Dziobaty Dziobaty
893
BLOG

Ostatnie Tango w Paryżu – byle nie po polsku

Dziobaty Dziobaty Taniec Obserwuj temat Obserwuj notkę 15


Na pewno niektórzy blogerzy ten z 1975 roku film Bertolucciego pamiętają. Obsypany nagrodami; Marlon Brando i Maria Schneider zanurzają się w otchłani szczęścia ostatecznego i tańczą sado-macho-tango...Film ocieka erotyką...Nie-erotyczne tango też tańczyć można, lepiej lub gorzej, najlepiej w Argentynie, w Polsce można też., ale trzeba wiedzieć jak...

Jak śpiewa Budka Suflera z Cugowskim włącznie - do tanga trzeba dwojga i taka para nawet jest. Nawet dobrze że jest to para męska, bo mężczyzna z mężczyzną tańczą tango o wiele lepiej, niż to się zdarza w duecie mieszanym... Taki Tango& Cash, na przykład...

Polskie tango teraz tańczyć trudno. Para, która w tańcu patrzy w przeciwną stronę, musi się jakoś dopasować, nawet jeśli tańczy wysoki i niski, chudy i gruby, pryszczaty i gładki, czyli pani poko z panem pisem, chociaż i poko i pis, to tez jest pan. Jak tańczą, włażą sobie na buty i kopią się po kostkach. Jak się kogoś w tańcu kopnie mocno, partnerowi można nabić siniaka, albo jeszcze gorzej... Publiczność patrzy i podziwia; jak oni pięknie tańczą, jak muzyka pięknie gra.

"Kto tak pięknie brzmi, kto tak pięknie gra.... to ja... to ja?!"... To i tak dobrze, bo Chaczaturian tańczył taniec z szablami...

Polskie tango... Tylko bardzo starsi blogerzy na S24 mogą pamiętać, że takie tango było... Nie jestem człowiekiem przedwojennym bynajmniej, ale z czasów wczesnej i jeszcze wcześniejszej młodości pamiętam sytuacje, fakty i nazwiska.

Przed wojną, którą się nazywa „tamtą”, „ostatnią” albo „światową” istniało coś takiego jak polska szkoła tanga, która urodziła „polskie tango”... O historii tanga trochę wiem, ale teraz chwalić się tym nie mam zamiaru, więc czytelnicy mogą odetchnąć. ..

O polskim tangu jest w annałach historii muzyki, którą się nazywa „salonową”,” rozrywkową” i inną, jeszcze.

Mam przed sobą obcojęzyczny tekst:

Tango emerged in Poland soon before outbreak of the World War I. Ludwik Sempolinski, an artist and historian, in his memoirs records the fact that in the «latest operetta by Jacoby which was put on the stage in Warsaw on October 28th 1913, a new dance Tango was introduced and was performed by Lucyna Messal and Jozef Redo».

Jest tego sporo...

Pola Negri. In my collection, there is a unique sheet music, Aime Lachaume’s composition, “Regina-Tango”, edition 1913, Warsaw. On the front page under the title, there is a photo of Pola Negri together with her partner, Edward Kuryllo, in a tango-like embrace. Pola Negri, dancer in Warsaw, at that time 17 years old, could not have yet dreamed of the fantastic future in Hollywood that was in store for her in the international film production. I think that it may be noted here, that 25 years later, Pola Negri was singing “Tango Notturno” in one of her last sound pictures; an interpretation that, in my opinion, is beyond anything of the kind created in Europe in that decade.

Czytam, czytam… 

Until the mid-twenties, tango in Poland shared its position with other fashionable dancing rhythms: one-step, shimmy, foxtrot and waltz. Something exceptional happened soon after 1925 when Zygmunt Wiehler composed the tango “Nie dzis to jutro” (If not today, tomorrow will do) for Hanka Ordonowna, Polish prominent singer and actress, a star of Qui pro Quo cabaret. 

Cierpliwości…

Tangos in Poland, as a home production, were gradually coming down in streams. … Two musicians: Arcadi Flato, arranger of the Odeon studio orchestra and Henryk Gold, arranger for Columbia, tried with success, to keep Polish tangos be vivid, with sharp accents and the typical Argentine spicy character.

……………….. 

It is worth mentioning that most of those composers and lyricists, born in Poland and educated as Polish artists, actually were of Jewish origin and had a burden of a Russian occupation and influence of many years. These circumstances may account to some extent for their artistic choices and predilection to nostalgic keys in their music.

Zbliżam się do końca… 

In the mid-thirties this phenomenon might have already been called Polish tango. No other country of Europe became such an object of tango-fever as Poland…. It was a line of great performers singing tango, such as Eugeniusz Bodo, Tadeusz Faliszewski, Mieczysław Fogg and Stefan Witas, among others. 

-------------------------

A few days before the outbreak of World War II, Janusz Poplawski, a tenor singer, recorded at the Warsaw Odeon studio the tango “Zlociste chryzantemy”, which, in some way, closes in Poland the epoch of great musical adventure.

Stefan Witas was to sail by “Batory” ship from Gdynia to New York, upon his contract with Hollywood. He sung the tango “Ja mam czas, ja poczekam”... Unfortunately, after WWII broke he coldn’t make it. 

“Maybe someone wll give you more - He will love you much better . Please try, see for yourself - I have time, I’ll be waiting.” 

(Tango in Poland, 1913 – 1939 by  George Placzkiewicz)

"Jaś nie doczekał…"  Zamieszczam ten fragment nie przypadkowo. 

Stefan Witas, śpiewający na początku pod pseudonimem Stefan Nowita, był naszym familiantem od strony Mamy, moim niby wujem... Był popularnym tenorem, raczej lirycznym, pokazywał się w operetkach i wodewilach... Marzył o karierze filmowej w Hollywood, jak Pola Negri... Ze względów rodzinnych, bo wojna wisiała na włosku, nie zdążył się zamustrować w Gdyni na MS Batory tuż pod koniec sierpnia. Batory wypłynął bez niego. 

Przeżył wojnę i okres powojenny w Warszawie. Został przypomniany w kilku radiowych audycjach muzycznych i filmach z okresu późnego socrealizmu...Zmarł jako człowiek sędziwy i zgorzkniały... „Jaś nie doczekał”.

American dream” nie został dany wielu którzy nawet na niego zasługiwali. Przez powojenne dekady Ameryka fascynowała i przyciągała Polaków... Odkąd Polacy stali się Europejczykami mają Amerykę w nosie.

O tym myślę przed II Turą Wyborów... Z Ameryką do Ameryki, czy inaczej...? Czasu na decyzję zostało bardzo mało...”Ja mam czas, ja poczekam?” Wątpię...

Może lepiej nie czekać?.. Polskie tango można tańczyć dalej, ale bez przytupu... Chyba że chce się zatańczyć inny taniec salonowy z przytupem... Taki, bardziej namiętny kazaczok  z hollarijoo, hollarioo, bardzo kusi też.

That’s all folks.

PS. To moja ostatnia poważna przedwyborcza notka... Wracam na farmę, będę gonił kury... Rzecz jasna będę pisał, głównie bajki.... Albo - co słonko widziało, albo - jak to z lnem było; albo dlaczego kura jest... Kiedyś próbowałem założyć na S24 bloga pod hasłem „Kurą w płot”... Jako wykwalifikowany hodowca kur dziwiłem się, dlaczego Administrator mnie nie przyjął.

Pozdrawiam.


Dziobaty
O mnie Dziobaty

Żwawy w średnim wieku, sędziwy też. Katolicki ateista, Cutting-edge manipulator należyty. Przyjmuję w środy i czwartki, bez kolejki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura