, ale jednocześnie dać do zrozumienia, że nie jest ona skierowana przeciwko Polakom, tylko przeciwko rządowi". Dodał, że "UE musi postawić Polsce ultimatum".

Piechota i Misiołek od razu zareagowali. "Jako senatorowie RP oraz członkowie Platformy Obywatelskiej zdecydowanie odcinamy się od tej części wypowiedzi posła Borysa Budki, w której sugeruje on, że UE powinna stawiać Polsce ultimatum, być nieustępliwa, nieprzejednana, twarda i pokazać swoją siłę wobec Polski oraz grozić naszemu krajowi konsekwencjami w postaci sankcji, których domagałby się jako ostatni" - napisali w oświadczeniu. Mimo to pozostali wtedy w partii.

Zobacz także: Prokuratura wszczęła śledztwo ws. portretów europosłów powieszonych na szubienicach

Senatorowie oburzeni postawą europosłów

W środę zarzucili władzom partyjnym i klubowym PO, że nie zareagowały na "niegodne polskiego posła wystąpienie". "Brak reakcji władz klubu parlamentarnego PO oraz władz Platformy Obywatelskiej spowodował, że 15 listopada 2017 r. w głosowaniu nad rezolucją Parlamentu Europejskiego (która wzywa do uruchomienia wobec Polski procedury mogącej zakończyć się nałożeniem sankcji) grupa sześciu eurodeputowanych Platformy Obywatelskiej zagłosowała za przyjęciem tego dokumentu, czyli przeciw Polsce" - napisali Piechota i Misiołek.

Zwrócili uwagę, że również w przypadku rezolucji PE władze PO nie zareagowały "na skandaliczne zachowanie europosłów". "Taka postawa jasno pokazuje, że w Platformie Obywatelskiej, jak i w klubie parlamentarnym PO jest przyzwolenie na tego typu postawy i zachowania" - ocenili senatorowie. "Jako Polacy, senatorowie RP, kierując się słowami złożonego ślubowania, nie godzimy się z taką linią działania władz klubu parlamentarnego PO, jak i władz Platformy Obywatelskiej i z dniem dzisiejszym rezygnujemy z członkostwa w klubie parlamentarnym PO i w Platformie Obywatelskiej" - oświadczyli Misiołek i Piechota.

Zobacz także: Prezydent potępia zachowanie posłów PO i ich koalicjantów w PE

W wywiadzie dla portalu wpolityce.pl senatorowie powiedzieli, że odwoływanie się do sił spoza Polski, by użyć ich do wewnętrznej walki politycznej, to rzecz, której "w żaden sposób" nie są w stanie zaakceptować. - Opozycja ma oczywiście swoje prawa, ale musi być jakaś autorefleksja i powściągliwość w działaniach. To musi zawsze odbywać się z interesem dla kraju i jego nadrzędnych spraw - powiedzieli portalowi senatorowie.

W ich ocenie walka polityczna, nawet brutalna – a ona taka jest – jest dopuszczalna, ale musi mieć miejsce w parlamencie, według pewnych reguł, których łamać nie wolno. - A podstawową zasadą tej politycznej walki jest to, że musi się ona odbywać dla dobra państwa. Już sama myśl o tym, że siły zewnętrzne mogłyby robić porządek w Polsce, jest niedopuszczalna - uznali Misiołek i Piechota.

Budka: Chcieli być wyrzuceni z PO

Borys Budka komentując odejście senatorów, powiedział że obaj "od dłuższego czasu szukają miejsca na scenie politycznej". - Warto przypomnieć, że ciemne chmury nad senatorami zaczęły się gromadzić już w lipcu, gdy opuścili bardzo ważne głosowania dotyczące KRS i Sądu Najwyższego. Wtedy padały głosy, by wyrzucić ich z partii. Wobec senatora Piechoty lokalne struktury PO złożyły nawet taki wniosek do sądu koleżeńskiego - dodał wiceszef Platformy.

Według niego Misiołek i Piechota "chcieli być wyrzuceni z PO, by łatwiej wkupić się w łaski" jakiegoś nowego ugrupowania. - Dlatego zaczęli powtarzać PiS-owską antyeuropejską narrację. Wolałbym, żeby opinia publiczna dowiedziała się o ich istnieniu dzięki ich pracy w Senacie czy innych aktywnościach. Tymczasem pozostało im jedynie pisanie listów i oświadczeń - podkreślił wiceszef Platformy.

Zobacz także: Ryszard Czarnecki i Patryk Jaki pokłócili się o... Borysa Budkę z PO

Ta decyzja oznacza, że senacki klub PiS będzie liczył 66 osób, podczas gdy senacki klub PO - 31 osób.

źródło: PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.



Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka