Nord Stream 2 to inwestycja rosyjsko-niemiecka. Fot. Nord Stream AG
Nord Stream 2 to inwestycja rosyjsko-niemiecka. Fot. Nord Stream AG

Nord Stream 2 bez poparcia Niemiec? Przyszli koalicjanci przeciwni

Redakcja Redakcja Nord Stream Obserwuj temat Obserwuj notkę 23

Partnerzy rozmów o przyszłej koalicji rządowej w Niemczech mają zastrzeżenia do planowanego gazociągu Nord Stream 2. Dotychczasowy rząd Angeli Merkel wspierał tę inwestycję. Sprzeciwia się jej kilka europejskich krajów, w tym Polska.

O zastrzeżeniach zgłaszanych przez uczestników rozmów koalicyjnych, tzw. koalicji jamajskiej, poinformował tygodnik "Der Spiegel". Przedstawiciele partii CDU/CSU oraz FDP i Zieloni prowadzą od ubiegłego tygodnia rozmowy o utworzeniu nowego rządu kanclerz Angeli Merkel. 

"Projekt hamuje rozwój energetyki opartej na odnawialnych źródłach energii i dzieli Europę" - powiedział cytowany przez tygodnik wiceszef klubu parlamentarnego Zielonych Oliver Krischer. Jego zdaniem gazociąg zwiększy zależność Niemiec i całej Europy od Rosji. Zieloni zgłaszali swoje zastrzeżenia już w marcu 2016 r. podczas zorganizowanej przez nich debaty w Bundestagu (Zobacz: Niemieccy Zieloni sceptyczni wobec Nord Stream 2).

Link z FDP, były wiceszef MSZ, opowiedział się za ponownym przemyśleniem projektu Nord Stream 2. Celem niemieckich liberałów jest zmniejszenie zależności od dostaw energii z Rosji i stworzenie europejskiej polityki energetycznej.

Z kolei Michael Link z FDP, były wiceszef MSZ, opowiedział się za ponownym przemyśleniem projektu Nord Stream 2. Celem niemieckich liberałów jest zmniejszenie zależności od dostaw energii z Rosji i stworzenie europejskiej polityki energetycznej.

Zastrzeżenia wobec Nord Stream 2 zgłosił też polityk CDU Norbert Roettgen, który w poprzedniej kadencji Bundestagu kierował komisją spraw zagranicznych: "Nowa koalicja nie powinna oceniać tego projektu z punktu widzenia pojedynczego przedsiębiorstwa czy wręcz pojedynczego człowieka".

Obecny rząd popierał realizację inwestycji. Zarówno szef MSZ Sigmar Gabriel (SPD), jak i kanclerz Angela Merkel (CDU) wielokrotnie zapewniali, że Nord Stream 2 jest projektem biznesowym i nie ma żadnych celów politycznych.  Zobacz: Merkel o Nord Stream 2: To tylko biznes.

Berlin sprzeciwia się planom, by Komisja Europejska przejęła negocjacje ze stroną rosyjską (Zobacz: Zamieszanie ws. Nord Stream 2 w Brukseli trwa). Do lobbystów wspierających projekt należy były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder, który jest obecnie przewodniczącym komisji akcjonariuszy spółki Nord Stream. 

Nord Stream 2 ma powstać na dnie Bałtyku, równolegle do uruchomionego w 2011 r. gazociągu Nord Stream. Partnerami Gazpromu w projekcie jest pięć zachodnich firm energetycznych, w tym niemieckie koncerny Uniper i Wintershall. Gazociąg ma być gotowy pod koniec 2019 r. i wtedy też Rosja zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Budowie Nord Stream 2 sprzeciwiają się Polska, kraje bałtyckie i Ukraina. 

Zobacz też: Szydło w Brukseli: Nord Stream 2 ma bezspornie wymiar polityczny

źródło: PAP

BG

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka