Maturzyści zdają egzamin z języka polskiego. Fot. PAP/Lech Muszyński
Maturzyści zdają egzamin z języka polskiego. Fot. PAP/Lech Muszyński

Wystartowała matura 2019. Egzamin pisemny z języka polskiego

Redakcja Redakcja Edukacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 52

Ponad 274 tys. absolwentów liceów i techników zdawało 6 maja pisemny egzamin maturalny z języka polskiego. Musieli zmierzyć się z "Dziadami" lub zanalizować wiersz Anny Świrszczyńskiej.

Alarmy bombowe przed maturami

W wielu szkołach w całej Polsce ogłoszono alarmy bombowe. Niepokojące informacje o podłożonych ładunkach wybuchowych dotarły do Krakowa, Warszawy, Żnina, Mławy, Ostrowca Świętokrzyskiego, Kolbuszowej, Tarnowa, Rybnika, Piotrkowa Trybunalskiego, Płońska, Nowego Sącza i Nowego Dworu Mazowieckiego. Z wielu placówek ewakuowano uczniów, dlatego egzamin maturalny zostanie przeprowadzony z opóźnieniem.

Portal ezachodnia.eu podał, że do szkół w województwie świętokrzyskim przed 1 rano dotarły e-maile z ostrzeżeniem ws. podłożonych bomb. Wysyłający wiadomość stwierdził, iż o 10 rano placówki wybuchną. Pracownicy szkół przeczytali maile po przybyciu do pracy. W Tarnowie, gdzie również ostrzeżono m.in. Technikum nr 4, egzamin maturalny rozpoczął się ok. godziny 9.40. Pirotechnicy nie odnaleźli ładunków wybuchowych.

Do opóźnień z maturami doszło również w wielu szkołach w Warszawie. - Mogę powiedzieć tylko, że żadne z tych zgłoszeń się nie potwierdziło - stwierdził Tomasz Oleszczuk z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

CBŚP uspokoiło w poniedziałek rano Centralną Komisję Egzaminacyjną, oceniając potencjalne zagrożenie bombowe jako "niskie". - Kilkadziesiąt szkół w każdej okręgowej komisji egzaminacyjnej otrzymało sygnały o podłożeniu ładunków wybuchowych lub gazu. Wszystkie alarmy okazały się fałszywe - przyznał PAP Marcin Smolik, przewodniczący CKE.

- Do dyrektorów niektórych szkół w Polsce dotarły drogą mailową informacje różnie sformułowane o tym, że jest bomba, albo też będzie wybuch, lub że podłożony jest gaz - wytłumaczył.

Tematy maturalne z języka polskiego

Znamy tematy maturalne, z którymi zmierzyli się abiturienci. Oprócz testu, zdający egzamin musieli wybrać temat opisowy: albo nawiązanie do trzeciej części "Dziadów" lub też analizę wiersza Anny Świrszczyńskiej.

"Czym dla człowieka może być wolność? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie odwołując się do podanego fragmentu Dziadów cz. 3 całego dramatu oraz wybranego tekstu kultury" - brzmiał jeden z proponowanych tematów na egzaminie z języka polskiego. Drugi był nieco trudniejszy - należało zinterpretować wiersz "Samotność" Anny Świrszczyńskiej.

Wśród tegorocznych maturzystów są ci, którzy podejdą do testów pierwszy raz, jak i abiturienci, chcący poprawić swoje wyniki z poprzednich lat. Łącznie to ponad 274 tys. osób, które od godziny 9 sprawdzają swoją wiedzę z języka polskiego.

Oprócz tego egzaminu, maturzystów czekają obowiązkowe testy z języka obcego i z matematyki na poziomie podstawowym. Każdy absolwent liceum i technikum ma również co najmniej jeden przedmiot do wyboru - maksymalnie do sześciu. Przedmioty do wyboru na maturze pisemnej to: biologia, chemia, filozofia, fizyka, geografia, historia, historia sztuki, historia muzyki, informatyka, język łaciński i kultura antyczna, wiedza o społeczeństwie, języki mniejszości narodowych i etnicznych, język regionalny, jak też matematyka, język polski i języki obce nowożytne.

Matura 2019 z języka polskiego: na czym polega

Matura z języka polskiego na poziomie podstawowym składa się z dwóch części: testowej i pisemnej. Abiturienci napiszą rozprawkę albo analizę dzieła poetyckiego. W obu częściach główną rolę gra tzw. klucz, według którego oceniana jest matura. Komisje egzaminacyjne biorą pod uwagę nie tylko poziom znajomości ortografii czy składni maturzysty, ale też znajomość opisywanej epoki, odwołania do literatury, logiczność wywodu, ukazanie własnej perspektywy i jej uzasadnienie. Egzamin z języka polskiego na poziomie podstawowym trwa 170 minut, natomiast rozszerzenie - 180 minut.

Rano odbywa się test pierwszej grupy, natomiast ponad 50 tys. absolwentów szkół licealnych i techników po południu rozwiążą egzamin rozszerzony z ojczystego języka. Rozszerzenie polega już tylko na napisaniu jednego tekstu z dwóch podanych tematów, a nie na rozwiązaniu testu. Ustna matura z języka polskiego polega na wylosowaniu tematu do omówienia przed członkami komisji egzaminacyjnej spośród tych, wybranych przez Centralną Komisję Egzaminacyjną. Abiturient ma 15 minut na przygotowanie swobodnej wypowiedzi, dotyczącej literatury, tekstu popularno-naukowego lub reprodukcji.

Pisemne matury odbywają się do 23 maja, natomiast ustne zakończą się 25 maja. Na ogłoszenie wyników matur absolwenci szkół muszą poczekać do 4 lipca. Żeby zdać maturę, trzeba przekroczyć 30 proc. wymaganych punktów podczas egzaminu obowiązkowego. Wynik z rozszerzenia nie wpływa na uzyskanie świadectwa maturalnego, jednak jest kluczowy przy rekrutacji na studia.

Zalewska: Matury odbędą się bez zakłóceń

- Do tegorocznych matur przystępuje 274 tys. maturzystów, w tym prawie 6 tys. uczniów z poprzednich lat, którzy poprawiają matury. Uczniów, którzy zostali sklasyfikowani według ustawy przyjętej przed majowymi świętami, było prawie 16 tys. - podała wyliczenia minister Anna Zalewska w radiowej Jedynce.

- Matury mogą się spokojnie odbywać. Zaprosiliśmy związkowców do obrad okrągłego stołu, tym bardziej że zakończyliśmy prace nad ustawą, która realizuje porozumienie podpisane przez rząd i stronę związkową. Ustawa przyspiesza i podnosi podwyżki we wrześniu, to będzie 10 proc., razem w 2019 roku 15 proc., 300 zł za wychowawstwo i 1000 zł na start. Rozporządzenie, które mówi, że będzie więcej godzin do dyspozycji dla dyrektora, jest już podpisane. Rząd realizuje to, co zapowiedział w 2017 roku - zapewniła Zalewska.

Szefowa resortu edukacji dodała, że sytuacja maturzystów, którzy nie mogli zostać sklasyfikowani przez protestujących nauczycieli, jest "analizowana". - Rodzice i uczniowie będą rozstrzygać, na ile ta ocena niedostateczna zaproponowana przez nauczycieli i brak możliwości jej poprawienia była sytuacją odwracalną - podkreśliła.


GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo