Bazyli1969 Bazyli1969
263
BLOG

Chłodnym okiem, czyli szału nie ma – jest impas

Bazyli1969 Bazyli1969 Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

Prócz tego, co jest możliwe, jest jeszcze to, co jest konieczne
Maria Dąbrowska

image

No i po wyborach. Obrażać się na ich wynik lub piać z zachwytu nad rozstrzygnięciem nie ma sensu. Tak czynić wypada li tylko osobom bezpośrednio zainteresowanym albo postrzegającym świat  przez dziurkę od klucza.  Jeśli zaś spojrzeć na efekty elekcji z „lotu ptaka”, to sprawa ma się znacząco inaczej. Dlaczego? To bardzo proste.

Wiem, że to zabrzmi brutalnie, ale czasem trzeba walić prosto z mostu. Z mojego punktu widzenia  powierzenie swego losu osobom pokroju Klaudii Jachiry, Sławomira Neumanna, Włodzimierza Czarzastego czy Roberta Biedronia - z przyczyn zasadniczych - jawi się jako forma odsuniętego w czasie samobójstwa. Jest też z powodów estetycznych nie akceptowalne i budzące wręcz fizyczne obrzydzenie. Ale cóż… Znaleźli się tacy, dla których ww. to ludzie godni zaufania. Takie ekscesy należy naturalnie wliczyć w koszta demokracji. Podobnie jak ból na fotelu dentystycznym znoszony ze świadomością nadchodzącej ulgi. Cały wic polega jednak na tym, że po wyjściu od stomatologa pacjent na ogół odzyskuje zdrowie i radość życia, a w polityce wcale tak być nie musi. I jak trzeba założyć – nie będzie.

Ostateczne rezultaty głosowania poznaliśmy przed  chwilą. Oznacza to ni mniej ni więcej tylko tyle,  że nadzieje na przeprowadzenie fundamentalnych zmian, pozwalających na definitywne pogrzebanie truchła postkomunizmu oraz stworzenie nowoczesnej i silnej Polski, trzeba odłożyć ad Kalendas Graecas. Piszę o tym ze smutkiem, lecz twierdzenia tego nie opieram na subiektywnych odczuciach, ale na twardych i bezlitosnych faktach.

Wystarczy zajrzeć do Konstytucji, w której stoi jak byk: Jeżeli Prezydent Rzeczypospolitej nie wystąpił z wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego w trybie ust. 3, może z umotywowanym wnioskiem przekazać ustawę Sejmowi do ponownego rozpatrzenia. Po ponownym uchwaleniu ustawy przez Sejm większością 3/5 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów Prezydent Rzeczypospolitej w ciągu 7 dni podpisuje ustawę i zarządza jej ogłoszenie w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej […] (Rozdział IV, art. 122, pkt. 5). Dalej też ciekawie: Ustawę o zmianie Konstytucji uchwala Sejm większością co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz Senat bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów (Rozdział XII, art. 235, pkt. 4). Oznacza to, że obecna i przyszła formacja rządząca, mimo zdobycia większości 231, 239 czy nawet 245 miejsc w sejmie i przewagi w senacie, w kwestiach zmiany ustroju, a nawet przeprowadzenia ważnych ustaw o profilu gospodarczym lub społecznym, zbyt wiele nie będzie mogła zdziałać. Szczególnie w przypadku, gdy wyścig o fotel prezydencki wygra – co przecież potencjalnie możliwe - przedstawiciel anty-cywilizacji. Nie ma też nadziei na to, iż znajdzie się odpowiednio liczna i propolska opozycja, gotowa wesprzeć całościową reformę ustroju Rzeczypospolitej. 

Bez szans na zmianę ustawy zasadniczej i bez możliwości odrzucenia prezydenckiego weta, nowa większość parlamentarna i będący jej emanacją rząd, mogą wprawdzie zrobić wiele dobrego, ale w żadnym razie nie będą w stanie  zrealizować przedsięwzięć bezwzględnie koniecznych. Z tej perspektywy można powiedzieć, iż sami, jako naród,  spłataliśmy sobie figla. Bardzo bolesnego figla. Szkoda…


Link:

https://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/polski/kon1.htm



Bazyli1969
O mnie Bazyli1969

Jestem stąd...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka